Domyślne zdjęcie Legia.Net

Dwóch Jacków Zielińskich przeciwko sobie

Redakcja

Źródło: Życie Warszawy

22.05.2007 06:47

(akt. 23.12.2018 04:31)

Jeden usiądzie dziś na ławce Odry, a drugi poprowadzi Legię. - Temu drugiemu Zielińskiemu idzie ostatnio lepiej. Odra wygrała siedem spotkań z rzędu - mówi o trenerze Odry <b>Jacku Zielińskim</b> przed dzisiejszym meczem w Wodzisławiu trener Legii <b>Jacek Zieliński</b>.
Do tej pory Jackowie Zielińscy nie stanęli naprzeciwko siebie. Gdy ten z Legii po raz pierwszy zostawał trenerem drużyny z Łazienkowskiej (sezon 2004/2005), ten prowadzący obecnie Odrę Wodzisław właśnie stracił pracę w Górniku Łęczna. - Odra jest w dobrej formie, ale mam nadzieję, że seria jej sukcesów zakończy się we wtorek - mówi warszawski Zieliński. Wątpliwości po latach O obecnym trenerze Odry głośno było w 2003 roku. Latem p o zwycięskich barażach z Zagłębiem Lubin Zieliński wprowadził wówczas Górnika Łęczna do ekstraklasy. Później przez kilka kolejek rundy jesiennej klub z Lubelszczyzny był nawet sensacyjnym liderem rozgrywek. Efekt? "Piłka Nożna" uznała trenera z Łęcznej za najlepszego w Polsce w 2003 roku. Dopiero po latach okazało się, że klub z Łęcznej kupował wówczas mnóstwo meczów. Obecnie, prowadząc Odrę, Zieliński udowadnia jednak swoją wartość. Bez Fabiańskiego? Wczoraj stołeczni o godz. 13 wsiedli do autokaru i wyjechali do Wodzisławia. Po drodze odbyli trening na stadionie Victorii Częstochowa. - Prze d przegranym 1:3 meczem z Lechem wierzyliśmy w zwycięstwo, ale się nie udało. Długo rozpamiętywałem spotkanie w drodze z Poznania. Nawet na niedzielnym treningu rozmawiałem o nim z trenerem. Wiem, że w Wodzisławiu nie będziemy mieli łatwego meczu, ale powalczymy o trzy punkty - mówi bramkarz Legii Łukasz Fabiański. Do Wodzisławia trener Legii zabrał tych samych piłkarzy, co do Poznania. W bardzo dobrej formie znajduje się ostatnio Aleksandar Vuković. Rozgrywający Legii nie może odżałować, że mimo dobrej gry w Poznaniu Legia nie pokonała Lecha. - Odrę darzę ogromnym szacunkiem, ale każdy mecz jest inny. Z lepszą drużyną zagraliśmy lepiej, a przegraliśmy. Z Odrą może być odwrotnie - mówi "Aco". Są wyniki, ale kasa pusta Pod znakiem zapytania przed dzisiejszym meczem stoi występ trzech podstawowych zawodników Odry. Jacek Kowalczyk cierpi na uraz mięśni brzucha, Dariusz Dudek ma stłuczoną kość, a Jakub Biskup narzeka na uraz stawu skokowego. Lepiej czuje się już Jakub Grzegorzewski, który był mocno poobijany. W Wodzisławiu zakładano utrzymanie się w lidze i Odra ten cel osiągnęła. Niestety, nie dość, że piłkarze mają najniższe gaże w ekstraklasie (średnio ok. 7 tys. zł brutto), to i klub ma problemy finansowe. W tym roku gracze nie otrzymali pensji za dwa ostatnie miesiące oraz premii za wygrane mecze. Prezes Edward Socha (były dyrektor sportowy Legii) robi, co może. W najbliższych dniach będzie rozmawiał z szefami Jastrzębskiej Spółki Węglowej w sprawie sponsoringu Odry. Jeszcze niedawno Odrę nazywano filią Legii. Grali w niej Marcin Smoliński, Maciej Korzym (wrócili do stolicy), Dariusz Dudek, Adam Gmitrzuk (zostali), Marcin Chmiest (gra w Bradze) i Mariusz Zganiacz (obecnie Korona).

Polecamy

Komentarze (0)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.