News: Marcin Mięciel: Wszystko w rękach Czerczesowa

Dziekanowski i Mięciel o problemach Legii

Marcin Szymczyk

Źródło: Przegląd Sportowy, przegladsportowy.pl, Warszawa.sport.pl

02.12.2013 23:07

(akt. 05.01.2019 10:39)

- Oglądając ostatnie występy Legii mam wrażenie, że w tej drużynie umarł duch. Spotkania nie wywołują żadnych emocji. Mam tu na myśli gównie piłkarzy, którzy wyglądają, jakby na niczym im nie zależało. Widzę tylko apatię. Kapitan drużyny Ivica Vrdoljak, który jest urodzonym walczakiem, wychodzi na boisko i przez 90 minut robi dwa wślizgi. Ten facet pokazuje 50 procent swoich umiejętności. Zawodnikom brak entuzjazmu. Przykład Bartosza Bereszyńskiego - przeniósł się do Warszawy, błysnął w kilku meczach, ale szybko zgasł. Owszem, kontuzja wpłynęła źle na jego formę, ale nie jest to jedyne usprawiedliwienie - ocenia były napastnik Legii Dariusz Dziekanowski.

- Wladimer Dwaliszwlili dopóki musiał walczyć o miejsce i udowadniać, że zasługuje na grę w pierwszej drużynie, dopóty radził sobie nieźle. A teraz? Nie ma Danijela Ljuboi, Marek Saganowski leczy kontuzję, a Gruzin wygląda na zagubionego. Nie wiem co się dzieje w szatni warszawskiej drużyny, ale widać gołym okiem, że na boisku nie ma chemii między piłkarzami. Nie ma prawie żadnej komunikacji. Poza Duszanem Kuciakiem, który od czasu do czasu opieprzy któregoś zawodnika, nie widzimy żadnej reakcji. W dobrych drużynach piłkarze potrafią sami rozwiązywać problemy. Potrafią się dogadać. Zidentyfikować problem i znaleźć sposób, by go rozwiązać. W przerwie spotkania trenerzy zazwyczaj dają kilka minut, by zawodnicy porozmawiali ze sobą. Po meczach jest tak samo. Zadaniem trenera jest odpowiednie ukierunkowanie emocji - dodał "Dziekan" dla "Przeglądu Sportowego"


Marcin Mięciel - Widać, że legioniści są dobrze przygotowani fizycznie. Umiejętności na polską ligę też są wystarczające, ale, niestety, przestało to wszystko dobrze funkcjonować na boisku. Słabe wyniki w pucharach przekładają się na ligę. Ta drużyna największy problem ma z psychiką. Teraz duża rola trenera, aby to wszystko poskładać. Wstrząs w Legii nie jest potrzebny, ale piłkarze powinni się spotkać i iść na kręgle albo wspólną kolację. A skoro nie potrafią tego zainicjować sami, to powinien zainterweniować trener Urban. Pamiętam, że jak grałem w Niemczech, to jeżeli nam nie szło, to potrafiliśmy wygospodarować jeden wieczór w tygodniu, aby się spotkać, pośmiać się, trochę zapomnieć o słabych wynikach i wzajemnie podbudować się psychicznie. Pomagało. Nie wiem, czy zwolnienie trenera coś da. Patrzmy na to szerzej. Potrzebne są wzmocnienia - ocenił "Miętowy" dla Warszawa.sport.pl.

Polecamy

Komentarze (13)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.