News: Komentarz: Szambo

Echa ostatniego wywiadu z prezesem Legii

Marcin Szymczyk

Źródło: Legia.Net

18.03.2013 09:22

(akt. 21.12.2018 15:11)

Szerokim echem odbił się wywiad prezesa Bogusława Leśnodorskiego dla portalu na temat.pl. Dziennikarze i kibice zastanawiają się czy sternik naszego klubu nie przegiął, czy krytykując Danijela Ljuboję czy Inakiego Astiza, sugerując iż może dla nich zabraknąć miejsca przy Łazienkowskiej gdyż zarabiają dużo, nie zrobił kłopotu trenerowi Janowi Urbanowi. Tyle, że taka wypowiedź to nic nowego. Przypomnijmy, że w rozmowie z Legia.Net prezes zdradził, że Ivica Vrdoljak zarabia pięć razy tyle co Dominik Furman czy Daniel Łukasik i to już po podwyżkach, a nie daje zespołowi tyle co jeden "Miłek". To taka taktyka negocjacyjna, a zarazem sztuka motywacji. Na Chorwata to podziałało, zaczął grać dużo lepiej, a przy okazji rozmów kontraktowych zgodził się na obniżkę zarobków. Podobnie ten zabieg ma zapewne podziałać na Astiza i Ljuboję.

Gazeta Wyborcza - Sprawa jest jasna: ani Danijel Ljuboja (300 tys. zł miesięcznie), ani Inaki Astiz (180 tys. zł), bo to o nich głównie mowa, najpewniej nie zostaną. Rzadko kiedy przecież tak otwarcie padają z ust szefów kwoty, jakie zarabiają czołowi piłkarze. Temat to delikatny, zwłaszcza w szatni, przy tak dużych kominach płacowych. To także wielka presja na tych, którzy fortunę tę co miesiąc odbierają. A przede wszystkim sygnał dla nich: nie zgodzisz się na znaczącą obniżkę, nie zostajesz.


Nie wiem, czy prezes Legii nie żałuje tak ostrego wywiadu; znając go, sądzę, że nie. Niezręczny jest chyba moment, w którym wywiad się ukazał - tuż po zwycięskim meczu z Górnikiem, kiedy Legia zagrała wreszcie dobrze, a Ljuboja strzelił gola, w środku batalii o mistrzostwo Polski.
Cóż, mleko się rozlało, zobaczymy, jak teraz, przy jeszcze większej presji szefa, z jaką od lat nie spotykali się piłkarze żadnego innego klubu, będą funkcjonować legijne gwiazdy. Tym bardziej ze świadomością, że ich los i tak jest przesądzony.


Komentarz: Zbyt daleko idące wnioski. Vrdoljak już ustalił warunki, zgodził się na obniżkę swoich apanaży i szedł na podpisanie nowej umowy, ale sprawę zawieszono ze względu na słabe wyniki i styl w pierwszych wiosennych kolejkach. Nie oznacza to, że obie strony do sprawy nie powrócą gdy tylko Legia kilka spotkań z rzędu wygra. W przypadku Vrdoljaka ustalenia się nie zmienią, chyba że sam piłkarz się rozmyśli. Ale prezes już nie raz podkreślał, że chce aby Vrdoljak i Astiz zostali w Legii - więc ich los faktycznie zdaje się być przesądzony, ale w druga stronę. Tyle, że obaj piłkarze otrzymali sygnał, że w dobie kryzysu nie mogą liczyć na tak duże zarobki jak do tej pory. Vrdoljak to zrozumiał i na to przystał. Z Astizem i jego menedżerem rozmowy dopiero będą się toczyć. Ljuboja jeśli będzie zdrowy, będzie strzelał bramki i będzie chciał zostać w Legii to pewnie też zostanie. Choć w tym przypadku włodarze Legii liczą się z odejściem Serba po sezonie.


Czarna-Elka.pl - Czy dni Danijela Ljuboi w Legii zaczynają zbliżać się do końca? Postawa serbskiego napastnika zaczyna wzbudzać coraz silniejsze emocje wśród kibiców, niejednoznacznie o przyszłości Ljuboi wypowiada się również prezes Bogusław Leśnodorski. Bramki takie jak zdobyta w ligowym meczu z Górnikiem przypominają o klasie Serba, jednak z drugiej strony stoją twarde realia klubowego budżetu. Pojawia się wątpliwość, czy korzyści wynikające z posiadania w zespole głośnego nazwiska przeważają nad ponoszonymi kosztami.


Oczywiście można wyciągnąć przeciw Ljuboi szereg rzeczowych argumentów, ale ten, ze przykrył go facet zarabiający ileś tam razy mniej, jest chyba najgorszy ze wszystkich. Zresztą, przypominam sobie na przykład mecz z Rosenborgiem w Trondheim, gdzie Ljuboja był dla odmiany jedynym zawodnikiem Legii gotowym do tego, żeby grać w tym meczu z Norwegami w piłkę. Jeżeli takie mają być argumenty w dyskusji o Ljuboi, to na podstawie meczu z Rosenborgiem można wysnuć wniosek, że Danijel faktycznie jest 'dziesięć razy lepszy' od całej reszty, no i masz wtedy babo koncepcyjny placek, co począć, jak żyć?


Komentarz: Oczywiście, że w klubie zastanawiają się nad przyszłością Ljuboi, który jest coraz starszy. Po każdym meczu musi odpocząć, powoli wracać do obciążeń gdyż pachwiny dają znać o sobie. Każdy w klubie - od prezesa po magazyniera wiedzą ile Ljuboja znaczy dla Legii, jak bardzo wartościowy jest to gracz. Słowa prezesa może dość ostre, być może emocjonalne, ale mające na celu zmotywować, pokazać, że oczekuje znacznie więcej. Dyskusyjne jest to czy forma załatwienia tego przez media jest odpowiednia, ale nie przesadzajmy. Ljuboja to dorosły facet, nie strzeli focha tylko dlatego, że koledzy mu przetłumaczą wywiad z prezesem. Zresztą obaj panowie spotkali się nie tak dawno na kolacji i rozmawiali o sprawach bieżących i kwestiach przyszłości. Nie skoczyli sobie do gardeł, nadal podają sobie ręce. To po prostu wywiad - jeden z wielu. Prezes mówił, o tym że chce aby piłkarze Legii byli w mediach wyraziści, by było ciekawie. Sam też jest w rozmowach z dziennikarzami bardzo bezpośredni.

Polecamy

Komentarze (59)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.