Domyślne zdjęcie Legia.Net

Edson: Może pójdę śladami Rogera?

Mariusz Ostrowski

Źródło: Przegląd Sportowy

13.03.2008 07:58

(akt. 21.12.2018 00:06)

- Uważam, że wasz selekcjoner słusznie zrobi, jeśli rzeczywiście powoła Rogera do reprezentacji Polski. To świetny piłkarz, który może waszemu zespołowi sporo pomóc. Ja na razie takiej propozycji od Leo Beenhakkera nie otrzymałem, ale jeśli by mnie chciał w swoim zespole, to na pewno bym nie odmówił. Nie złożyłem żadnych papierów, bo na razie nie ma takiej potrzeby. Ale jeśli miałbym taką możliwość, to szybko bym zebrał odpowiednie dokumenty i złożył w stosownych urzędach. Ale na razie nie ma w ogóle takiego tematu - mówi kolejny brazylijski pomocnik Legii <b>Edson.</b>
A co pan sądzi o decyzji Rogera, który chce pojechać jako zawodnik biało-czerwonych na Euro 2008? - Moim zdaniem Roger będzie dla waszego zespołu bardzo dużym wzmocnieniem. To świetny piłkarz, który może Polakom dać wiele radości. Przecież jakby był słaby, to Beenhakker z całą pewnością by się tak o niego nie starał. Ale jakby był bardzo dobry, to grałby w reprezentacji Brazylii, a nie starał się o możliwość występów w polskiej kadrze. W reprezentacji Brazylii jest zdecydowanie większa konkurencja, więc nam, zawodnikom występującym w Orange Ekstraklasie jest bardzo trudno się przebić i zostać zauważonym. Proszę tylko spojrzeć, jak wielką konkurencję mamy na każdej pozycji. W wielu europejskich ligach i to tych zdecydowanie mocniejszych od polskiej gra bardzo dużo moich rodaków, którzy również nie mają zbyt wielkich szans na debiut w reprezentacji. Po prostu mamy za dużo klasowych zawodników. Co oczywiście nie oznacza, że Roger jest słaby i tylko dlatego zagra dla Polski. Raz jeszcze powtarzam, że to naprawdę świetny piłkarz. Ale w Legii w tym roku mu nie idzie. Zresztą nie tylko jemu, również pan gra przecież gorzej niż w zeszłym roku. Czym spowodowana jest pana obniżka formy? Kibice już nie pamiętają, kiedy ostatni raz strzelił pan gola z dystansu. - A spojrzeli panowie w statystyki, ile razy mogłem strzelać z rzutu wolnego w okolicach pola karnego rywali? Bo jakoś nikt nie chce zauważyć, że po prostu mamy mniej okazji do strzelenia goli z takich sytuacji. Pogratulował pan już wiślakom mistrzostwa Polski? - A niby dlaczego? Przecież jeszcze nie zapewnili sobie pierwszego miejsca. Jak już nie uda się ich dogonić, to na pewno złożę im gratulacje, lecz na razie nie ma ku temu powodów. Do końca sezonu zostało jeszcze dziesięć meczów, więc można zdobyć i stracić sporo punktów. Wisła też może zgubić trochę punktów, bo przecież nie ma drużyn niepokonanych. My powalczymy o drugie miejsce, bo bardzo zależy nam na awansie do europejskich pucharów.

Polecamy

Komentarze (0)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.