Marc Gual Ruch Chorzów - Legia Warszawa 0:1
fot. Kasia Dżuchil

Ekstraklasa. Wygrane Legii, Jagiellonii, Pogoni i Lecha

Redaktor Krzysztof Muszyński

Krzysztof Muszyński

Źródło: Legia.Net

13.02.2024 07:30

(akt. 13.02.2024 02:53)

Za nami już komplet spotkań 20. kolejki PKO BP Ekstraklasy, pierwszej w 2024 roku. Zwycięstwa odniosły m.in. Legia Warszawa, Jagiellonia Białystok, Pogoń Szczecin i Lech Poznań, a porażki poniosły Śląsk Wrocław czy Raków Częstochowa.

Pierwsze spotkanie Ekstraklasy w 2024 roku odbyło się w Mielcu, do którego na mecz z miejscową Stalą przyjechał beniaminek, Puszcza Niepołomice. W 23. minucie miejscowi dopuścili się błędu w obrębie własnego pola karnego, który kosztował ich utratę bramki. Gola, po asyście Macieja Firleja, strzelił były piłkarz Stali i Legii, Mateusz Cholewiak. Gospodarze szybko chcieli doprowadzić do wyrównania, lecz udało się to dopiero w 82. minucie. Wówczas Ilja Szkurin świetnie odnalazł się "szesnastce" i po kilku kontaktach z piłką strzelił 9. gola w obecnym sezonie. Remis nie zaspokoił ambicji biało-niebieskich, bowiem w doliczonym czasie wynik ustalił Piotr Wlazło, głową kierując piłkę do siatki. Stal wygrała na własnym terenie 2:1, dzięki czemu odskoczyła od strefy spadkowej na 5 punktów, zaś Puszcza wylądowała na 16. miejscu w tabeli.

Daniem głównym piątkowego wieczoru miało być spotkanie rozgrywane na Stadionie Śląskim, przy ponad 37 tysiącach widzów, między Ruchem Chorzów a Legią Warszawa. Mimo hucznych zapowiedzi, legendarny ''Kocioł Czarownic'' wcale nie zapłonął. Goście po bramce Marca Guala z 56. minuty wygrali 1:0 niskim nakładem sił. Nie ma co ukrywać, że w obliczu zbliżających się spotkań "Wojskowych" w fazie pucharowej Ligi Konferencji, czy kolejnych meczów w Ekstraklasie, do rywalizacji z "Niebieskimi" niewielu kibiców z Warszawy wróci po sezonie ze szczególnym sentymentem. Następna porażka nie zmieniła sytuacji Ruchu, który w dalszym ciągu zajmuje przedostatnią pozycję w tabeli. Z kolei Legia wskoczyła na 4. pozycję, a do Jagiellonii i Śląska (TOP 2) traci już tylko 6 punktów.

Idąc chronologicznie w głąb 20. kolejki, teraz czas na sobotni mecz Cracovia – Radomiak Radomiak. Trudno coś więcej napisać o spotkaniu zakończonym wynikiem 6:0 dla zespołu z Krakowa niż: pogrom, deklasacja, masakra. "Pasy" zrównały się punktami właśnie z drużyną z Radomia. Oba kluby mają 24 punkty, zajmują 11. i 12. pozycję w tabeli.

W sobotę przy ulicy Okrzei odbyły się derby pomiędzy Piastem Gliwice a Górnikiem Zabrze. Lepiej to spotkanie rozpoczęli goście, którzy wyszli na prowadzenie w 14. minucie po bramce Adriana Kapralika. W 60. minucie Słowakowi udało się ustrzelić dublet, a tym samym podwyższyć prowadzenie swojej ekipy. Chwilę później we własnym stylu zza pola karnego gola strzelił Lukas Podolski. W końcówce Jorge Felix zdobył nietypową bramkę głową z około 12. metra, aczkolwiek było to jedynie trafienie honorowe. Górnik po zwycięstwie 3:1 pozostał na 7. pozycji w tabeli, zaś Piast spadł na 10. miejsce.

Lech Poznań podejmował Zagłębie Lubin w ostatnim sobotnim meczu. Już w 3. minucie Adriel Ba Loua odebrał piłkę tuż przed polem karnym gości, podał do Filipa Szymczaka, który pewnie pokonał bramkarza "Miedziowych". W drugiej odsłonie prowadzenie "Kolejorza" podwyższył Radosław Murawski. Mariusz Rumak miał udany powrót na ławkę trenerską Lecha, dzięki czemu jego drużyna uzupełniła podium, natomiast Zagłębie znajduje się w samym środku stawki, na 9. pozycji.

W niedzielę Ekstraklasa w pierwszej kolejności zabrała nas do Grodziska Wielkopolskiego, na mecz Warty Poznań z mistrzem Polski, Rakowem Częstochowa. W 3. minucie Bogdan Racovitan dopuścił się fatalnego wybicia. Błąd Rumuna wykorzystał Kajetan Szmyt, który mocnym pół wolejem umieścił piłkę w siatce. Kilkanaście minut później Stefan Savić najpierw zmylił Frana Tudora, a potem pokonał Vladana Kovacevicia. Warta prowadziła 2:0 już w 20. minucie. W doliczonym czasie pierwszej połowy z rzutu karnego nie pomylił się wcześniej faulowany Bartosz Nowak, ale tego dnia gości nie było już stać na więcej. Mecz zakończył się sensacyjnym zwycięstwem "Warciarzy" 2:1. Zdecydowanie nie był to dzień ''Medalików'', które po utracie dwóch bramek nie mogły złapać rytmu, spadły na 6. pozycję w tabeli, natomiast Warta jest na 13. miejscu.

Wiele osób zastanawiało się czy Jagiellonia utrzyma tempo na początku rundy wiosennej, ale w meczu z Widzewem wyglądała jeszcze dojrzalej niż w ligowych spotkaniach z końca poprzedniego roku. Przez większość spotkania białostoczanie konstruowali wiele składnych akcji, a po strzeleniu trzeciego gola potrafili bezpiecznie utrzymać korzystny wynik. Świetnymi interwencjami popisywał się Zlatan Alomerović, ale także młody bramkarz Widzewa, Jan Krzywański. Starcie w Sercu Łodzi zakończyło się wynikiem 3:1 dla "Jagi" i śmiało można je uznać jako grę kolejki. Jedyną bramkę w barwach Widzewa zdobył Bartłomiej Pawłowski. Dla Jagiellonii strzelali Afimico Pululu, Dominik Marczuk i Jesus Imaz. Po tym spotkaniu "Jaga" wskoczyła na 1. miejsce, z kolei Widzew spadł na 14. pozycję i ma już tylko 2 punkty przewagi nad strefą spadkową.

Do Wrocławia na mecz ze Śląskiem przyjechała Pogoń Szczecin. Piłkarze trenera Jacka Magiery mieli wiele okazji na strzelenie gola, ale nie byli w stanie pokonać Valentina Cojocaru. "Portowcy" za konkretne ataki na bramkę miejscowych wzięli się dość późno, lecz to wystarczyło, by ukąsić ''Wojskowych''. W 72. minucie Fredrik Ulvestad strzelił gola, w którym mocno pomogła niefortunna interwencja Patryka Janasika. Mimo jeszcze kilku prób WKS-u, spotkanie zakończyło się niespodziewanym zwycięstwem przyjezdnych 1:0. Wrocławianie są na 2. miejscu, ale mają tyle samo "oczek" (41), co Jagiellonia. Pogoń awansowała na 5. pozycję.

W ostatnim meczu 20. kolejki Korona Kielce podejmowała ŁKS na własnym stadionie. Spotkanie miało duże znaczenie dla obu drużyn w kontekście dalszej walki o utrzymanie. Od początku nie można było narzekać na nudę, a w 35. minucie, po błędzie bramkarza łodzian, Yoav Hofmayster wyprowadził gospodarzy na prowadzenie. Goście na odpowiedź długo nie kazali czekać, ponieważ jeszcze przed końcem pierwszej odsłony do wyrównania doprowadził Husein Balić, dla którego było to pierwsze trafienie w Ekstraklasie. Po przerwie ''Rycerze Wiosny'' mieli swoje momenty, jednak bezbłędny w drugiej połowie okazał się Konrad Forenc. Gdy wydawało się, że ta rywalizacja zakończy się remisem, to 2 minuty przed końcem pięknym wolejem popisał się Danny Trejo, zapewniając kielczanom zwycięstwo 2:1. Korona uciekła ze strefy spadkowej, a ŁKS pozostał na ostatnim miejscu w tabeli.

Najgorsze transfery ostatnich lat

Ivan Obradović
1/13 Steeven Langil najlepiej w Legii zagrał na … pianinie, kiedy legioniści lecieli do Dublina na mecz z Dundalk w ostatniej fazie kwalifikacji do Ligi Mistrzów. Potem było źle lub jeszcze gorzej. Palił sziszę, zarzucał rasizm. Z jakiego kraju pochodził i barwy reprezentował Langil?

Polecamy

Komentarze (3)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.