Domyślne zdjęcie Legia.Net

Fabiański: Jestem sfrustrowany

Marcin Szymczyk

Źródło: Super Express

13.02.2010 09:28

(akt. 16.12.2018 13:07)

Minęły już trzy lata odkąd Łukasz Fabiański zamienił Legię Warszawa na Arsenal Londyn. Jednak meczów między słupkami pierwszego zespołu na jego koncie wciąż jest niewiele. - Gdyby nie kontuzja, to jestem pewien, że w tym sezonie miałbym na koncie kilka meczów więcej w lidze. Jeśli nic się nie zmieni, to trzeba się zastanowić, co robić dalej. Pomyślę o transferze, bo chcę grać jak najwięcej - zwierza się w rozmowie z "Super Expressem" "Fabian".

Fabiański jest tylko rezerwowym, bo menedżer Arsene Wenger wyżej ocenia Hiszpana Manuela Almunię. W pierwszym sezonie w barwach "Kanonierów" Fabiański wystąpił w Premier League 3 razy, w drugim 6, a w tym ani razu. - Straciłem kilka miesięcy przez uraz kolana, ale nie chciałbym, żeby zabrzmiało to jak usprawiedliwienie - zaznacza. - Gdy już się wyleczyłem, to przytrafił się kolejny uraz. Gdyby nie to, moja sytuacja byłaby o wiele lepsza niż teraz. OK, w lidze jeszcze nie zagrałem, ale przecież miałem występy w Pucharze Ligi, Pucharze Anglii czy Lidze Mistrzów. Na szczęście te wszystkie problemy mam za sobą.

Fabiański nie ukrywa rozgoryczenia swoją sytuacją w Arsenalu. Jednak zdaje sobie sprawę, że gdy dostał szansę w meczu pucharowym ze Stoke City (1:3), to zawiódł. - Byłem zły na siebie, ale cóż, takie występy się zdarzają - przyznaje. - Choć jestem cierpliwy, to ta sytuacja wywołuje u mnie frustrację. Nie mogę sobie pozwolić na to, aby czwarty rok być tylko rezerwowym. To mnie trapi, nuży, bo chcę grać. Trzeba będzie pomyśleć o odejściu, o wypożyczeniu, ale nie wiem, jak na to zapatrywałby się boss Wenger. Czy mnie puści? W każdym razie w zimowym oknie zapytań odnośnie mojej osoby nie było. Przynajmniej nic o tym nie wiem.

Od nowego sezonu bramkarzem Evertonu będzie Słowak Jan Mucha, z którym reprezentant Polski rywalizował w warszawskiej Legii. - Coraz więcej na Wyspach bramkarzy z Łazienkowskiej - zauważa Fabiański. - Ja, Artur Boruc, Wojtek Szczęsny, a teraz Mucha. Jasiu dzwonił do mnie i pytał o zdanie na temat przeprowadzki do Anglii. Poradziłem mu, żeby się nie zastanawiał, bo chce go klub z najlepszej ligi na świecie. Jest dobrym bramkarzem, poradzi sobie. A jak coś nie będzie się układać, zawsze służę mu radą.

"Fabian" nie może się przebić do pierwszego składu Arsenalu, nie ma także najwyższych notowań u selekcjonera reprezentacji Polski. Franciszek Smuda deklaruje wprost, że Fabiański musi czekać w kolejce do kadry. - Skoro tak powiedział, to co ja mogę więcej zrobić? - pyta retorycznie Łukasz. - Trudno nie być zawiedzionym. Ale o wszystkim dowiaduję się z mediów, bo ze mną nikt ze sztabu reprezentacji nie rozmawiał. Jeśli nie otrzymam powołania, to będę rozczarowany, któż by nie był - mówi bramkarz Arsenalu Londyn.

Polecamy

Komentarze (12)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.