Domyślne zdjęcie Legia.Net

FC Vaslui: Kuciak jest nasz, Legia popełnia błąd

Marcin Szymczyk

Źródło: gsp.ro, FutbolNews

03.07.2011 10:12

(akt. 14.12.2018 03:27)

<p>Jak już informowaliśmy Dusan Kuciak przeszedł testy medyczne i jest bliski podpisania kontraktu z Legią. Ale na transfer nie zgadza się klub piłkarza - FC Vaslui, który zagroził skierowaniem sprawy do FIFA i nałożył na Słowaka wysoką karę - 1000 euro za każdy dzień spóźnienia na pierwszy trening. Ten miał miejsce 21 czerwca, a więc teoretycznie bramkarz jest winien rumuńskiemu klubowi już 13 tys. euro.</p> <p class="k_lead"> </p> <p> </p>

21 czerwca Rumuni rozpoczęli przygotowania do nowego sezonu. Ale bez Kuciaka. - Nie dotarł na obóz. Chcieliśmy rozwiązać sprawę i poprosiliśmy go, żeby wraz z menedżerem wykupił bilet i doleciał na nasz obóz w Austrii. Wysłaliśmy potwierdzenie e-mailem. Kuciak zadzwonił do nas i przekazał, że spóźnił się na samolot. Później dalej czekaliśmy, ale nie dotarł - relacjonuje Ciprian Damian, prezes Vaslui, na łamach serwisu "Antidotul". W tym samym czasie bramkarz pojawił się w Warszawie, prowadził negocjacje z Legią i przechodził testy medyczne.

Piłkarz poinformował, że nie będzie problemów z podpisaniem umowy z polskim klubem, bo Vaslui ma duże zaległości wobec niego. Rumuni protestują. - Poleciałem do Bratysławy, gdzie spotkałem się z jego menedżerem. W trakcie dyskusji wyszło, że nie ma żadnych zaległości - mówi Damian. Sponsor klubu, Adrian Porumboiu, dodaje: - Nie tylko nie mamy długu, ale przed jego ślubem dałem mu z góry 70 tysięcy euro. Wciąż jest naszym piłkarzem i nie może podpisać kontraktu z żadnym innym klubem. Nie rozumiem, jak Legia może popełniać taki błąd. Przecież skierujemy sprawę do FIFA. Polski klub kontaktował się z zawodnikiem, który ma ważny kontrakt - nie ukrywa oburzenia.

Kuciak podobno próbował znaleźć wyjście z sytuacji. - Kiedy jego menedżer zobaczył, że nic mu nie zalegamy, zaproponował nam rozwiązanie: renegocjację umowy. Tylko chciał, żebyśmy wpisali kwotę odstępnego w wysokości 250 tysięcy euro. Odmówiliśmy - podkreśla prezes Vaslui. A sponsor klubu nie zamierza czekać na kolejny ruch Kuciaka.

Polecamy

Komentarze (101)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.