News: Górnik Zabrze - Legia Warszawa 2:0 (1:0): Nakoulma zjadł Legię

Górnik Zabrze - Legia Warszawa 2:0 (1:0): Nakoulma zjadł Legię

Redakcja

Źródło: Legia.Net

19.02.2012 17:00

(akt. 14.12.2018 18:57)

<p>W niedzielne popołudnie Legia Warszawa zainaugurowała wiosenną część rozgrywek o mistrzostwo T-Mobile Ekstraklasy. Podopieczni trenera Skorży mierzyli się w Zabrzu z Górnikiem i zasłużenie przegrali 0:2 po golach Nakoulmy i Magiery. Tym samym, warszawianie zamiast odrobić 2 punkty do prowadzącego w tabeli Śląska, stracili 1 "oczko" w relacji do wrocławskiego klubu. Przy okazji, drużynę z Łazienkowskiej w tabeli "przeskoczyła" Polonia Warszawa.</p>

- Zapis relacji tekstowej "na żywo"
- Pomeczowy komentarz trenera Skorży
- Pomeczowy komentarz trenera Nawałki
- Fotoreportaż z meczu

- Kulisy meczu - video


Z Marcinem Komorowskim, ale bez Macieja Rybusa rozpoczęli spotkanie z Górnikiem Zabrze legioniści. Z trybun, a w zasadzie z jednej, bo reszta stadionu jest przebudowywana, spotkanie spośród 3 tysięcy osób oglądał Jan Urban, czyli człowiek łączący oba kluby. To w końcu były trener Legii i piłkarz Górnika. Drugą znaną postacią był artysta i showman Czesław Mozil.


Górnicy również przystępowali do spotkania osłabieni brakiem sprzedanego niedawno piłkarza. Chodzi o oddanego do Zagłębia Lubin Adama Banasia. Parę stoperów tworzyli więc Michał Pazdan i pozyskany z PFK Sewastopol Ukrainiec Oleksandr Szeweluchin. A wracając do Legii, na ławce rezerwowych znalazło się miejsce dla młodego Bartosza Żurka. Zabrakło za to dla Jakuba Koseckiego, który wyjątkowo słabo zaprezentował się w meczu ze Sportingiem Lizbona.


Od początku widać było, że największe zagrożenie pod bramką Dusana Kuciaka pojawi się ze strony reprezentanta Burkina Faso Prejuce Nakoulmy. "Prezes" został ustawiony przez Adama Nawałkę na lewym skrzydle. Rolę wysuniętego napastnika pełnił natomiast zdolny Arkadiusz Milik, którym przed sześcioma miesiącami interesowała się ponoć Legia. 


Od początku spotkanie było wzajemnym polowaniem na kości rywala. Obie ekipy grały agresywnie, a momentami wręcz brutalnie. Już po pierwszym kwadransie boisko musiał opuścić Mariusz Przybylski, który starł się z Jakubem Wawrzyniakiem. Legionistom gra ofensywna za bardzo się nie kleiła. Zabrzanie mieli za to ciekawe i groźne dla Legii momenty. W 24. minucie piłkę stracił Janusz Gol, który przez dłuższą chwilę zastanawiał się, komu podać. Podał do Nakoulmy, który przeprowadził fantastyczny rajd przez pół boiska. Zakończył go jeszcze lepszym strzałem, po którym piłka wylądowała w okienku bramki Kuciaka. Legia przegrywała 0:1.


Przez następne minuty taktyka zabrzan była prosta. – Dajmy piłkę Nakoulmie, on sobie poradzi – zdawali się myśleć. Zawodnik z Burkina Faso był szybki jak tygrys i silny jak tur. Siał znaczące spustoszenie w szeregach warszawian. Legioniści na niewiele mogli sobie pozwalać. Słabo radzili sobie Rafał Wolski i Michał Żyro, niecelnymi podaniami raził Janusz Gol, osamotniony był Danijel Ljuboja. Osiem minut przed zakończeniem pierwszej połowy Górnik mógł podwyższyć na 2:0. Świetnie z lewej strony przedarł się Paweł Olkowski, uderzył mocno, ale piłka zatrzymała się na poprzeczce. Legia mogła wyrównać, gdy Michał Żyro stanął oko w oko z Łukaszem Skorupskim. Przerzucił go nawet, ale nie potrafił dopełnić formalności i umieścić piłki w siatce.


Od początku drugiej połowy zmieniło się ustawienie Legii. Jakuba Rzeźniczaka zmienił Michał Kucharczyk, który został ustawiony na prawym skrzydle, przez co Rafał Wolski został przesunięty do środka pola. Tajemnicą pozostanie, co Maciej Skorża powiedział swoim piłkarzom w przerwie spotkanie, ale przyniosło to dobry efekt - niestety tylko chwilowo. Legioniści od początku drugiej odsłony rozpoczęli groźnie ataki.


Jednak to gospodarze mieli wymarzoną okazję do podwyższenia. Z rzutu rożnego zacentrował Aleksander Kwiek, a sprytnym strzałem popisał się nie kto inny jak Nakoulma. Świetnie spisał się tym razem Kuciak, który dobrze poradził sobie również w zamieszaniu podbramkowym kilka minut później.


Animuszu wystarczyło legionistom na krótko, bo z biegiem czasu to Górnik groźniej atakował. Podopieczni Skorży dobrze radzili z piłką do 40. metra przed bramką rywala. Dalej, dobrze ustawiona defensywa gospodarzy, na niewiele pozwalała.


W 76. minucie Mariusz Magiera zrobił to, na co zapowiadało się od dłuższego czasu, a więc zdobył drugą bramkę dla zabrzan. Bezpośrednio z rzutu wolnego, strzałem z niemal 30 metrów. Obrona Legii z Kuciakiem na czele stała jak zahipnotyzowana. Legia przegrała z Górnikiem dwoma bramkami - całkowicie zasłużenie.


Szanse na mistrzostwo Polski znacznie zmalały, a Legia została wyprzedzona w tabeli przez Polonię. Trudno po niedzielnej porażce wyróżnić kogokolwiek ze stołecznej drużyny. W barwach Górnika zaimponował natomiast Nakoulma, który najbardziej zasłużył na nagrodę koguta dla najlepszego piłkarza.


Autor
: Piotr Stosio


Górnik Zabrze - Legia Warszawa 2:0 (1:0)
Nakoulma (24. min.), Magiera (76. min.) 


Żółte kartki: Jonczyk i Magiera (Górnik) oraz Rzeźniczak (Legia)


Górnik: Skorupski - Bemben, Pazdan, Szeweluchin, Marciniak - Olkowski, Przybylski (19' Magiera), Kwiek, Mączyński, Nakoulma - Milik (63' Jonczyk)


Legia: Kuciak - Jędrzejczyk, Żewłakow, Komorowski, Wawrzyniak - Rzeźniczak (46' Kucharczyk), Gol, Wolski (79' Hubnik), Vrdoljak - Ljuboja, Żyro

Polecamy

Komentarze (859)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.