Domyślne zdjęcie Legia.Net

Grzelak: Doping jest nam bardzo potrzebny (akt.)

Mariusz Ostrowski, Marcin Szymczyk

Źródło: Legia.Net

23.03.2010 19:45

(akt. 16.12.2018 09:08)

- Odpadliśmy z rozgrywek Pucharu Polski. Szkoda, bo był to jeden z naszych celów w tym sezonie. Tym bardziej szkoda, że nawet przy stracie bramki na 1:1 mogliśmy w te kilka minut strzelić dwie bramki i awansować. Byliśmy groźni, stwarzaliśmy sytuacje. Pierwsza połowa była bardzo przeciętna, słaba. Jednak w drugiej części gry pokazaliśmy charakter, walczyliśmy i graliśmy naprawdę fajną piłkę, która mogła się podobać - powiedział po meczu z Ruchem napastnik Legii Bartłomiej Grzelak.

Gol Grzelaka i manifestacja radości - kliknij tutaj

Skąd taka różnica w waszej postawie. W drugiej połowie jak wspomniałeś graliście fajną piłkę, ale w pierwszej był jakiś dramat.

- Faktycznie w pierwszej był dramat, trzeba nazwać sprawy po imieniu. Potem wyglądało to lepiej. To zależy czasem od jakiegoś impulsu, dobrego zagrania, które daje sygnał do lepszej gry. Było kilka takich momentów, które pozwoliły nam uwierzyć w siebie i swoje umiejętności.

Nie da się uniknąć pytania o twoją reakcję po bramce, którą zdobyłeś. Cieszyłeś podbiegając do budowanej właśnie trybuny, pustej trybuny.

- Każdy ma prawo do tego by wyrażać swoją radość tak jak mu się to podoba. Jeden wyciąga chorągiewkę, drugi ściąga koszulkę a ja wybrałem taki sposób.

Ale co chciałeś w ten sposób pokazać?

- Chciałem dać impuls tym ludziom, którzy przychodzą na stadion, żeby przypomnieli sobie, że przychodzą po to by dopingować i wspierać zespół. Chciałbym by kibice wiedzieli, że ten doping jest nam bardzo potrzebny.

Na pewno był to odważny gest, ale nie uważasz że na dłuższą metę może ci to zaszkodzić?

- Jestem tutaj już trzy lata i nie pamiętam bym był kiedykolwiek pupilem kibiców. Od samego początku wypominano mi skąd przyszedłem i na tym tle były różne animozje. Nawet po dobrej grze czy strzelonej bramce często ludzie mi ubliżali i gwizdali. Także myślę, że wiele po tym geście się nie zmieni.

Trener Stefan Białas mówił, że nie widział tego gestu, ale obejrzy i przeprowadzi z Tobą rozmowę. Spodziewasz się pewnych konsekwencji?

- Jeśli trener nie pochwala mojego zachowania to na pewno odbędzie ze mną jakąś rozmowę. Albo zostanę skrytykowany, albo wyjaśnimy sobie pewne kwestie i zostanę zrozumiany. Mam jedynie nadzieję, że moje zachowanie da kibicom do myślenia i że w tej zadumie fani dojdą do wniosku, ze są nam naprawdę potrzebni.

Ale to nie był jedyny gest, w kierunku trybun pokazywał także coś Maciej Iwański.

- Nie widziałem tego gestu wiec nie mogę nic na ten temat powiedzieć.

Polecamy

Komentarze (198)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.