Helio Pinto: Teraz jest mój dobry moment

Wielu kibiców i ekspertów zarzuca panu słabe przygotowanie fizyczne. Faktycznie jest taki problem?

- Nie zgadzam się z taką opinią! To nieprawda. Grałem w wielu meczach i nie odstawałem fizycznie od przeciwników. Nie mam z tym problemów.

W Lidze Europy ponieśliście pierwszą porażkę. Teraz większy akcent będziecie kładli na ekstraklasę? Trochę punktów wam uciekło.

- Polska liga jest dla mnie zupełnie nieprzewidywalna. Nie zgodzę się z tezą, że całkowicie w niej dominujemy. Faktycznie zdarzały nam się wpadki, jak w meczach z Podbeskidziem czy Piastem. Z drugiej strony od początku sezonu odczuwamy, że występy w Lidze Europy są czymś wyjątkowym. Odkąd trener Berg przyszedł do Legii, bardzo się rozwinęliśmy. Jednym z ważnych elementów jest dokładne rozpracowanie rywali. Trener kładzie na to ogromny nacisk. Poza tym szkoleniowiec przykłada wielką wagę do taktyki. To podstawowe zasady, dzięki którym osiągamy tak dobre wyniki w europejskich pucharach. Stawiamy sobie ambitne cele na fazę pucharową, ale musimy być realistami. Przypomnijmy sobie mecze rozegrane do tej pory w fazie grupowej. Wszystkie były na styk. Szczęścia również nam nie brakowało. W 1/16 finału możemy trafić na bardzo mocne ekipy. Chciałbym zmierzyć się z drużyną, która będzie w naszym zasięgu. To moje jedyne życzenie jeśli chodzi o rywala.