News: Igor Lewczuk: Nic mnie we Francji nie zaskoczyło

Igor Lewczuk: Nikolić przypomina mi Frankowskiego

Maciej Ziółkowski

Źródło: TOK FM

09.12.2015 09:00

(akt. 04.01.2019 13:34)

- W wieku 20 lat myślałem już o tym, co robić w przyszłości, bo po okresie juniora grałem w Hetmanie Białystok, czyli w czwartej lidze. Człowiek się zastanawiał, ale w końcu wybrałem studia i czułem, że jak pojadę do Warszawy, to los się do mnie uśmiechnie. Spotkałem na swojej drodze Andrzeja Blachę, który został trenerem Znicza Pruszków. Znał mnie z zajęć AWF-u i po jakimś czasie zadzwonił i powiedział, że montuje drużynę, a ja się mu spodobałem. W tym samym czasie przyszedł do zespołu także Robert Lewandowski. To był czysty przypadek, ale udało się, "zatrybiło" i jakoś poszło dalej – wspominał w audycji "TOK GRA Legia" Igor Lewczuk, obrońca Legii Warszawa.

Transfer do Legii


- Kto wymyślił Igora Lewczuka? Igor sam się wymyślił, został w tamtym momencie najlepszym prawym obrońcą w lidze. Chcieliśmy polskiego zawodnika do defensywy i wiedzieliśmy, że Lewczuk był najlepszą opcją w Ekstraklasie. Ja również byłem za tym transferem – powiedział Bogusław Leśnodorski.


Mobilizacja na Legię


- Każdy, kto gra przeciwko Legii, walczy na sto dwadzieścia procent. My zdajemy sobie z tego sprawę i zarówno na wyjeździe, jak i przy Łazienkowskiej nie ma łatwych spotkań. Czasami styl może być do poprawki, ale w naszej sytuacji najważniejsze są trzy punkty – stwierdził obrońca "Wojskowych".


Nemanja Nikolić


- Nikolić przypomina mi Tomasza Frankowskiego. Znacznie więcej biega, ale to, jak ustawia się na boisku i wie, gdzie ma być w danej chwili, wykonuje perfekcyjnie. Wysokie umiejętności, spokój i wykończenie, klasowy piłkarz – mówił legionista.


- Gdzie byłaby Legia bez Nikolicia? Piłka nożna to sport zespołowy. My radziliśmy sobie dobrze w poprzednich sezonach, gdy nasi napastnicy nie strzelali zbyt dużo goli. Więcej bramek zdobywali skrzydłowi, sporo trafień miało miejsce także po stałych fragmentach gry. "Niko" wykorzystuje swoje sytuacje, w dużej mierze po akcjach całej drużyny. Fajnie, że jest i świetnie, że strzela – stwierdził Leśnodorski. - Prijović również ma niezłe statystyki, mimo tego, że nie gra za wiele. Widać, że jego współpraca z Nikoliciem na boisku układa się przyzwoicie i to zagrożenie pod bramką rywali jest wtedy jeszcze większe – dodał współwłaściciel klubu.


Forma Lecha  i Cracovii


- W ostatnich tygodniach, czy miesiącach nieźle prezentuje się Lech Poznań. "Kolejorz" gra skutecznie, sprzyja im szczęście, ale w moim odczuciu najprzyjemniejszą piłkę pokazuje Cracovia. Oczywiście, rozegrali mniej spotkań od nas i potknęli się w Pucharze Polski z Zagłębiem Sosnowiec, ale podoba mi się ten zespół. Grają widowiskowy i otwarty futbol na dużym procencie skuteczności – powiedział Leśnodorski.


Słaby Śląsk


- Wrocławianie faktycznie rozczarowują. Odszedł Marco Paixao, Robert Pich i brakuje tam ognia z przodu. Zobaczyłem ostatnio ich wyjściowy skład, w którym pojawiło się 6-7 defensywnych graczy i może tutaj tkwi problem. Z tyłu można zamurować bramkę i liczyć na kontrę, ale w ofensywie musi być ktoś, kto strzela te gole – dodał piłkarz "Wojskowych".


Młodzi gniewni


- Robert Bartczak ma olbrzymi potencjał. Czasami nie lubię grać przeciwko niemu, bo jak mnie skręci to nie wiem, w którą stronę patrzeć, więc go unikam (śmiech). Ma drybling, technikę, szybkość i w moim odczuciu jest naprawdę dobrym zawodnikiem. Z kolei Michałowi Kopczyńskiemu brakuje regularnych występów. Chłopak musi złapać pewność siebie, co może być w tej sytuacji kluczowe. Na treningach wygląda solidnie, więc wszystko przed nim – skomentował Lewczuk.


Bartosz Bereszyński


- Wszyscy są zadowoleni z tego, że "Bereś" podpisał nowy kontrakt. Na początku były wątpliwości, bo przychodził z Lecha i pojawiła się wokół niego spora otoczka, ale dał radę. Jest takim wzorem legionisty - walczy, nie odpuszcza, jest zawsze pozytywny i wydaje mi się, że teraz przyjdzie jego czas – wierzy prezes Legii.


Mecz z Piastem


- Do Piasta podchodzimy z szacunkiem. Są liderem Ekstraklasy, więc na dziś są najlepsi. My ich gonimy, trener niebawem przedstawi nam ich mocne i słabsze strony. Na pewno nie ma "napinki", nie traktujemy tego meczu, jako najważniejszego w sezonie, bo mogłoby to zadziałać w przeciwną stronę – sądzi stoper warszawskiego zespołu.


Kadra


- Jak zawodnik gra w takim klubie jak Legia i regularnie występuje w pierwszym składzie to oczywiście myśli o reprezentacji się gdzieś przewijają, ale to wszystko zależy od dyspozycji piłkarza i tego, czy pasuje do koncepcji trenera. Na razie trzeba skupić się na teraźniejszości – powiedział Lewczuk.


- Czy w reprezentacji Polski są gracze od których jestem lepszy? Pomidor. Nie chcę tego oceniać, niech to robią inni. Grając w Zawiszy byłem powoływany na parę spotkań, ale po tym czasie kontakt z trenerem Nawałką się urwał – dodał stoper Legii.


- W mojej ocenie Łukasz Szukała i Thiago Cionek przegrywają rywalizację z Igorem – zakończył ten temat prezes Leśnodorski.

Polecamy

Komentarze (3)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.