Domyślne zdjęcie Legia.Net

Ile naprawdę kosztował Dawid Janczyk?

Redakcja

Źródło: Przegląd Sportowy

24.08.2007 09:21

(akt. 22.12.2018 09:22)

Nie 4,2 mln euro, a 2,9 mln CSKA Moskwa zgodził się zapłacić Legii Warszawa za <b>Dawida Janczyka</b>. Na różnicy wynoszącej 1,3 mln najbardziej stratna jest Sandecja Nowy Sącz, pierwszy klub młodego piłkarza. W lipcu wszystko toczyło się błyskawicznie. Reprezentacja Polski do lat 20 grała w Kanadzie na mistrzostwach świata. Radziła sobie przyzwoicie, wyszła z grupy. W czterech meczach Dawid Janczyk strzelił trzy gole, a szastający pieniędzmi Rosjanie z CSKA Moskwa zaoferowali za niego Legii gigantyczne - jak na takiego zawodnika - pieniądze.
Nie taki najdroższy Przez ponad miesiąc wydawało się, że 4,2 mln euro. Kwota kolosalna, biorąc pod uwagę, że Janczyk często nie miał miejsca w podstawowym składzie warszawskiego klubu. Niemniej taka suma poszła w świat, a młody zawodnik został okrzyknięty najdroższym piłkarzem wytransferowanym z polskiej ligi Oczywiście dowiedzieli się o tym w Sandecji Nowy Sącz, czyli pierwszym klubie Janczyka I bardzo się ucieszyli W końcu według Regulaminu FIFA w Sprawie Statusu i Transferu Zawodników, należała się im kilkuprocentowa prowizja od transferu. Przysługuje ona klubom, w których piłkarz trenował między 12 a 21 rokiem życia (do czasu aż sam nie skończył 23 lat). Do piłkarskiej centrali zostało wystosowane odpowiednie pismo - Dostaliśmy odpowiedź, że kwota transferu wynosi 2,9 miliona euro - opowiada wiceprezes Sandecji Bartosz Klimala. Czyli jednak nie 4,2 mln. - To wy podawaliście taką sumę - twierdzi wiceprezes Legii ds. sportowych Mirosław Trzeciak. - Kosztował dużo mniej niż 4,2 miliona. Kwoty podawane w mediach są nieprawdziwe - dodaje Paweł Kosmala z Rady Nadzorczej Legii. Wszystkiemu winni więc dziennikarze? Tak wynika ze słów szefów Legii. Nikt przy tym nie potrafi odpowiedzieć, co się stało z 4,2 mln, którym nikt nie zaprzeczał - Nie będę mówił o żadnych kwotach - ucina Jerzy Kopiec, menedżer Janczyka, który brał udział w jego transferze do Rosji. W Sandecji z pokorą przyjęli przykrą wiadomość z PZPN, że ich wychowanek nie kosztował tyle, ile podawano w gazetach. Budżet klubu wynosi bowiem niecałe sto tysięcy złotych miesięcznie. Przy kwocie 4,2 mln klub z Nowego Sącza mógłby oczekiwać nawet na 100 tys. euro (wyliczone m.in. na podstawie tego, ile lat Janczyk tam grał), przy 2,9 mln jest to już "tylko" kilkadziesiąt tysięcy euro. - Pokryło by to nam budżet na rundę. Można by te pieniądze zainwestować na przykład w szkolenie młodzieży - tłumaczy Klimala. Na razie inwestować ekstra środków nie można. Trzeba czekać. Sandecja wraz z odpowiedzią z PZPN dostała wyjaśnienie, że to Legia ma wypłacić jej ekwiwalent - Musieliśmy oddać 5% sumy uzyskanej ze sprzedaży go do PZPN zapewnia wiceprezes Trzeciak. W Nowym Sączu liczą jednak, że sprawa się wyjaśni i PZPN zdecyduje jasno, kto i ile pieniędzy ma im przesłać (pojawiła się bowiem wątpliwość, że może powinni to zrobić Rosjanie, którzy wczoraj w ogóle nie chcieli rozmawiać na ten temat). Sandecja się przeliczy? Ale może skończyć się tak, że Sandecja się przeliczy. - Bo ma kłopot z udowodnieniem, od kiedy Janczyk u nich trenował. Zawodnik nie miał założonego tzw. paszportu sportowego - mówi menedżer Kopiec. Jednak według działaczy Sandecji, nie ma takiego ryzyka. Czyli najdroższym wytransferowanym Polakiem jest Kuba Błaszczykowski, za którego Wisła dostała od Borussii Dortmund 3,2 mln euro. Tak twierdziła prasa.

Polecamy

Komentarze (0)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.