News: Ivica Vrdoljak: Do Poznania jedziemy po trzy punkty

Ivica Vrdoljak: Do Poznania jedziemy po trzy punkty

Marcin Szymczyk

Źródło: Legia.Net

11.11.2012 11:52

(akt. 10.12.2018 12:24)

- Niestety zdarzyła się pierwsza porażka w tym sezonie. Miało to wyglądać inaczej, inne były założenia. Pierwsi straciliśmy bramkę, ale po golu Jakuba Rzeźniczaka byłem przekonany, że wygramy z Jagiellonią. Tym bardziej, że po zmianie stron zaczęliśmy dużo lepiej grać, dużo lepiej wyglądać. Niestety znów straciliśmy bramkę z niczego, to nawet nie była groźna sytuacja. Niestety powtarza nam się to już któryś raz w tym sezonie. Musimy coś w końcu z tym zrobić, kiedyś muszą się skończyć takie głupie gole. Przyznaję, że te drugie trafienie nas dość mocno zaskoczyło. Kolejny raz też źle weszliśmy w mecz i musieliśmy gonić wynik – a taka sztuka nie zawsze będzie się nam przecież udawała. Nie może być tak, że budzimy się i zaczynamy grać dopiero po stracie bramki. A tak to właśnie wygląda, dopiero wtedy pokazujemy jak powinniśmy grać od początku - komentuje pierwszą ligową porażkę Ivica Vrdoljak.

- Jagiellonia nas niczym nie zaskoczyła, przed meczem wiedzieliśmy jak będzie grała, że będzie czekała na swoją szansę w kontrataku. Mimo wszystko, to goście zwyciężyli, potrafili wykorzystać nasze błędy. Na Łazienkowską wszystkie zespoły przyjeżdżają i grają z kontry, my już musimy być przyzwyczajeni do gry atakiem pozycyjnym na własnym stadionie. Wiadomo, że wtedy trudniej jest napocząć rywala, ale musimy być cierpliwi w grze – to zawsze przynosi efekty. Niestety przy takim stylu gry zawsze stworzy się okazja do kontry dla przeciwnika. Jagiellonia była w tym elemencie naprawdę groźna.


- Sędziowanie? Nie lubię komentować pracy arbitrów. Chciałbym jedynie aby sędzia obejrzał sobie ten mecz w telewizji i ocenił sam ile błędów zrobił. Patrząc na ilość kartek, można uznać, że graliśmy agresywnie – a tak przecież nie było. Owszem, nie zawsze udawało się w porę zatrzymać rywala wychodzącego z kontrą, czasem trzeba było faulować. Ale bez przesady.


- Teraz jedziemy na ważny mecz do Poznania i na tym się skupiamy. Ta pierwsza porażka zawsze boli, ale nie ma tragedii. Jesteśmy liderem w tabeli i udajemy się na Bułgarską po zwycięstwo. Nie możemy sobie pozwolić na stratę kolejnych punktów, chcemy w tym roku zgromadzić ich jak najwięcej.

Polecamy

Komentarze (22)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.