News: Ivica Vrdoljak: Nie boję się nikogo

Ivica Vrdoljak: Nie boję się nikogo

Piotr Kamieniecki

Źródło: Legia.Net

29.07.2012 21:28

(akt. 11.12.2018 02:48)

- Najważniejsze jest to, że po miesiącu przerwy w końcu wróciłem na boisko. Po kontuzji nie ma już śladu, w ostatnich dniach trenowałem z drużyną i nie czuję się już piłkarzem z urazem. Patrzę i czekam na kolejne mecze, liczę, że otrzymam kilka szans. Ciężko powiedzieć ile brakuje mi jeszcze do optymalnej formy, ale cały czas pracuję. Fizycznie jestem w pełni gotowe, potrzebuję jedynie trochę rytmu meczowego. Na pewno wystąpię w Pucharze Polski po pierwszej potyczce z Riedem. Dobrze, że mamy teraz kilka pojedynków w kalendarzu - stwierdził po meczu z Borussią Dortmund Ivica Vrdoljak.

- Czego się mam bać? Konkurencji? Nie boję się nikogo, Daniela Łukasika również. W dzisiejszym spotkaniu z Borussią nie było presji. Każdy jednak chciał się pokazać na tle takiego rywala. Mogliśmy zobaczyć w jakim miejscu jesteśmy. To w końcu rywal, który dwa razy z rzędu zdobył mistrzostwo Niemiec. Podopieczni Jurgena Kloppa byli bardziej cierpliwi, ale nie grali na maksa. Na pewno musimy dalej nad sobą pracować. 

 

- Najważniejsze jest to, co przed nami. Nie pokazaliśmy dziś pełni swoich umiejętności. Pogoda również nie pomagała w dobrej grze. Po prostu nie dało się, przepraszam, zapierdalać. Gdy rozmawiałem ostatnio z kolegami z kraju, którzy chwalili Legię za wysoki wynik w dwumeczu z Metalurgsem. Przypomniałem im, że strata trzech bramek z taką ekipą nie jest powodem do dumy. 

 

- W okresie przygotowczym graliśmy wiele spotkań, dzisiejsza potyczka pokazuje, że wszystko wygląda coraz lepiej. Dobrze było w ostatnim meczu z Metalurgsem Lipawa. Musimy myśleć teraz o SV Ried, bo to ważny pojedynek dla klubu. 

 

- Oglądałem wiele spotkań BVB. Polacy stanowią ważne ogniwo w tej drużynie, ale nie są jedynymi zawodnikami w ekipie. Przez caly sezon w wielu spotkaniach byli niesamowicie ważnym punktem tej drużyny. Nie wiem czy takie sparingi są potrzebne, ale każdy pilkarz chciałby się mierzyć z takimi rywalami. Dzisiaj wyglądało to tak, bo... nic nie było na maksa. 

Polecamy

Komentarze (6)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.