News: Jacek Magiera spotkał się z kibicami - „B(L)iżej Legii”

Jacek Magiera spotkał się z kibicami - „B(L)iżej Legii”

Łukasz Pazuła

Źródło: Legia.Net

15.10.2016 19:13

(akt. 13.12.2018 03:24)

Fortuna, główny sponsor Legii Warszawa, po raz kolejny zorganizowała spotkanie z cyklu „B(L)iżej Legii”. Tym razem do dyspozycji kibiców był szkoleniowiec legionistów Jacek Magiera. Całe wydarzenie odbyło się w Skyboxie. Spotkanie poprowadził Przemysław Iwańczyk.

fot. Karolina Makulska

Pierwsze pytanie skierowane do Jacka Magiery dotyczyło piątkowego spotkania z Pogonią Szczecin. Szkoleniowiec wyjaśnił, dlaczego zdecydował się na tak bardzo ofensywne ustawienie, w momencie gdy Legia przegrywała 2:3. Opiekun mistrzów Polski przyznał, iż w końcowych minutach wybrał wariant, którego do tej pory nie przetestował z drużyną. Później „Magic” wziął w obronę kapitana legionistów Jakuba Rzeźniczaka. – Patrzę na Kubę Rzeźniczaka od momentu, gdy ja objąłem Legię. Po spotkaniach z Lechią Gdańsk i Sportingiem Lizbona trzeba wystawić mu dobrą ocenę. Z Pogonią popełniał błędy. Zobaczymy jak on zareaguje teraz na treningach, tak samo przyjrzę się całej swojej drużynie, czy fizycznie będą gotowi na mecz z Realem w Madrycie. Na pewno musimy popracować nad pewnymi elementami – powiedział trener warszawiaków.


Następnie fani z ciekawością słuchali, gdy trener mówił o indywidualnych umiejętnościach zawodników, poruszał kwestie taktyczne w starciach z Lechią bądź Pogonią, opowiadał o historycznych meczach Legii w Lidze Mistrzów. Podczas spotkania „B(L)iżej Legii” po raz pierwszy Fortuna zdecydowała się wejść w interakcję z fanami z Facebooka. Pan Krzysztof Ibisz używając portalu społecznościowego, spytał się o Thibaulta Moulina. Trener odpowiedział: Moulin to zawodnik, który w Legii jest od czerwca. Intensywnie uczy się języka. Raz ma lepsze występy, raz gorsze. Na dzień dzisiejszy podoba mi się jego współpraca z Odjidją-Ofoe. W rywalizacji z Pogonią na pewno brakowało mi u niego cierpliwości w rozgrywaniu akcji.


Kolejne pytanie zadał prowadzący spotkanie redaktor Przemysław Iwańczyk. Dziennikarz był ciekawy, dlaczego trener Magiera jest tak bardzo otwarty na współpracę z mediami. – Jeździłem na staże po europejskich klubach. Przyznam, że praktyka zamykanych treningów nie jest popularna zagranicą. Uważam, iż jeśli dany zawodnik jest obserwowany przez więcej par oczu, dodatkowo próbuje wykrzesać z siebie większą energię. Zresztą pamiętam, jak sam byłem piłkarzem w Legii. Na pierwszych moich zajęciach, nasze ćwiczenia oglądało z czterdziestu kibiców. My raz w tygodniu zamykamy się przed mediami. Wtedy testujemy warianty, które szykujemy na najbliższego przeciwnika – odpowiedział szkoleniowiec „Wojskowych”.


Trener Magiera został również poproszony o porównanie Legii z Zagłębiem Sosnowiec. Dodatkowo szkoleniowiec ujawnił również, o czym rozmawiał z Besnikiem Hasim podczas ich spotkania, gdy Albańczyk prowadził jeszcze mistrzów Polski. „Magic” wspominał również swoją rywalizację z Lechem Poznań, z którym jego zespół zmierzy się w przyszłą sobotę. – Pamiętam, gdy graliśmy z Lechem w dziesięciu. Czerwoną kartkę dostał Diskson Choto. Przegrywaliśmy 0:1, a ja wszedłem na ostatnie dwadzieścia minut. Udało nam się wygrać 2:1 – opowiedział opiekun legionistów. Następnie dodał. – Czeka nas wielki tydzień. We wtorek mierzymy się z Realem Madryt na Santiago Bernabeu, a następnie gramy u siebie z Lechem Poznań. Wiem, że na nas patrzy się z perspektywy spotkania z Borussią Dortmund. Jednakże zapewniam was, iż każdy klub chciałby być na naszym miejscu.


- Nie spodziewałem się w tym roku, że dołączę do mistrzów Polski. Mieliśmy niepisaną umowę między Zagłębiem a Legią, że gdy będę potrzebny w stolicy, to przeniosę się z Sosnowca do Warszawy. W sporcie jednak wszystko się toczy bardzo szybko. Legię objąłem prawie miesiąc temu, zaraz zaczniemy kupować prezenty na Boże Narodzenie. W piłce trzeba być gotowym na różne wydarzenia – mówił szkoleniowiec. Trener Magiera mierzył się z różnymi pytaniami. Opiekun legionistów został też poproszony, by skomentował obecną sytuację w reprezentacji Polski. – Nie chcę mi się wierzyć, że w kadrze narodowej może dojść do takich wydarzenń, o jakich mówi się w mediach. Nie będę jednak oceniał tej sytuacji, ponieważ z boku można mówić wszystko. Wierzę, że Adam Nawałka szybko zapanuje nad zespołem. To bardzo dobry szkoleniowiec.


Jeden z fanów odniósł się również do wywiadu z trenerem Magierą, a propos jego warsztatu trenerskiego. Kibic chciał się dowiedzieć, czego „Magic” nauczył się od swoich mentorów z przeszłości. – Bardzo cenię sobie swój pobyt w Legii jako asystent. Przez siedem lat mogłem zobaczyć, jak należy prowadzić zespół w dobrych i złych momentach. Bardzo dużo nauczyłem się od Dariusza Wdowczyka, u którego kończyłem swoją karierę piłkarską. Od każdego szkoleniowca bardzo dużo się nauczyłem, jednakże nie zamierzam nikogo kopiować. Wypracuję swój własny styl – powiedział opiekun mistrzów Polski.


Jeden z młodszych fanów spytał się trenera Magiery, czy któryś z jego zawodników czuje tremę, przed rywalizacją z Cristiano Ronaldo bądź Garethem Balem. – Żaden z zawodników Legii nie miał okazji, żeby występować na Santiago Bernabeu. Oczywiście, nie ma mowy, żeby piłkarze nie denerwowali się przed takim spotkaniem. Jednakże takie uczucia będą towarzyszyć im do pierwszego gwizdka. Później postarają się walczyć o każdy metr. Bez wiary w zwycięstwo nigdy nie osiągną najwyższych celów – powiedział szkoleniowiec. Następnie „Magic” powiedział, co napisałby zawodnikowi, by zachęcić go do cięższej pracy – Jeżeli dostałbym sześć godzin na ścięcie drzewa, przez cztery ostrzyłbym siekierę. Wtedy miałbym siłę, aby wykonać swoje zadanie. Tak samo jest w piłce. Żeby zaprezentować w pełni swoje piłkarskie umiejętności, należy się przygotować mentalnie oraz fizycznie.


Na samym końcu redaktor Iwańczyk zarządził konkurs. Kibice, którzy uczestniczyli w spotkaniu, musieli odpowiedzieć w ilu spotkaniach trener Magiera wystąpił jako piłkarz Legii. Czterech fanów wytypowało prawidłową liczbę, dlatego zarządzono dogrywkę. Trener spytał się finalistów, na jakim stadionie strzelił swojego pierwszego oficjalnego gola w barwach „Wojskowych”. Nikt jednak nie trafił. Poprawna odpowiedź to obiekt Ruchu Chorzów. Kolejna zagadka dotyczyła debiutu „Magica”. Jeden z fanów prawidłowo wskazał GKS Bełchatów. Laureat otrzymał trykot mistrzów Polski.


Na sam koniec spotkania trener Magiera rozdawał fanom autografy oraz pozował z nimi do zdjęcia.

Polecamy

Komentarze (4)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.