News: Jacek Mazurek: Apelujemy o cierpliwość w kwestii transferów

Jacek Mazurek: Reforma to nasz największy problem

Marcin Szymczyk

Źródło: Legia.Net

19.06.2013 19:58

(akt. 04.01.2019 13:12)

- Raul Bravo dołączył dziś do zespołu, jesteśmy wdzięczni, że zgodził się przyjechać i zaprezentować na tle naszej drużyny. Natomiast droga do tego, aby mówić o transferze tego gracza do naszego klubu, jest jeszcze długa. Rozmawiamy z innymi zawodnikami na te pozycje, mamy w notesach nazwiska kolejnych. Zobaczymy, jak to się wszystko potoczy, w najbliższym czasie podejmiemy jakieś decyzje. W mediach, na portalach internetowych pojawiają się wciąż nowe nazwiska w kontekście Legii, walczymy cały czas, aby pozyskać kogoś z naszej listy jeszcze przed wyjazdem zespołu na zgrupowanie w Austrii - powiedział nam dziś dyrektor sportowy Legii Warszawa Jacek Mazurek.

- Są to trudne negocjacje, nie wszyscy chcą przyjąć nasze warunki, zasady i wizje na przyszłość. Rozglądamy się głównie za środkowymi obrońcami, ale też dobrym, doświadczonym rozgrywającym czy też typową "dziewiątką", czyli graczem potrafiącym wykończyć akcję zespołu. To są plany transferowe, ale nie tylko na obecne okienko. Myślimy już przyszłościowo.


Informacje o szkockim napastniku, Michaelu Higdonie, który podania Ojamay zamieniał często na gole, w kontekście przymiarek do Legii były prawdziwe?


- Był taki temat, zastanawialiśmy się nad tym, ale doszliśmy do wniosku, że nie jest to piłkarz o parametrach dla naszego klubu.



Kibice już tracą nadzieję, ze ktokolwiek z Fluminense trafi do Legii.


- Wierzymy, że trafi do nas jeden lub dwóch zawodników z Fluminense, ale te plany się zmieniają, wszystko jest dynamiczne. Zawodnicy, których obserwowaliśmy, którzy mieli do nas trafić, raczej do Warszawy nie przyjadą. Tam też się wszystko zmienia, kilku graczy Fuminense odeszło, ktoś doznał urazu i teraz ci, którzy mieli przyjść do nas, mają być pierwszoplanowymi postaciami w brazylijskim zespole.


Ilu graczy z Akademii ma realne szanse powalczyć w kadrze pierwszego zespołu?


- Dziś nie oczekujemy cudów, rozwój młodych chłopaków zależy w dużej mierze od samego zawodnika. Przejście z piłki juniorskiej do seniorskiej jest trudne, ale są tacy, którym uda się zabłysnąć. Wolski czy Borysiuk również powoli byli wprowadzani do pierwszego zespołu. Nowe twarze będą, albo już są. Trenują Długołęcki, Mikita i Mizgała, kilku graczy odpoczywa jeszcze po zgrupowaniach kadr młodzieżowych. Kilka młodych postaci na obóz jedynki pojedzie. A to, jak oni się odnajdą na dziś trudno powiedzieć.

Szykuje się sporo wypożyczeń do innych klubów. Jak bardzo sprawę komplikuje likwidacja Młodej Ekstraklasy?


- To obecnie największy problem Legii. O naszym klubie mówi się głównie w kontekście mistrzostwa Polski czy gry w europejskich pucharach. Jednak dla nas ważny jest też proces szkolenia i możliwość ogrywania młodzieży w odpowiednich warunkach, na właściwym poziomie. Minimum, jakie rezerwy Legii powinny mieć zapewnione to druga liga, a patrząc na kilka klubów zachodnich, nawet i I liga. Będziemy walczyć ze wszystkich sił o to, aby nasz zespół w II lidze został. Mamy grupę 30-40 reprezentantów Polski. Oni nie mogą, kończąc wiek juniora, grać na poziomie III czy IV ligi. W takim wypadku zabrakło by spójności, powstała by duża wyrwa. W takim wypadku młodzi zawodnicy albo będą w pierwszym zespole, albo będą musieli być wypożyczani, albo będą odchodzić z naszego klubu. Tak nie powinno to wyglądać, z mojego punktu widzenia to jest katastrofa.


Trener Jan Urban wspomniał wczoraj, że musi się liczyć z tym, że ktoś jeszcze odejdzie, że zawodnicy maja wpisane w kontrakty klauzule odstępnego.


- Mamy tego świadomość, jesteśmy na to przygotowani, ale założenia są takie, że nikt już z pierwszego zespołu nie odejdzie. Oczywiście może się zdarzyć oferta nie do odrzucenia, w życiu zawsze coś może zaskoczyć. Dlatego staramy się być przygotowani na takie zmiany. Ze sportowego punktu widzenia do zespołu powinni tylko dołączać piłkarze. Nie wyobrażamy sobie obecnie tego, że ktoś ważny mógłby jeszcze z pierwszego zespołu odejść.


Pojawiła się informacja, że Łukasz Broź trafi do Legii, czyli trzeci nominalny prawy obrońca. Musi być jakaś przyczyna.


- Z wieloma zawodnikami rozmawiamy, musimy być przygotowani na wypadek, gdyby ktoś jednak odszedł, musimy mieć przygotowane zastępstwo. Ale to nie znaczy, że oni trafią do naszego klubu już w tym sezonie. Brozia imiennie nie komentuje, wszystkie nasze działania są tajne. Czasem pewne informacje wyciekają i inne kluby z tego korzystają


Tak jak Legia z Ojamaą?


- Wydaje mi się, że przykładów mógłbym podać wiele.

Polecamy

Komentarze (23)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.