News: Jacek Zieliński: Mam żal do sędziego

Jacek Zieliński: Chcemy wygrać w Warszawie

Łukasz Pazuła

Źródło: Legia.Net

18.10.2015 01:00

(akt. 04.01.2019 13:34)

W niedzielę Legia podejmować będzie na własnym stadionie Cracovię. Podopieczni Jacka Zielińskiego są najlepiej punktującą drużyną w 2015 roku. Postanowiliśmy porozmawiać z trenerem „Pasów” przed nadchodzącym spotkaniem. Zapraszamy do lektury.

W zeszłym sezonie Cracovię wskazywano jako głównego kandydata do spadku. Objął pan drużynę po Robercie Podolińskim i zdołał się z nią utrzymać w Ekstraklasie. To było trudne zadanie?


- Kiedy przyszedłem do Cracovii, musiałem ten zespół odblokować. To była dobra drużyna i widziałem w tych chłopakach odpowiednie umiejętności piłkarskie. Byłem przekonany, że stać nas na odpowiednią grę w Ekstraklasie. Dotarliśmy do głów piłkarzy i nie spadliśmy do I ligi. W tym sezonie prezentujemy się coraz lepiej. Mamy dobrą pozycję w tabeli. Celujemy w górną ósemkę, to jest nasz plan minimum.

 

Cracovia zajmuje trzecie miejsce w Ekstraklasie. Zwyciężyliście w pięciu spotkaniach, trzy zremisowaliście i trzy przegraliście. Spodziewał się pan tak dobrych wyników po jedenastu kolejkach?


- Nie ukrywam, liczyliśmy na to, że będziemy grali podobnie, jak w ostatnich kolejkach poprzedniego sezonu. Prezentujemy się solidnie. Rozpędzamy się z każdym następnym meczem. Cieszę się z postawy mojej drużyny. Podoba mi się fakt, że cały czas idziemy do przodu - kroczek po kroczku. To napawa optymizmem. Zajmujemy trzecie miejsce w Ekstraklasie, ale to na razie nie jest istotne. Na naszą pozycję w tabeli będziemy spoglądać po trzydziestu kolejkach i na koniec fazy play-off.

 

Pana zespół solidnie sprawuje się na wyjazdach. Trzy wygrane, jeden remis i jedna porażka. Bilans bramkowy 8:5. Z jakim nastawieniem Cracovia przystąpi do spotkania z Legia?


- Nie obawiamy się konfrontacji z Legią. Podchodzimy do rywala z olbrzymim szacunkiem, ponieważ jest to zespół, który co roku mierzy w mistrzostwo Polski. Warszawiacy grając u siebie zawsze są stawiani w roli faworyta. Na pewno będziemy chcieli zaprezentować przy Łazienkowskiej dobrą piłkę. Natomiast nasi przeciwnicy posiadają nowego trenera, dla warszawiaków może być to pozytywny impuls, który doda nową wiarę. 

 

Mówi pan o efekcie „nowej miotły”?


- Z tymi miotłami jest różnie. W jednych klubach przyzwoite wyniki przychodzą od ręki, a gdzie indziej potrzeba więcej czasu. Zdajemy sobie oczywiście sprawę, iż legioniści wyjdą na boisko bardzo sprężeni. Na pewno będą pozytywnie nastawieni. Musimy zrobić wszystko, aby Legia zaczęła prawidłowo funkcjonować dopiero od następnego meczu - po starciu z Cracovią. 

 

Trudno jest się przygotować do takiego spotkania, kiedy rywal ma nowego trenera?


- Oczywiście, łatwiej by nam się przygotowywało, gdyby w Legii pozostał Henning Berg. Niektóre schematy powtarzały się i wiedzielibyśmy czego możemy się spodziewać. Tutaj pojawią się zapewne jakieś nowinki taktyczne i roszady personalne, ale jesteśmy gotowi. Wychodząc na boisko, musimy wywiązywać się ze swojej roli na murawie. Jeśli wykonamy te zadania, to będę zadowolony. Przede wszystkim myślimy o sobie.

 

Cracovia z Legią ostatni raz wygrała dziesięć lat temu, w 2005 roku. Liczy pan na przełamanie tej serii?


- Nie pierwszy raz słyszę przed meczem o jakiś pozytywnych albo niegatywnych seriach. Nie ma rzeczy niemożliwych, myślimy pozytywnie. Jedziemy do Warszawy dobrze nastawieni i będziemy chcieli wygrać z Legią. Będziemy walczyć nie o jeden, ale o trzy punkty. Zamierzamy zakończyć wspomnianą przez pana passę. Wydaję mi się, że jesteśmy w stanie sprawić w Warszawie niespodziankę.

Polecamy

Komentarze (27)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.