News: Jagiellonia Białystok - Legia Warszawa 0:3 (0:1)

Jagiellonia Białystok - Legia Warszawa 0:3 (0:1)

Redakcja

Źródło: Legia.Net

11.05.2013 17:35

(akt. 14.12.2018 04:29)

W Białymstoku, w sobotni wieczór odbył się jeden z ważniejszych meczów tegorocznej walki o tytuł mistrza Polski. Dotychczasowy lider tabeli, Legia Warszawa, mierzył się z miejscową Jagiellonią. Mecz ułożył się znakomicie dla drużyny trenera Urbana, gdyś już w 2. minucie gola zdobył Tomasz Jodłowiec, a kilka minut później czerwoną kartką ukarany został jeden z zawodników "Jagi". W drugiej połowie dwa gole dla Legii dołożyli kolejno Kucharczyk i Dwaliszwili, dzięki czemu "Wojskowi" pokonali 3:0 drużynę Tomasza Hajty.

Zapis reacji tekstowej "na żywo"
- Pomeczowy komentarz trenera Dźwigały
- Pomeczowy komentarz trenera Urbana
- Fotoreportaż z meczu Marcina Szymczyka
- Fotoreportaż z meczu Jana Szurka

Mając na uwadze piątkowe zwycięstwo poznańskiego Lecha z Widzewem Łódź zawodnicy z Warszawy, aby odzyskać fotem lidera T-Mobile Ekstraklasy, musieli co najmniej zremisować z Jagiellonią Białystok. Spotkanie przy ulicy Słonecznej rozpoczęło się o godz. 18.00. Ostatnie problemy natury wychowawczej nie sprzyjały mobilizacji przed tym jakże ważnym pojedynkiem. 

 

Trener Urban zadecydował o posadzeniu na ławce Miroslava Radovicia. W jego miejsce na murawie od pierwszych minut pojawił się Michał Kucharczyk. Na środku obrony nasz szkoleniowiec postawił na parę Jędrzejczyk, Jodłowiec. Po kontuzji do gry powrócili Jakub Wawrzyniak i Bartosz Bereszyński. Niestety dość eksperymentalnie wyglądał również środek pola "Wojskowych". Pauzującego za kartki Ivicę Vrdoljaka zastąpił zmieniony po 30 minutach w spotkaniu ze Śląskiem Janusz Gol.

 

Od początku spotkania z animuszem ruszyli gospodarze. Jednak już w drugiej minucie groźny kontratak przeprowadził Michał Kucharczyk. Po kilkudziesięciu sekundach było już 1-0 dla Legii. Po rzucie rożnym skutecznym uderzeniem głową popisał się Tomasz Jodłowiec. Zawodnicy Jagielloni mieli duży problem z powrotem do meczu. W konsekwencji, w 9. min. po faulu na Marku Saganowskim arbiter podyktował rzut karny, wyrzucając z boiska Alexisa Norambuenę. Do piłki podszedł  Wladimer Dwaliszliwi, jednak jego uderzenie świetnie obronił Jakub Słowik. Ataki gości nie ustawały, w kolejnych minutach kilkukrotnie dochodziło do zamieszania w polu karnym Jagielloni. Dobrze funkcjonował środek pola. Daniel Łukasik z Januszem Golem umiejętnie współpracowali z naszymi atakującymi. 

 

Wraz z upływem kolejnych minut zawodnicy gości w dalszym ciągu utrzymywali panowanie na boisku. Na nic zdał się doping kibiców z Białegostoku, nawołujących do gry o trzy punkty. Po kwadransie mecz się uspokoił. Groźnie uderzał aktywny Jakub Kosecki, jednak po raz kolejny bramkarz gospodarzy wykazał się skuteczną interwencją. W 25. minucie murawę przy burzy braw opuścił rozgrywający 300. spotkanie w Ekstraklasie Tomasz Frankowski. Goście wyraźnie nie mieli pomysłu na grę w osłabieniu. Natomiast legioniści konsekwentnie próbowali wykorzystywać błędy gospodarzy. Po jednym z nich po raz kolejny w znakomitej sytuacji znalazł się Dwaliszwili jednak przestrzelił.

 

Legioniści po wydarzeniach na początku meczu za bardzo uspokoili swoją grę. Zawodnicy z Białegostoku nie wykazywali się zbyt dużym oporem, dlatego kolejne bramki mogły i powinny paść jak najszybciej. Skuteczność jednak szwankowała bardzo wyraźnie. Pod bramką Legii groźnie zrobiło się w 37. minucie, jednak Dusan Kuciak nie musiał interweniować. W końcówce pierwszej połowy ponownie nieco aktywniej zagrał nasz środek pola, czego konsekwencją były kolejne sytuacje pod bramką Słowika. 

 

W pierwszej części meczu legioniści zdominowali gospodarzy. Szkoda jedynie niewykorzystanych sytuacji ponieważ wynik mógł i powinien być znacznie wyższy. Goście stworzyli sobie zaledwie jedną groźną sytuację pod bramką Dusana Kuciaka – zmarnowaną przez Tomasza Kupisza.

Na drugą część spotkania gospodarze wyszli bardzo zmotywowani. Jednak na skutek dobrego ustawiania się legionistów na murawie z samej ambicji niewiele wynikało. Zawodnicy z Warszawy grali bardzo wysoko próbując już w zarodku przerywać próby ataków graczy Jagiellonii, jednocześnie wykorzystując błędy rywala. Piłka jednak zbyt często nie słuchała "Wojskowych" – zwłaszcza Wladimera Dwaliszwiliego. W 55. minucie „przełamał się” Michał Kucharczyk podwyższając rezultat na 2-0. Radość Michała po bramce była widoczna w każdym miejscu stadionu. Po drugiej bramce zawodnicy z Białegostoku wyglądali na całkowicie rozbitych. Kolejne okazje do wyprowadzania groźnych akcji mogliśmy oglądać niemal co chwilę.

Z minuty na minutę coraz trudniej było poznać drużynę z Warszawy. Graliśmy zupełnie inaczej niż w ostatnich spotkaniach – z polotem i pomysłem. Po prostu bez presji, z radością. Po 20 minutach drugiej połowy po raz kolejny sędzia Pskit podyktował „jedenastkę”. Piłkę Koseckiemu zabrał Dwaliszwili i zdobył trzecią bramkę dla Legii tego jakże pięknego popołudnia. Na trybunach atmosfera wyraźnie odmienna – kibice z Białegostoku skandowali nazwisko Michała Probierza, żegnając następnie w niemieckim stylu Tomasza Hajtę. W 70. minucie boisko opuścili Bartosz Bereszyński i Jakub Kosecki, w ich miejsce na murawie pojawili się Marko Suler i Miroslav Radović. Od tego momentu legioniści wrzucili nieco niższy bieg, mecz został przecież rozstrzygnięty. 

Końcowy fragment meczu to już spokojne czekanie na końcowy gwizdek. Legia nie za bardzo chciała a Jagiellonia po prostu nie potrafiła zmienić rezultatu na tablicy wyników. Swoją sytuację miał m.in. Daniel Łukasik jednak trafił wprost w Jakuba Słowika. 

Legioniści w najlepszy możliwy sposób odpowiedzieli Lechowi Poznań – wysokim zwycięstwem na trudnym terenie. Trzeba podkreślić naprawdę dobrą grę zespołu gości. Trzybramkowe zwycięstwo było najniższym możliwym wymiarem kary dla zespołu z Białegostoku, choć nie wolno zapominać, że gospodarze grali przez niemal cały mecz w osłabieniu. A już za tydzień kluczowe spotkanie przy ulicy Łazienkowskiej – z poznańskim Lechem.


autor: Łukasz Sawczuk


Jagiellonia Białystok - Legia Warszawa 0:3 (0:1)
Jodłowiec (2. min.), Kucharczyk (56. min.), Dwaliszwili (65. min. - k.)


Czerwona kartka: Norambuena (Jagiellonia, 10. min., za faul)

Jagiellonia: Słowik - Ukah, Pazdan, Dźwigała, Norambuena - Quintana Sosa (67' Kowalski), Grzyb, Plizga (73' Smolarek), Gajos, Kupisz - Frankowski (26' Modelski)


Legia: Kuciak - Bereszyński (71' Suler), Jędrzejczyk, Jodłowiec, Wawrzyniak - Kucharczyk, Łukasik, Dwaliszwili, Gol, Kosecki (71' Radović) - Saganowski (82' Brzyski)

Polecamy

Komentarze (828)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.