Domyślne zdjęcie Legia.Net

Jakub Kosecki: Nie myślę o przyszłości

Marcin Szymczyk

Źródło: FutbolNews

31.10.2010 14:04

(akt. 15.12.2018 08:41)

Jakub Kosecki wyrósł tej jesieni na jednego z wiodących piłkarzy ŁKS. Młody, 20-letni zawodnik gra bez kompleksów i umiejętnie pracuje na to, by w przyszłości nazwisko Kosecki nie kojarzyło się wyłącznie z jego ojcem, Romanem. - Nie czuję się liderem. Ale miło, że ktoś tak uważa - mówi.

Pomocnik został latem wypożyczony z Legii Warszawa z myślą, aby nabrał doświadczenia. Dziś śmiało można powiedzieć, że  zarówno dla niego, jak i łodzian był to strzał w dziesiątkę. Syn byłego reprezentanta Polski ma pewne miejsce w składzie, chociaż przed startem rozgrywek można było się zastanawiać, jak 20-latek o wątłej posturze (168 cm/59 kg) odnajdzie się w I lidze, gdzie dominuje futbol siłowy? - Poradziłem sobie. Jest sporo spotkań, w które trzeba włożyć sporo walki. Przyzwyczaiłem się do tego jednak przez ostatnie półtora roku w Legii i nie sprawia mi to problemów - mówi Kosecki.

Najlepszy zawodnik Młodej Ekstraklasy poprzedniego sezonu w klubie z al. Unii występuje u boku innych legionistów - Marcina Smolińskiego i Marcina Mięciela. Ich współpraca na boisku układa się wzorowo, a jak jest poza nim? - Marcin Mięciel jest starszy, więc to raczej nie nasze klimaty. Z Marcinem Smolińskim spotykam się często np. w jego domu albo gdzieś na obiedzie - przyznaje 20-latek.

ŁKS spisuje się znakomicie w tym sezonie, łodzianie zasłużenie zajmują 1. miejsce w tabeli. Co więcej, notują ostatnio serię siedmiu kolejnych zwycięstw. W czym można upatrywać tajemnicę tak dobrej postawy? - Atmosfera. W klubie jest bardzo dobra atmosfera, każde kolejne zwycięstwo dawało nam więcej wiary w siebie. Nikogo się nie obawiamy - stwierdza Kosecki.

Młody pomocnik należy do najważniejszych asów w talii trenera Andrzej Pyrdoła. W 11 meczach I ligi zdobył już cztery gole. Pomimo tego, nie czuję się liderem. - Nie, nie można tak tego nazwać. Jeśli ktoś tak uważa, to na pewno jest mi miło. W drużynie jest kilku chłopaków, którzy bardziej się do tego nadają - zauważa 20-latek.

Co dalej? W mediach pojawiały się informacje, że zimą Kosecki być może powróci do macierzystego klubu. Piłkarz nie zamierza jednak wybiegać w przyszłość i, jak sam przyznaje, nic o tym nie wie. - Skupiam się wyłącznie na tym, co jest w danej chwili i nie rozmawiam z nikim na temat przyszłości, bo chyba nie ma sensu - ucina.

Polecamy

Komentarze (6)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.