Jakub Laskowski: Cierpliwie czekamy na informacje z UEFA

- Sprawa była niewątpliwie bulwersująca, bo nigdy wcześniej nie słyszałem, żeby w rozgrywkach UEFA doszło do sytuacji, w której pracownicy ochrony i policji napadliby i de facto pobili przedstawicieli klubu, w tym jego właściciela. W kontekście tego konkretnego przypadku istotne jest to, że przepisy UEFA wprowadzają bezpośrednią odpowiedzialność drużyny gospodarza za jakiekolwiek zachowania wobec drużyny gości na terenie stadionu. - Ważne w tej sprawie jest też to, że przedstawiciele UEFA na mecz nie byli świadkami tych wszystkich zdarzeń. W takich przypadkach UEFA powołuje tzw. Ethics and Disciplinary Inspectors, którzy teraz prowadzą postępowanie wyjaśniające. My jako Legia Warszawa przedłożyliśmy nasze stanowisko w tym zakresie i czekamy na decyzję.

Może pan zdradzić trochę więcej na temat tego, jak wygląda cała procedura?

- Ethics and Disciplinary Inspector to pewnego rodzaju śledczy UEFA, działający poza jej strukturami. Do wyjaśnienia tej sprawy powołano dwóch takich inspektorów. Zarówno Legia, jak i AZ Alkmaar złożyły swoje oświadczenia z materiałem dowodowym. Teraz oni je weryfikują i przedstawią organom dyscyplinarnym UEFA raport, zawierający rekomendacje rozstrzygnięcia sprawy. Nie ma zasady odnośnie do długości takich postępowań. Jedne trwają kilka dni, inne potrafią zakończyć się dopiero po 4-5 miesiącach. Cierpliwie czekamy na informacje z UEFA. Jesteśmy pewni swych racji.