Jakub Rzeźniczak
fot. Marcin Szymczyk

Jakub Rzeźniczak: Szanse Legii oceniam na 50 procent

Redaktor Marcin Szymczyk

Marcin Szymczyk

Źródło: Legia.Net

18.09.2020 17:15

(akt. 18.09.2020 17:13)

Jeśli Legia Warszawa pokona w III rundzie eliminacji Ligi Europy Dritę Gnjilane to w fazie play-off zmierzy się z Karabachem Agdam. W zespole z Azerbejdżanu dwa sezony spędził były piłkarz i kapitan legionistów, Jakub Rzeźniczak. - Szanse obu zespołów oceniam na 50 procent. Karabach ma dobry zespół, jest groźny dla każdego, ale wiele traci w spotkaniach wyjazdowych. Gdyby spotkanie było rozgrywane na stadionie w Baku, to faworytem byliby Azerowie, tak szanse się wyrównują – ocenia „Rzeźnik”.

- Miałem przyjemność grać w Karabachu w latach 2017-19. Od tego momentu kształt zespołu trochę się zmienił, odeszło wielu obcokrajowców. Azerów znam, ci którzy byli gdy tam grałem, w większości są do dziś. Z obcokrajowców zostali znany nam Donald Wilde Guerrier i Abdoullah Zoubir. Z tą dwójką grałem. Ale są jeszcze z tego co kojarzę Filip Ozobić. Kevin Medina i Patrick Andrade. Za moich czasów ta grupa stranieri była jednak o wiele większa. Odeszli przed sezonem m.in. Richard Almeida czy Miguel Madera. To byli dla nich bardzo ważni zawodnicy w środku pola. To z pewnością jest dla nich duże osłabienie.

- W pierwszych rundach eliminacji Karabach grał dobrze, dość pewnie przeszedł FK Sileks i Sheriff Tyraspol. Przegrali w rzutach karnych z Molde, ale to przecież nie są jakieś ogórki. W klubie wszyscy liczyli na awans. Porażka z Norwegami jest uznana za niespodziankę i pojawiło się lekkie rozczarowanie. Oglądałem to spotkanie, mecz był wyrównany, Karabach miał swoje sytuacje. Ale uczciwie trzeba przyznać, że przytrafiło im się gorsze spotkanie, zagrali poniżej swoich możliwości. I skończyło się, jak się skończyło.

- Czytam komentarze na legijnych stronach, w mediach społecznościowych, że Legia musi przejść Karabach. Ja aż takim optymistą bym nie był, to solidny zespół, doświadczony i szansę oceniam pół na pół. Azerowie sporo tracą na wyjazdach, dużo lepiej prezentują się na własnym obiekcie. W tym Legia może upatrywać swoją szansę. Mecze u siebie Karabach przeważnie wygrywa w eliminacjach, a na wyjazdach zwykle toczą trudne i wyrównane boje.

- Z graczy, których znam w Warszawie trzeba będzie uważać przede wszystkim na Abdoullaha Zoubira – lewoskrzydłowy, bardzo dobry piłkarz i na Mahira Emreli – groźny napastnik. Nie można zlekceważyć też Donalda Wilde Guerriera – strzelił dla Karabachu już kilka ważnych goli. Jest szczególnie niebezpieczny przy stałych fragmentach gry.

Polecamy

Komentarze (70)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.