Domyślne zdjęcie Legia.Net

Jan Mucha: Nie muszę nigdzie odchodzić

Marcin Szymczyk

Źródło:

19.08.2009 10:33

(akt. 17.12.2018 08:03)

- Ostatnio sporo mówiło się i pisało o moim odejściu z Legii. Ale na razie poza spekulacjami nic się nie dzieje. Nie jest łatwo wyjechać dziś z Polski do dobrego zagranicznego klubu. Kilka lat temu było łatwiej. Dziś jest kryzys i kluby mniej chętnie wydają pieniądze. Nawet te najbogatsze, no może poza Realem Madryt i Barceloną. Chciałbym spróbować swych sił w mocniejszej lidze, ale nic na siłę. Rozmawiam nawet z Legią na temat przedłużenia umowy. Przecież grając przy Łazienkowskiej zostałem pierwszym bramkarzem reprezentacji Słowacji - mówi z dumą <b>Jan Mucha</b>.
Jest więc szansa, że zobaczymy Pana w słowackiej bramce w październikowym meczu eliminacji MŚ? - Liczę na to. Mam nadzieję, że uda nam się zgromadzić do tego czasu tyle punktów, by nie był to dla nas mecz o wszystko. Chciałbym pojechać ze Słowacją do RPA. W Chorzowie stanie Pan być może oko w oko z klubowym kolegą - Rogerem Guerreiro. Nie dziwi Pana, że Leo Beenhakker konsekwentnie pomija za to Macieja Iwańskiego? - Każdy trener ma swoją koncepcję. W tej Beenhakkera mieści się Roger, nie ma za to miejsca dla Maćka. Czy słusznie? Obaj to moi dobrzy koledzy i nie chcę oceniać, który jest lepszym piłkarzem. W Legii lepsze oceny zbiera od dawna Iwański. - Ale Beenhakker uważa, że w kadrze bardziej potrzebny jest mu Roger. Jego prawo. Maciek na pewno zasługuje na szansę, nie ma jednak innego wyjścia, jak tylko cierpliwie czekać.

Polecamy

Komentarze (11)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.