Jan Urban

Jan Urban: Czas na wyższą poprzeczkę - Rosenborg

Piotr Kamieniecki

Źródło: Legia.Net

19.08.2012 19:24

(akt. 21.12.2018 16:06)

- Mecz ułożył się dla nas bardzo dobrze po szybko strzelonym golu. W drugiej połowie było nam łatwo dzięki przewadze z pierwszej części gry. Szukaliśmy wtedy kontrataków i było o wiele więcej sytuacji do podniesienia rezultatu. Pierwszy krok za nami, jeszcze 29 do osiągnięcia celu - stwierdził po spotkaniu z Koroną Kielce Jan Urban, szkoleniowiec "Wojskowych".

- Po końcowym gwizdku myślę jedynie o najbliższym meczu z Rosenborgiem. Uczulałem chłopaków, żeby na Lidze Europy skupili się dopiero po potyczce z Koroną. W czawartek spodziewam się bardzo ciężkiego meczu, bo słabeuszy w tej fazie nie ma. Chcemy dać kibicom kolejne, miłe przygody.  Wydaje mi się, że Koronie brakowało dziś rytmu meczowego, ale fajnie, że umieliśmy to wykorzystać. Cieszy również czyste konto Kuciaka i defensywy. Jednak potrafimy zagrać na zero! Obrona zagrała dobre spotkanie, ale to od nich zależeć będzie jaką formę utrzymają. Obecnie było to najsilniejsze zestawienie jakie mogliśmy pokazać z tyłu. Na razie nie mam powodu do zmian - stwierdził Urban.

Szkoleniowiec Legii zażartował z podstawy zespołu po opuszczeniu boiska przez strzelca trzech goli. - Swojego gola po zejściu Ljuboi nie zdobyliśmy (śmiech), strzelił jedynie Stano. To dla niego obecnie najlepsze ustawienie. Może się poruszać i w lewo i w prawo. Ma możliwość wykończenia sytuacji i obsługiwania partnerów podaniami. Chciałem go już oszczędzić przed meczem z Rosenborgiem - stąd ta zmiana. Kto był wyznaczony do karnego? Nie ma wyznaczonego zawodnika, ale mamy doświadczonych graczy, którzy wiedzą, że muszą brać na siebie ciężar takich decyzji. Na szczęście "Ljubo" strzelił pewnie i otworzył rezultat meczu. 

 

Trener "Wojskowych" podczas konferencji powrócił również do sytuacji z samego początku meczu. - Paweł Golański "poczęstował" Koseckiego w pierwszej minucie bardzo ostrym faulem. Sędzia powinien pokazać graczowi Korony kartkę. Kuba musi się nauczyć, aby nie startować do walki z pozycji statycznej. Powinien grać dalej od przeciwnika i przyzwyczaić sie do tego, że przebojowy gracz z ciągiem na bramkę będzie faulowany. Chłopak ma jednak taki charakter, że nie boi się walki. Wierzę, że da sobie radę. 

Polecamy

Komentarze (22)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.