News: Jan Urban: Frajersko straciliśmy gole, ale nie bijmy na alarm

Jan Urban: Frajersko straciliśmy gole, ale nie bijmy na alarm

Marcin Szymczyk

Źródło: Legia.Net

25.02.2013 19:54

(akt. 10.12.2018 02:52)

- Nie oglądaliśmy powtórki meczu z Koroną, mamy jutro spotkanie z Olimpią Grudziądz i przygotowujemy się do niego. Nie ma sensu myśleć nie wiadomo jak długo nad porażką w Kielcach. Wiemy wszystko, co powinniśmy wiedzieć, że spaliśmy przy stałych fragmentach gry, wina leży wyłącznie po naszej stronie i ten problem staramy się rozwiązać. Jutro zobaczymy wiele zmian w składzie – zagrają ci, co w Kielcach nie zagrali lub też grali mniej. Nie lekceważymy przeciwnika - to, że od początku zagrają Dwaliszwili, Saganowski czy Jodłowiec nie oznacza, że nie chcemy wygrać trofeum. Podchodzimy do meczu z Olimpią z ogromnym szacunkiem i chcemy obronić Puchar Polski - mówił po dzisiejszym treningu Jan Urban.

- Oglądałem mecze Olimpii na wideo, nie było czasu na obejrzenie ich w akcji na żywo. Jest tam kilku zawodników z bogatą przeszłością ligową i wcale nie będzie lekko. Boisko mamy złe albo katastrofalne, ale przez najbliższy miesiąc większość boisk taka będzie. Musimy umieć sobie na nich radzić. Olimpia przyjedzie tu bez presji, oni wiedzą, kto jest faworytem i kto powinien znaleźć się w następnej rundzie. Będą szukali szansy na to, aby sprawić niespodziankę. Po ewentualnym zwycięstwie o Olimpii Grudziądz długo by było głośno. A w sporcie chodzi tez o to, aby dać się poznać większej ilości kibiców. Dla samego klubu mecz z Legią to wielkie wydarzenie, święto. Codziennie nie grają z takimi rywalami, ewentualnie w Pucharze Polski i to tylko gdy mają szczęście w losowaniu.


- Jutro wracają kibice, w takiej atmosferze gra się o wiele przyjemniej i to cieszy. Doping kibiców nakręca również naszych zawodników, a to ważne, gdy chcemy doprowadzić do sytuacji gdzie rywal przyjeżdża na Łazienkowską ze strachem w oczach. U siebie musimy być naprawdę mocni.


- Kiełbik kończy karierę, będzie jakaś uroczystość przed meczem, ale ja go jeszcze nie żegnam i nie przygotowałem nic specjalnego. Poczekajmy do końca sezonu, Tomek partycypował w jesiennych zwycięstwach, był z nami i ja się chcę godnie z nim pożegnać w czerwcu.


- Co bym zmienił w ustawieniu na mecz z Koroną znając już jego przebieg? Nic, dokładnie nic. Nie byliśmy zespołem gorszym od Korony. Wiedzieliśmy, czego się spodziewać, rywal zagrał agresywnie i dość ostro. Nie był to mecz brutalny, ale dość ostry. Na takim boisku takiego spotkania trzeba się było spodziewać. Pod tym względem minimalnie Korona była lepsza, ale wiedzieliśmy, że to zespół z charakterem i tego się spodziewaliśmy. Natomiast zdobyliśmy dwie bramki na wyjeździe i mecz przegrywamy? Jeszcze nigdy nie straciliśmy z nikim trzech bramek, a tracimy je z Koroną, po naszych błędach spowodowanych brakiem odpowiedzialności czy koncentracji. Za to zapłaciliśmy wysoką cenę. Gdybyśmy nie mieli sytuacji, nie strzelili gola to opinie byłyby zupełnie inne. Nie uważam, że zagraliśmy słabo, Legia frajersko straciła bramki i punkty. Sami na to pozwoliliśmy.


- Co myślałem oglądając mecz Lecha gdy strzelał czwartą bramkę? Nic nie myślałem (śmiech). Lech ma swoje problemy i radości. Wygrali mecz na trudnym terenie i tyle.

Polecamy

Komentarze (127)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.