News: Jan Urban: To był dla nas bardzo ważny mecz

Jan Urban: Mamy zaliczkę i grzechem byłoby jej nie wykozrsytać

Stanisław Rudzki

Źródło: Legia.Net

07.05.2013 18:50

(akt. 04.01.2019 12:35)

- Wiem, że mamy przewagę 2:0 z pierwszego meczu, ale polska liga jest nieobliczalna, tutaj wszystko może się zdarzyć. Trzeba być uważnym i czujnym bo różnie układają się takie spotkania, mamy tego dowód codziennie w Europie. Często jest tak, że drużyna gra świetne spotkanie, a tydzień później wydaje się, że jest to inny zespół. Nie chcemy tak się zaprezentować. Dużo nas kosztowało aby przywieźć z Wrocławia taką przewagę i nie chcemy jej roztrwonić. Byłoby grzechem nie wykorzystać takiej sytuacji i na własnym stadionie nie sięgnąć po Puchar Polski - mówił przed meczem ze Śląskiem trener Legii Jan Urban.

- Nie wyjdą dziś na trening Danijel Ljubuja i Inaki Astiz. Indywidualnie trenować będzie Bartosz Bereszyński. Pozostali piłkarze są gotowi do gry – oznajmił na konferencji prasowej przed meczem ze Śląskiem Wrocław trener Legii Jan Urban. To oznacza, że w kadrze meczowej powinien znaleźć się Jakub Wawrzyniak, który ostatnio był kontuzjowany i nie zagrał w spotkaniach z Lechią oraz w pierwszym meczu ze Śląskiem we Wrocławiu.


- Dziś decyzja wojewody. Mam wrażenie, że sami utrudniamy sobie życie.  Dość mocno - mamy taki moment gdzie spotyka się mistrz kraju z obrońcą Pucharu Polski i byłoby przykro gdybyśmy nie wykorzystali szansy promocji tego meczu, by dwumeczu nie zobaczyło na żywo 60-70 tys. ludzi. Wydaje mi się, że jest to sprawa do rozwiązania na dłuższa metę, a nie teraz, już.


- Czy traktuję ten mecz jako polisę na życie? Chyba wiem o co chodzi. Wiem, że może wytworzyć się taka sytuacja, że w ostatniej kolejce Śląskowi będzie nie na rękę wygrać z Legią. Nie jest to wina żadnego z zespołu, taką sytuację prowokują przepisy. Na razie jednak wrocławianie mają dużą szansę na miejsce w lidze gwarantujące grę w pucharach. Dlatego myślimy o tym aby to trofeum zdobyć, a nie o tym co się może wydarzyć później.


- Presja w lidze i kwestia tego, że ostatnio to my graliśmy po Lechu i nie startowaliśmy z pozycji lidera? To normalna sprawa. Raz gra się tak, raz inaczej. Jesteśmy świadomi, że Lech wygrywa swoje mecze, my musimy robić co w naszej mocy by wygrywać swoje i do meczu z Lechem przystąpić z jak największą przewagą punktową w tabeli nad rywalem. Wydaje mi się, że mecz Legii z Lechem jeszcze nie rostrzygnie do końca losów tytułu. Natomiast jest dla mnie niezrozumiałą kwestią to, że nikt nie wpadł na pomysł na to byśmy zagrali z Jagą w niedzielę czy poniedzialek. Mielibyśmy dzień wiecej na regenerację. Mamy mecze 2,5,8 i 11 - gramy co trzy dni. Oczywiście ktoś zaraz powie, że w Europie to standard. Ale zwykle gra sie co 3 i 4 dni. Ten jeden dzień robi różnicę, każdy wie jak piłkarz czuje się dzień po meczu, że w nocy ma problemy z zaśnięciem. My w środę o 20:30 gramy Puchar Polski, a już w piątek jedziemy do Białegostku na bardzo trudny dla nas mecz z Jagiellonią.


- Z formą zawodników jest różnie, ale mamy w kadrze 20 zawodników i stosujemy rotację. Grają ci, którzy aktualnie są w najwyższej dyspozycji. Trening mentalny? Rozmaiwamy na temat poprzedniego sezonu, ale też nie można przesadzać. Drużyna jest świadoma tego co się stało w tamtym roku. To widać w szatni cały czas.

- W czym tkwi siła Legii? Mamy szeroką kadrę i mogę stosować rotację w zależności od rozgrywek czy też od rywala. To dla mnie duży komfort. Na obecną chwilę to przynosi efekt. Dla każdego piłkarza to duża motywacja wiedząc, że dziś siedząc na trybunach jutro może zagrać w podstawowej jedenastce.

Polecamy

Komentarze (19)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.