News: Jan Urban: Górnik wygrał zasłużenie

Jan Urban: Nic w tym sezonie jeszcze nie wygraliśmy

Marcin Szymczyk

Źródło: Przegląd Sportowy

20.04.2013 08:58

(akt. 04.01.2019 12:34)

- Wszyscy już nas koronowali. I bardzo mnie to... "piii". Legia długo czeka na ten sukces. Teraz presja jest większa, bo wszyscy widzą taką możliwość. Ja i zawodnicy jesteśmy tego świadomi. Widzę, że w drużynie koncentracja jest na wysokim poziomie. Czasem sobie myślę, że powinno być w tym zespole więcej radości. Dużo rozmawiamy, piłkarze podkreślają, że dobrze pamiętają o tym, co stało się przed rokiem. Strasznie chcą się zrewanżować. Zobaczymy, jak to obciążenie na nich wpłynie. Właściwie już dochodzimy do momentu, w którym zapadną wszystkie rozstrzygnięcia. Podkreślałem, jak ważny będzie kwiecień, w którym nie możemy się potknąć. Bo w maju będę z nich musiał ściągać tę presję, a nie motywować - opowiada w rozmowie z "Przeglądem Sportowym" trener Legii Jan Urban.

- Słyszałem, że wszyscy nam sprzyjają... To takie gierki słowne. Takie sytuacje są wszędzie, a zespoły ze stolicy często nielubiane. Ale szukanie naszych powiązań jeszcze bardziej mnie śmieszy. Gdyby Legii sprzyjano, dziś miałaby nie 8, a ponad 20 tytułów mistrzowskich.


Czy pana zespół ma lidera?


- Takiego z prawdziwego zdarzenia nie ma. Zawodnika, który ma posłuch, co on powie, to 90 procent drużyny się dostosuje. Jest wielu wartościowych piłkarzy, potrafiących grać, wziąć odpowiedzialność. Jednak bardziej za siebie niż za drużynę. Oczywiście to nie zarzut. To nie ich wina, że nie mają takich predyspozycji. Przecież nie będziemy tego robić sztucznie.


Jesteście lepsi od Lecha?


- Jesteśmy. Tak pokazują tabela i wynik bezpośredniego spotkania. Jesienią oni musieli pokazać, jak wytrzymają presję meczu z Legią. Niebawem dojdzie do spotkania rewanżowego, które może decydować o wszystkim. Zobaczymy. 


Ljuboja to przekleństwo czy błogosławieństwo?

- Łatwo się go nie prowadzi, ale nie było większych problemów. On jest przyzwyczajony, że wszędzie, gdzie grał, był ważny. Tu też chce być. Trudno mu przychodzi to, że zostanie zmieniony czy w ogóle nie zagra. W meczu z Zagłębiem już w 20., może 25. minucie wiedziałem że go zmienię. Nawet gdyby strzelił gola, a nie trafił w słupek, bym go zmienił. W tym przypadku w ogóle nie wykonywał założeń taktycznych. Są pewne granice, których zawodnik nie może przekraczać. Tego się trzymam. Drużyna zawsze będzie na pierwszym miejscu, żaden klub nie może pozwolić sobie na bycie zależnym od jednego piłkarza.


- Jan Urban będzie dalej pracował z Legią?


- Za szybkie i za konkretne pytanie. W grudniu był poruszony ten temat, ale ja nie chciałem rozmawiać. I nadal nie chcę. Na razie nic nie wygrałem z Legią w tym sezonie. Superpuchar przegrany, odpadliśmy z Ligi Europy, Pucharu Polski nie mamy, mistrzostwa też. Wiem, że nie można zapominać o tym, że drużyna może dać w całym sezonie dużo radości. Jak w tamtym roku, kiedy kibice Legii długo byli w stanie euforii, a w ostatnim miesiącu wszystko zostało przekreślone.


Zapis całej rozmowy z trenerem Janem urbanem można przeczytać na portalu przegladsportowy.pl

Polecamy

Komentarze (24)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.