Janusz Niedźwiedź

Janusz Niedźwiedź: Wiem, co trzeba zrobić, by pokonać Legię

Redaktor Maciej Ziółkowski

Maciej Ziółkowski

Źródło: Ruch Chorzów

08.02.2024 14:25

(akt. 08.02.2024 14:25)

– Jest dreszczyk emocji. Myślę, że czeka nas dobre spotkanie, na pewno piłkarskie święto. Mam nadzieję, że stadion wypełni się do ostatniego miejsca i będziemy świadkami kapitalnego meczu. Bardzo chcemy wygrać w piątek – mówił przed domową rywalizacją z Legią (9.02, godz. 20:30) w 20. kolejce Ekstraklasy nowy trener Ruchu Chorzów, Janusz Niedźwiedź.

– Chcemy być bardzo dobrze zorganizowanym zespołem, który potrafi radzić sobie w każdej fazie, płynnie budować grę, bronić i atakować. Pragniemy poprawiać się w każdym elemencie. Piłka nożna to też głowa. Chodzi o to, by nigdy się nie poddawać, walczyć do ostatnich minut, bez względu na przeciwnika czy wynik.

– Kilka dni temu Tomasz Wójtowicz dostał zielone światło do wejścia w pełny trening. Nie ćwiczył przez dłuższy czas, ale wykonał dobrą pracę, jeśli chodzi o działania indywidualne, z fizjoterapeutami i trenerami przygotowania motorycznego. Cieszymy się, że może już walczyć w kontakcie z przeciwnikiem, uczestniczyć w grach. To miłe wiadomości. Pierwotnie liczyliśmy na niego dopiero w marcu, lecz doszło do solidnego przyspieszenia. Po popołudniowym raporcie medycznym będziemy podejmować ostateczne decyzje.

– Czuję szczęście z obecności w Ruchu. Jestem zadowolony, że zagramy pierwszy mecz z Legią. Piłka nożna to emocje, atmosfera na trybunach, sukcesy. Spotkanie z zespołem z Warszawy będzie fantastycznym wydarzeniem. Zdaję sobie sprawę, z kim się mierzymy. Wiem, co trzeba zrobić, by pokonać stołeczną drużynę. Czeka nas arcytrudne wyzwanie, ale wierzę, że jesteśmy w stanie tego dokonać z pomocą naszych kibiców.

– Myślę, że Ruch będzie większą zagadką dla Legii niż na odwrót. Ja, jako trener, kilka razy mierzyłem się z obecnymi wicemistrzami Polski. Powiedzmy, że znamy się, jeśli chodzi o sztaby. Każdy z nas szuka przewagi, elementu zaskoczenia. Sądzę, że warszawiacy coś przygotują, lecz my też mamy coś na nich.

– Legia jest faworytem, ale to nie ma znaczenia. To pierwszy mecz w drugiej części sezonu, spotkanie w Chorzowie. Skupialiśmy się na tym, jak warszawiacy są zorganizowani, jakie są ich mocne i słabsze strony, a także co możemy zaproponować. Będzie pozytywna presja, która napędzi nas do działania i spowoduje wzniesienie się na wyżyny.  

– Przychodząc do Ruchu, od początku wiedziałem, że niektóre mecze muszą mieć strefy buforowe i nie będzie kompletu na stadionie, ale ok. 41 tys. widzów to naprawdę okazała liczba. Wierzę, że doda nam to wiatru w żagle i odniesiemy zwycięstwo. Niedawno prowadziłem Widzew przeciwko Legii przy Łazienkowskiej, gdzie było prawie 30 tys. osób.

Tomasz Foszmańczyk, kapitan Ruchu Chorzów: – Mimo że dołączyło do nas dużo zawodników, to atmosfera – zarówno przez cały okres przygotowawczy, jak i przed meczem z Legią – jest bardzo dobra. Widać, że chłopaki nie mogą się doczekać piątkowego spotkania.

– Nie przystępujemy do rundy wiosennej ze spuszczoną głową. Wręcz przeciwnie, mocno popracowaliśmy – nie tylko na boisku, ale też w innych istotnych kwestiach.

Polecamy

Komentarze (49)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.