News: Jarosław Jankowski: Piszemy historię

Jarosław Jankowski: Piszemy historię

Marcin Szymczyk

Źródło: Twitter

25.05.2018 12:31

(akt. 02.12.2018 11:26)

- Ten sezon był jak emocjonalny rollercoaster. Skończyło się dobrze. Wierzyliśmy w to, że mamy jakościowo dobry zespół i mimo pewnych przeciwności była wiara w końcowy sukces. Mamy dublet. Takich sezonów z podwójną koroną nie mamy zbyt wiele w historii klubu, tym większa satysfakcja, że się udało. Trzecie mistrzostwo z rzędu, piszmy historię, jest się z czego cieszyć - podsumowuje na antenie audycji "Wasza Stolica" wiceprezes Legii. Jarosław Jankowski.

Nie było momentów zwątpienia?


- Zwątpienia może nie, ale były momenty wkurzenia. Powinno iść, a nie szło, zadawaliśmy sobie pytanie, dlaczego. Podjęliśmy decyzję o zwolnieniu trenera Romeo Jozaka i jak widać, było to słuszne posunięcie. Cel został osiągnięty. 


A nie jest tak, że pozostawienie trenera Jacka Magiery mogło dać taki sam efekt końcowy?


- Nie sięgajmy tak daleko. Decyzja o rozstaniu z Jackiem była podjęta dużo wcześniej, w zupełnie innych okolicznościach. Dlatego nie ma co do tego wracać. Jacek jest świetnym fachowcem, zawsze będzie częścią Legii. Bardzo go lubię i życzę mu samych sukcesów w kadrze U-20. Dla niego to też ważne, że nie musi wyjeżdżać z Warszawy. Miał propozycje z różnych klubów, ale ze względów osobistych i rodzinnych wolał pozostać tutaj. Praca w kadrze pozwala mu wszystko pogodzić.


Zimowe okienko transferowe już teraz oceniane jest na plus, choć wszyscy piłkarze nie pokazali jeszcze pełni możliwości.


- Patrząc na kilka ostatnich okienek, to ci którzy grali dobrze, pierwsze pół roku mieli słabe lub średnie. Potem zaczynali grać jednak dobrze lub super i wierzę, że ten okres jeszcze jest przed nami. Dlatego też m.in. przenieśliśmy ciężar transferowy na zimę, bo mistrzostwo jest ważne, ale najważniejsze są europejskie puchary. Ci zawodnicy, którzy dołączyli do nas zimą, maja jeszcze spore rezerwy, ale największy postęp i tak zrobił nasz Sebek Szymański. Dojrzał jako piłkarz i jako człowiek, nie boi się podejmować trudniejszych decyzji w czasie meczu. Mimo swoich gabarytów nie odstawia też nogi, nie unika walki. Ma ogromny potencjał i wierzę, że uda mu się załapać na mistrzostwa świata.


Kogo jeszcze z pola możemy wyróżnić?


- Michał Kucharczyk – jak ten sezon, sinusoida, ale w decydujących momentach to on strzelał najważniejsze bramki jak z Górnikiem w Pucharze Polski z wolnego czy z Lechem w ostatniej kolejce. Do momentu kontuzja fajnie grał Jarek Niezgoda – też dojrzał piłkarsko. Bazuje na szybkości, potrafi minąć rywala i strzelić nie do obrony. Świetnie gra głową, to też przyszłość Legii.


Odejdźmy od podsumowania sezonu. Temat budowy akademii w Książenicach. Kiedy zobaczymy koparki?


- Wrzesień jest realnym terminem rozpoczęcia prac. Przygotowania do przetargów i finansowania różnych rzeczy trwają. Zakończenie inwestycji planowanej jest na przyszły rok – potrwa 12-15 miesięcy. To łatwa inwestycja, to nie 45 piętrowy blok na wąskiej działce.


A boiska od strony ul. Czerniakowskiej? Była deklaracja ze strony pani prezydent Kaznowskiej.


- Tych deklaracji było już wiele. Miejmy świadomość, że te boiska wybudujemy za własne pieniądze i będziemy je od miasta dzierżawić. Miasto wielkiej łaski nie robi, za to przez kilka lat wiele ruchów powodowało, że do podpisania umowy nie dochodziło. A nie ma żadnych minusów tego planu, boiska będą użytkowane w większości przez dzieci i młodzież.


To jak wszystko się udaje, to może uda się też odzyskać mistrzostwo Polski z 1993 roku?


- Jako klub uważamy, że nigdy go nie straciliśmy i wszędzie, gdzie to możliwe to prezentujemy. Mistrzostwo z 1993 roku jest naszym tytułem i mamy zdobytych ich 14. W przeszłości, przez poprzedni zarząd były czynione kroki, aby formalnie załatwić taką sytuację, ale obecnie nie ma formuły powrotu do zmiany te decyzji. Nie wiadomo kto miałby się tym zająć, jaka komórka. Dlatego utrwalamy wiedzę i robimy wszystko, aby w świadomości kibiców był fakt, że ten tytuł należy do Legii Warszawa. Natomiast dziwię się, że Lech Poznań na wszelkich materiałach chwali się tym akurat tytułem. Trochę to wszystko dziwne. Oni nam gratulują wicemistrzostwa, my im licencji po Amice i paru innych rzeczy jak brązowy medal w obecnych rozgrywkach. Bilans jest po naszej stronie.


Transfery? Co z Hildeberto?


- Potrafi grać w piłkę, natomiast się pogubił. Podpisując z nim kontrakt ryzykowaliśmy. Wyciągamy wnioski i staramy się ryzyko minimalizować. Jaki mamy na niego plan? Decyzja jednoznaczna nie zapadła. Zdecyduje nowy trener.


Nagy?


- Miał świetne momenty gdy grał z Vadisem. Potem się pogubił, trener Jozak podjął decyzję by go wypożyczyć. Na Węgrzech pograł, a u nas trochę za bardzo pokochał Warszawę. Wierzę, że dojrzeje, wróci do nas i będzie świetnie grał.


Mauricio?


- Jest wypożyczony i nie była to jego runda. Miał grać w Krakowie, ale się zatruł, odwodnił. Jest już spakowany? Tego nie widziałem, ale miał trochę pecha.


Arkadiusz Reca i milion euro?


- To jest absurd tej ligi, każdy myśli tylko tu i teraz. Nie ma profesjonalnego planowania kariery. Być może w Niemczech dostanie więcej kasy, ale nikt mu nie zagwarantuje tam gry. Reca jest fajnym zawodnikiem, lewym obrońcą dobrym fizycznie i jest deficyt ludzi na tej pozycji – stąd chyba też jego cena.


Był temat ściągnięcia Kapustki do Legii?


- Wcześniej był, teraz nie


Jakie pozycje trzeba wzmocnić?


- Napastnika potrzebujemy – drugiego dla konkurencji dla Jarka Niezgody. Będziemy grać co trzy dni, obciążenie będzie duże. Nie może być tak, że jak Jarek nam wypadł, to zostaliśmy bez atakującego. Ale ogólnie główny cel zrealizowaliśmy zimą. Teraz nie będzie wielu transferów, choć na żadne ruchy się nie zamykamy. Zobaczymy czy zostanie z nami Michał Pazdan. Założenie takie jest, że tak, ale wiele może się zdarzyć.


Zapisu całej rozmowy można wysłuchać w podcaście "Wasza Stolica".



Polecamy

Komentarze (67)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.