Domyślne zdjęcie Legia.Net

Jarzębowski tak? Pawłowski i Lewandowski nie?

Redakcja

Źródło:

03.06.2008 22:27

(akt. 20.12.2018 11:05)

Jeżeli z Legii odejdzie <B>Ianki Astiz</b> to środkowi obrońcy zajmować będą dwa miejsca na liście transferowej wicemistrzów Polski. Pozostaną na niej jeszcze trzy wolne lokaty, ale dyrektor sportowy <B>Mirosław Trzeciak</b> stara się pozyskać czterech zawodników. Większa liczba graczy nie byłaby problemem, bowiem kogoś z młodych piłkarzy (<b>Przemysław Wysocki, Maciej Rybus, Ariel Borysiuk</b>) można wpisać na listę młodej drużyny.

- Szukamy napastnika, rozgrywającego, defensywnego pomocnika i prawego obrońcy – deklaruje Trzeciak. Dwie “dziury” w kadrze stołecznego klubu może załatać jego wychowanek. Tomasz Jarzębowski ma jeszcze pół roku ważnego kontraktu z PGE GKS Bełchatów, ale sam deklarował chęć powrotu do stolicy. Jego cena byłaby niewysoka. Sprawdza się na pozycji prawego obrońcy lub defensywnego pomocnika. Innym kandydatem na prawą obronę jest Igor Lewczuk ze Znicza Pruszków. Lewczuk, który jest prawym obrońcą nie ukrywa, jednak że dostał bardzo konkretną ofertę od Wisły. Piłkarz zwleka jednak z decyzją, gdyż być może Znicz awansuje do I ligi, a to może go skłonić do pozostania w Pruszkowie. - Temat Wisły jest bardzo aktualny - przyznaje Lewczuk. - Wiadomo, że Wisła to Wisła i nie ma dwóch zdań. Ja oczywiście jestem chętny do gry w Krakowie, no, ale kto by nie był (śmiech). Jest jeszcze inna opcja, która też jest blisko. No, a może jakimś dziwnym przypadkiem Znicz będzie grać w ekstraklasie? To też mnie trochę hamuje przed podjęciem wiążących decyzji. Jeżeli Znicz będzie w pierwszej lidze to przemyślę odejście. No, ale jednak Wisła kusi - zdradza 23-latek. Jak przyznaje młody piłkarz Wisła kusi nie tylko dobrymi zarobkami, ale także możliwością rozwoju. - Baza treningowa, obozy, wyjazdy. Dodatkowo piłkarze, od których można się uczyć. To wszystko robi wrażenie - mówi wychowanek Hetmana Białystok. Dyrektor sportowy Wisły, Jacek Bednarz zdążył już przedstawić Lewczukowi pięcioletni kontrakt. Teraz piłeczka leży po stronie samego zawodnika, a ten jest zdecydowany na grę pod Wawelem. Wszystko powinno rozstrzygnąć się w przeciągu tygodnia. Kolejnym zespołem, który chce pozyskać młodego defensora jest Zagłębie Lubin, które kilka dni temu złożyło oficjalną ofertę. Pawłowski nie dla Legii Na liście życzeń stołecznego klubu znajduje się też dwóch rozgrywających: Łukasz Garguła i Maciej Iwański. Ten drugi trafi na Łazienkowską, jeśli Garguła (w końcu uczestnik Euro) okaże się zbyt drogi. Jedynym polskim napastnikiem, na jakiego poluje jeszcze Legia, jest Robert Lewandowski (Znicz). Jednak na króla strzelców drugiej ligi chrapkę ma też kilka innych klubów, a wśród nich jest krakowska Wisła. Niektóre źródła informują, że Lewandowski niemal na pewno zostanie piłkarzem Wisły, a ta kupi go za wszelką cenę. Krakowianie oferują za nastolatka dwa miliony złotych, a tej kwoty nie zdecyduje się zapłacić ani Legia ani Lech. Poza tym sam piłkarz jest zdecydowany umowę z Wisłą podpisać od zaraz. W ciągu tygodnia młodzieżowy reprezentant Polski powinien parafować cztero bądź pięcioletni kontrakt. Nie potwierdzają się za to informacje o pozyskaniu Szymona Pawłowskiego Zagłębia Lubin. – W tej chwili nie ma możliwości kupienia Pawłowskiego, choć prezentuje on odpowiednie umiejętności, by u nas grać. Na razie nie ma tego tematu – ucina Mirosław Trzeciak. Kadra Legii ma liczyć 25 zawodników. Pozostało więc pięć wolnych miejsc. Napastnik, środkowi pomocnicy i obrońcy – na te pozycje Legia szuka sześciu piłkarzy. Jeśli zatrudni zawodnika tak uniwersalnego jak np. Tomasz Jarzębowski, będzie mogła kupić jeszcze pięciu graczy.

Polecamy

Komentarze (0)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.