News: Jodłowiec i Radović już niedługo, Niezgoda jeszcze nie wiadomo

Jodłowiec i Radović już niedługo, Niezgoda jeszcze nie wiadomo

Marcin Szymczyk

Źródło: Legia.Net

30.07.2017 13:55

(akt. 12.12.2018 23:09)

Od początku sezonu trener Jacek Magiera nie może korzystać z usług Tomasza Jodłowca i Miroslava Radovicia, zaś po meczu o Superpuchar z Arką wypadł Jarosław Niezgoda. Wszyscy do dziś nie ćwiczą na pełnych obrotach. Popytaliśmy w klubie oraz samych piłkarzy, co się dzieje i jak długo to jeszcze potrwa. „Jodła” wracał już do reżimu treningowego na zgrupowaniu w Warce, zwiększał obciążenia, aż którego dnia zamiast na boisku pojawił się o kulach w hotelowym holu. Pomocnik wcześniej opuścił obóz i wrócił do Warszawy, gdzie miał większe możliwości rehabilitacji. Jodłowiec ma problemy z mięśniami krótkimi stopy. Były uszkodzone włókna, były naderwania. Kontuzja nie jest tyle groźna, co bardzo bolesna i trudna do szybkiego wyleczenia.

Wszystko wskazuje jednak na to, że niedługo gracz będzie mógł wznowić normalne treningi. Kolejne badania wykazują, że stan uległ poprawie i wszystko się ładnie goi. Jodłowiec już teraz pojawia się na murawie, ale często ćwiczy indywidualnie. Za tydzień maksymalnie dwa powinien być do dyspozycji sztabu szkoleniowego. 


Jarosław Niezgoda po meczu o Superpuchar Polski, na jednym z treningów, starł się z Rafałem Makowskim i ucierpiał jego staw skokowy. Obecnie jest już lepiej, ale piłkarz wciąż odczuwa pewien dyskomfort i ból. Sprawa się przeciąga i nikt nie chce sugerować dokładnego terminu powrotu na boisko. Ale jest bliżej niż dalej.


Z kolei Miroslav Radović grał z urazem niemal cała rundę wiosenną. Serb zaciskał zęby, brał środki przeciwbólowe i grał, bo chciał pomóc w obronie mistrzostwa Polski. Niestety taka postawa odbiła się na jego kolanie, „Rado” uszkodził chrząstkę. Kapitan Legii był na zabiegach, na rehabilitacji w Serbii gdzie wzmacniał poszczególne partie mięśni. Urazu nie da się w pełni wyleczyć, ale poprzez wzmocnienie mięśni i wiele specjalistycznych ćwiczeń, dyskomfort można zmniejszyć do minimum. W tym przypadku pośpiech nie jest zalecany. Radović codziennie pracuje z fizjoterapeutami Legii, stopniowo też zwiększa obciążenia. Jest pod stałą obserwacją lekarzy i masażystów. Był wstępny plan by zagrał kilka minut z Sandecją, ale z niego zrezygnowano. Piłkarz musi się sam czuć gotowym do gry, nie ma sensu niczego przyspieszać. Ale jego powrót na boisko jest coraz bliżej.

Polecamy

Komentarze (74)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.