Domyślne zdjęcie Legia.Net

Jose Bakero: Z respektem dla rywala

Emil Kopański

Źródło: Legia.Net

02.05.2011 17:54

(akt. 14.12.2018 11:38)

- Jeśli specjaliści uważają, że Lech jest faworytem, to przyjmuję wyzwanie. Szanuje Legie, ten zespół też zasłużył na finał, dlatego zdajemy sobie sprawę, że będzie to trudny mecz. Przybyliśmy tutaj jednak, żeby wygrać. Uważam, że jesteśmy w stanie temu zadaniu sprostać - odważnie zapowiedział na konferencji prasowej trener Lecha Poznań, Jose Mari Bakero.

- Musimy zapomnieć o wszystkim, co było w lidze. To spotkanie będzie miało trzy wyzwania - starać się wygrać finał, po drugie uzyskać awans do europejskich pucharów, a po trzecie - to, że gramy przeciw Legii, a to wyjątkowe mecze. Wszelkie inne refleksje nie są na chwilę obecną istotne. Zarówno dla wszystkich piłkarzy, jak i sztabu szkoleniowego, ten mecz jest meczem szczególnym, chcemy przeżyc fantastyczną zabawę po tym spotkaniu, cieszyć się fantastyczną atmosferą podczas meczu i zadedykować zwycięstwo naszym kibicom.

- Oczywiście, tak jak zawsze do tego meczu podchodzimy z wiarą w zwycięstwo, dlatego sądzę, że możemy wygrać to spotkanie. Ta wiara musi przejść na zawodników. Jeśli chodzi o aspekt sportowy, dla klubu jest to bardzo ważna rzecz, bo będzie to kolejne zapisane na koncie trofeum. Dla nas wszystkich może być wspaniałym wspomnieniem. W przypadku zwycięstwa będę bardziej popularny, jeśli przegramy, mogą spaść na mnie gromy, to życie trenera. Miałem to szczęście grać jako zawodnik w wielu finałach, niektóre były wygrane, niektóre przegrane, ale do każdego podchodziliśmy z wiarą w zwycięstwo.

- Nigdy nie zaczynamy celebrować zwycięstwa przed ostatnim gwizdkiem sędziego, teraz musimy się skoncentrować na sprostaniu zadaniu. Przykład? Jako zawodnik miałem kiedyś następującą sytuację. Jechalismy na mecz wyjazdowy, zwycięstwo w tamtym meczu dawało nam mistrzostwo Hiszpanii. Mieliśmy świadomość, że po powrocie czeka nas feta. Przegraliśmy tamten mecz 0:4. Atletico Madryt na szczeście dla nas też przegrało i dzięki temu wygraliśmy ligę, ale świętując mieliśmy pewien niedosyt. Jedną rzeczą jest więc duch sportowy, a drugą respekt dla rywala.

Polecamy

Komentarze (20)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.