Kacper Tobiasz

Kacper Tobiasz: Ciężko pracuję, by dorównać idolom

Redaktor Maciej Ziółkowski

Maciej Ziółkowski

Źródło: Studio Ekstraklasa, Interia

08.09.2022 11:00

(akt. 08.09.2022 03:00)

– Mam w sobie duszę dzieciaka, który ciągle cieszy się z tego, że wychodzi na boisko, każdy mecz jest dla niego świętem, radością, bo kiedyś marzył, by w tym miejscu stanąć, grać, powoli iść w stronę bycia idolem i dążyć w kierunku swoich idoli – mówił Kacper Tobiasz, bramkarz Legii, w programie Studio Ekstraklasa w Interii.

– Jestem profesjonalistą, codziennie ciężko pracuję, by dorównać idolom i może kiedyś się z nimi spotkać – już nie poza boiskiem, tylko w szatni. Mam na myśli Wojtka Szczęsnego – jego gra przypadała mi do gustu, jak byłem młodszy, i oczywiście dalej przypada, tak samo jak każdego innego bramkarza, który aspiruje o to, by pojawiać się w reprezentacji. Fajnie jest gonić takich ludzi i starać się im dorównać.

– Czy powinienem podążać drogą Majeckiego? To trudny temat, bo Radek odchodził z Legii po rozegraniu półtora sezonu, był ogranym zawodnikiem. Jedyne, czego mu brakowało po zmianie klubu, to gra. Jego kariera na chwilę przystopowała, ale wiem, że ma naprawdę sporo jakości. Pamiętam treningi z nim, będące moimi początkami z pierwszą drużyną. Mówiłem wtedy: "Kurde, co za gościu, co on tu jeszcze robi". Wydaje mi się, że to kwestia złapania rytmu meczowego i wskoczy na szczyt polskich bramkarzy.

Kacper Tobiasz został też spytany o to, jak ocenia wejście do drużyny nowych piłkarzy, czyli m.in. Rafała Augustyniaka, Makany Baku, Roberta Picha i Carlitosa. – Każdy z nich jest dla mnie udanym transferem, wartością dodaną, kolejnym zawodnikiem do rywalizacji, więc poziom zespołu z automatu się podnosi. Pochwalę wszystkich, bo wykonują kawał dobrej roboty. Podam przykład: Robert zaczął mecz z Radomiakiem w wyjściowym składzie, potem wszedł Makana. To, moim zdaniem, zmiany 1:1. Jeden wchodzi za drugiego i poziom się nie zmniejsza, a może tylko wzrosnąć – powiedział niespełna 20-latek.

– Carlitosa pamiętam jeszcze z trybun, jak chodziłem na mecze Legii, bo miałem taką możliwość. Był wtedy kluczową postacią drużyny. To super mieć takiego gościa w szatni – nie dość, że pod kątem atmosfery jest naprawdę świetnym człowiekiem, to jeszcze potwierdza jakość piłkarską.

Materiał wideo można obejrzeć TUTAJ.

Polecamy

Komentarze (18)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.