Domyślne zdjęcie Legia.Net

Kadrowicze nie odpoczną

Marcin Szymczyk

Źródło: Legia.Net

30.01.2011 08:13

(akt. 15.12.2018 00:10)

Piłkarze Legii mają zaplanowane jeszcze cztery treningi i jeden mecz z Tobołem Kostanaj. We wtorek wracają do Warszawy. Na lotnisku Okęcie będą kilka minut przed godziną 19. i będą mieli trzy dni aby odpocząć, pomieszkać z rodziną i się przepakować. Taki komfort nie dotyczy jednak kadrowiczów powołanych przez selekcjonera Franciszka Smudę. Jakub Rzeźniczak, Ariel Borysiuk, Maciej Rybus i Michał Kucharczyk prosto z lotniska powinni udać się na zgrupowanie reprezentacji Polski - zbiórka w hotelu zaplanowana jest właśnie na godzinę 19. a więc kilka minut po tym jak legioniści wylądują w Polsce.

- Pojadę jeszcze do domu aby się przepakować, zobaczyć z rodzicami i dziewczyną. Dopiero wtedy udam na zgrupowanie. Nie zjawię się tam przecież prosto z lotniska - mówi nam napastnik Legii, Michał Kucharczyk. Legioniści nie są zachwyceni terminem zbiórki, ale wszyscy z kilkugodzinnym opóźnieniem zamierzają się pojawić w hotelu Sheraton. Wyjątkiem może być jak na razie największy pechowiec w drużynie Legii Maciej Rybus. Lewy pomocnik "Wojskowych" od początku obozu w Ayia Napie trenował z dużym zaangażowaniem. W spotkaniu z Kryliami zagrał bardzo dobrze, robił dużo zamieszania po lewej stronie, groźnie egzekwował stałe fragmenty gry. Niestety w tym meczu odnowiła mu się kontuzja mięśnia czworogłowego. Nie wiadomo czy zdąży się wykurować na początek zgrupowania. - Jak pech to pech. Nigdy nie miałem żadnej kontuzji, nawet drobnego urazu. A jak sie już przytrafił ten pierwszy to teraz co chwila coś wyskakuje. Mam nadzieję, że to się wreszcie skończy i będę mógł skupić się tylko na treningach i na grze - skomentował niepocieszony Rybus.

Polecamy

Komentarze (6)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.