News: Komentarz: Szambo

Kilka uwag po meczu z Lechią - Ofensywni goście

Marcin Szymczyk

Źródło: Legia.Net

04.04.2016 12:56

(akt. 21.12.2018 15:10)

Piłkarze Legii w sobotę zremisowali z Lechią Gdańsk w Warszawie i to goście schodzili z boiska z uczuciem niedosytu. Lechia zagrała bardzo ofensywnie, co chyba trochę zaskoczyło legionistów. Widoczny był brak w środku pola Tomasza Jodłowca, który jest w tej chwili przy Łazienkowskiej graczem niezastąpionym. Zapraszamy do lektury naszych pomeczowych spostrzeżeń.

Ofensywna Lechia -  Przed meczem z Legią trener Piotr Nowak zapowiadał, że Lechia nie będzie grała w Warszawie zachowawczo i słowa dotrzymał. Już dawno przy Łazienkowskiej nie było drużyny, która byłaby tak ofensywnie usposobiona. Chrapek, Mak, Peszko, Krasić, Kuświk, Paixao, Mila - to piłkarze usposobieni ofensywnie. Lechiści obie połowy rozpoczęli od mocnego uderzenia. Raz udało im się zaskoczyć defensywę legionistów. Zwykle otwarta gra rywali, to woda na młyn dla legionistów. Jednak tym razem gracze Czerczesowa byli momentami zaskoczeni nastawieniem i postawą gości, co powodowało sporo niedokładności i złej organizacji gry.


Pechowy Prijović, wyrwa w środku pola - To nie był dzień Szwajcara - nie trafił w piłkę po bardzo dobrym dośrodkowaniu od Hlouska. Potem wyszedł z kontrą i skupił się na Mili, nie zauważając Janickiego, a gdy podał do Nikolicia, tam stał już piłkarz Lechii. Po zagraniu Dudy trafił wprost w bramkarza, pika odbiła się od golkipera i uderzyła w słupek. Mógł zostać bohaterem, ale w doliczonym czasie gry znów trafił w słupek. Ogólnie miał mało podań ze środka pola, bo tam widoczna była wyrwa. Brak Jodłowca był bardzo odczuwalny, to piłkarz niezbędny i niezastąpiony obecnie. Brakowało jego podań, brakowało jego dominacji. Jodła miał być gotowy na rundę finałową, ale wobec czerwonej kartki Borysiuka być może będzie szykowany na spotkanie z Pogonią. Chyba, że w Szczecinie zagra Kopczyński.


Ofensywni boczni - W taktyce Stanisława Czerczesowa boczni obrońcy muszą grać ofensywnie, ale trzeba podkreślić, że potrafią to robić. Gdy wybiegają do przodu, to skrzydłowi schodzą do środka. Ofensywne wejścia często kończą dograniami w pole karne. W ten sposób asystę w reprezentacji Polski zaliczył ostatnio Artur Jędrzejczyk, identycznie zachował się w sobotę dogrywając futbolówkę do Ondreja Dudy. Po drugiej stronie Hlousek też jest bardzo aktywny z przodu, raz zejdzie do środka i odda strzał, a innym razem dośrodkuje z pierwszej piłki w pełnym biegu. Tak usposobieni boczni defensorzy to prawdziwy skarb sztabu szkoleniowego i bardzo groźna broń.


Skuteczny Rzeźniczak, pewny Malarz - Jakub Rzeźniczak zagrał najlepszy mecz po kontuzji. Był bardzo pewny, kierował defensywą, świetnie grał wślizgiem - wygarniał w ten sposób piłkę rozpędzonym rywalom. Dobry w powietrzu, potrafił się odpowiednio ustawiać. Kilka razy po jego interwencjach czy zagraniach ręce same składały się do oklasków. Efektownie zatrzymał pierwszy strzał Kuświka w sytuacji bramkowej. Brawo, tak dalej! Najlepszy mecz od odejścia Kuciaka w bramce zagrał też Arkadiusz Malarz. Często wychodził do przodu, czasem pełnił rolę ostatniego obrońcy. Odważne wyjścia przed polem karnym tylko raz skończyły się brakiem odpowiedniej komunikacji z Michałem Pazdanem. Był czujny, zaliczył wiele dobrych interwencji - jak po strzale Chrapka, gdy piłka odbiła się po drodze i zmierzała do bramki tuż obok słupka. Niewiele brakowało, by wybronił sytuację bramkową - był bliski zatrzymania strzału Peszki, a wtedy nie doszłoby do sytuacji Kuświka. Dobry na przedpolu. Obaj do spółki z Rzeźniczakiem zapobiegli utracie gola w 77 minucie.


- Frekwencja i atmosfera - Bilety na mecz z Lechią zostały wyprzedane już trzy dni przed pierwszym gwizdkiem arbitra - pierwszy raz tak wcześnie w historii nowego stadionu. W sumie na trybunach pojawiło się 28131 widzów i wszyscy stworzyli kapitalną atmosferę. Na Żylecie pojawiła się postać wodza i legionistów w zbrojach, z folii utworzono napis MCMXVI, czyli datę założenia klubu zapisaną cyframi rzymskimi. Oprawa godna 100-lecia klubu, który obchody jubileuszowe rozpocznie dziś. Było też efektowne racowisko i odpowiednie hasła. Najlepiej atmosferę podsumował po meczu trener Legii - Dziękuję kibicom, byli dziś lepsi od obu zespołów na murawie - skwitował Rosjanin. To kolejny mecz z godną frekwencją na trybunach. W tym roku Jagiellonia 25,7 tys., Ruch 24 tys., Górnik 23,4 tys. W sumie to ponad 100 tys. ludzi w tym roku i o ponad 1/3 więcej niż w zeszłym roku. #WszyscyNaLegie

Polecamy

Komentarze (30)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.