News: Kilka spostrzeżeń po meczu z Zagłębiem Lubin

Kilka uwag po meczu z Piastem - Dobre zawody całego zespołu

Marcin Szymczyk

Źródło: Legia.Net

09.05.2016 16:50

(akt. 21.12.2018 15:37)

Legia wygrała z Piastem Gliwice zaskakująco wysoko i zrobiła duży krok w kierunku mistrzostwa Polski. Co zdecydowało o zwycięstwie, jaka jest obecnie Legia, kogo postanowiliśmy pochwalić i wyróżnić? Zapraszamy do lektury naszych uwag i pomeczowych spostrzeżeń.

Przygotowanie taktyczne - Przed pierwszym gwizdkiem sędziego większość kibiców, obserwatorów, dziennikarzy, spodziewała się trudnego meczu. Tymczasem wynik 4:0 wskazuje na coś innego. Początek spotkania nie zapowiadał takiego przebiegu wydarzeń. Piast do momentu straty pierwszej bramki był zespołem jeśli nie lepszym, to na pewno nie gorszym. Tyle, że trener gości Radoslav Latal przekombinował. Każdy wiedział mniej więcej jak gra Piast, więc w Warszawie postanowił zaskoczyć. Jego zespół zagrał otwartą piłkę i został za to skarcony. Legioniści trochę cofnięci wyczekiwali na błąd rywala i umiejętnie z tego korzystali, gdy taki się nadarzył. Przed meczem Michał Pazdan mówił, że kluczowa w tym spotkaniu będzie taktyka. I taktycznie właśnie legioniści byli dużo lepsi. Choć gdyby lepiej grał Martin Nespor, gdyby nie marnował serynie piłek zagrywanych od kolegów, to być może spotkanie miałoby inny przebieg. Tak się jednak nie stało. A Legia wszystkie słabości rywala wypunktowała.


Skuteczność - Legia była w tym spotkaniu agresywna, waleczna, konkretna, ale przede wszystkim skuteczna. W pierwszej połowie okazji bramkowych nie było zbyt wiele, a mimo to padły dwie bramki. Po zmianie stron Legia dominowała i miała więcej sytuacji. Dwa kolejne gole były najniższym wymiarem kary. Konsekwencja i umiejętności poszczególnych graczy były tego dnia wyraźnie po stronie legionistów. Przed meczem eksperci podkreślali, że Legia w tym sezonie jeszcze z Piastem nie wygrała. W niedzielę zrobiła to po raz pierwszy, ale od razu w mistrzowskim stylu.


Malarz w bramce
- kolejny raz Arkadiusz Malarz był bardzo ważnym puntem zespołu. Gdy obrona się zawahała, ruszył do przodu i wślizgiem wybił piłkę spod nóg Nespora. Świetnie interweniował po uderzeniach Żivca w pierwszej połowie czy Bukaty w drugiej części spotkania, Na początku roku można było drżeć o to, co będzie się działo, gdy rywal zagrażał naszej bramce. Teraz jest spokój, pewność i solidność. Zaczął komunikować się z obrońcami, wiele pokrzykuje, podpowiada. Jeden z liderów tego zespołu obecnie. Ciekawie będzie latem, gdy do rywalizacji o pozycję bramkarza numer jeden na dobre włączy się Radosław Cierzniak. Na dziś pozycja Malarza jest niepodważalna, wywalczył sobie i wypracował duży stopień zaufania


Jaka jest ta Legia? - Wielu kibiców w trakcie rundy zadawała sobie pytanie jaka jest ta Legia, która jest prawdziwa? Najlepiej obrazuje to trzecia bramka w spotkaniu z Piastem. Piłkarze Stanisława Czerzcesowa doskakują do rywala, naciskają go, stosują wysoki pressing, a gdy uda się przejąć piłkę, następują jedno lub dwa podania i strzał na bramkę. To jest firmowa akcja Legii, którą zespół opanował do perfekcji. To też Legia, która gdy strzeli gola na własnym stadionie, tu rzuca się rywalowi do gardła. Tak było z Jagiellonią, Cracovią i w niedzielę z Piastem. Dzięki temu Łazienkowska znów zrobiła się twierdzą trudną do zdobycia. A tego w ostatnich latach bardzo brakowało. Kolejne gubione punkty w Warszawie były wkurzające i irytujące w poprzednich latach, a tych punktów często potem brakowało w ostatecznym rozrachunku.


Brawo Hamalainen - Wszyscy zastanawiali się nad tym, jak dużym problemem będzie dla Legii brak Aleksandara Prijovicia, a ja widziałem w tym szansę na więcej gry kombinacyjnej z przodu, na większą kreatywność. Szwajcara zastąpił w wyjściowej jedenastce Fin i zrobił to doskonale. Zdobył bramkę, miał swój udział przy kolejnych. Był efektowny i efektywny. No i w końcu gra z przodu była przyjemna dla oka, a nie tylko oparta o siłę mięśni. Hamalainenowi wydatnie pomogli dobrze dysponowani koledzy. Ogromne brawa należą się Guilherme, Michałowi Kucharczykowi czy Nemanji Nikoliciowi - każdy z nich rozegrał bardzo dobre zawody. Ogólnie postawa Hamy daje powody do optymizmu na przyszłość. Trener będzie mógł bowiem zestawiać ofensywę w zależności do rywala. Na cofnięty Ruch w Chorzowie będzie mógł wychodzić kreatywny Hamalainen, a innego przeciwnika Prijović. I o to chodzi.

Polecamy

Komentarze (53)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.