News: Komentarz: Coś szwankuje

Komentarz: Coś szwankuje

Marcin Szymczyk

Źródło: Gazeta Wyborcza, Legia.Net

18.01.2012 22:01

(akt. 14.12.2018 20:10)

<p>Kierownik drużyny Piotr Strejlau to bardzo zapracowany człowiek - ciągle rozmawia przez telefon, dogaduje różne szczegóły - a to związane z boiskami treningowymi, a to z przylotem testowanego zawodnika, a to transportem na sparing. Organizator Robert Stachura także ma pełne ręce roboty – krząta się, wszędzie go pełno, stara się aby wszystko było dopięte na ostatni guzik. A jednak coś szwankuje, coś jest nie tak. </p>

Dobór sparingpartnerów takich jak Ajax U-21, rezerwy Apoelu czy prawdopodobny mecz z rezerwami Lokomotivu Moskwa to nie był świadomy wybór sztabu szkoleniowego, który w takich a nie innych spotkaniach chciał przetestować nowe warianty taktyczne. Szkoleniowcy pytani o kwestię doboru rywali odpowiadają – następne pytanie proszę. Piłkarze podkreślają, że zawsze lepiej jest grać z silniejszymi rywalami, że wtedy można się sprawdzić lub nauczyć czegoś od lepszych. Tak naprawdę trudno w meczach z juniorami ocenić nie tylko graczy testowanych, ale i potencjał zawodników młodych, których przecież na Cyprze nie brakuje.


Problem z boiskami się powtarza i rozbija o pieniądze. W zeszłym roku trener Maciej Skorża miał już dość i obiecał, że na Cyprze jego noga więcej nie postanie. W tym roku jednak stanął przed ultimatum – albo dwa obozy, w tym jeden na Cyprze, albo jedno dłuższe zgrupowanie w Turcji. Co zrozumiałe szkoleniowiec wolał dwa obozy i ponownie przyleciał na Cypr. Jednak z doborem rywali jest gorzej niż rok temu – choć na hotelowych boiskach do niedawna trenował np. zespół Levskiego Sofia, zaś kłopot z murawami powrócił. We wtorek legioniści zagrali na bocznym boisku w Paralimni, choć obok był całkiem ładny obiekt główny. Na boku boisko było niewymiarowe, bramki nie były w jednej linii, w dodatku oświetlenie było gorsze niż na niejednym orliku. Jeszcze gorzej było w środę – Legia przejechała niemal 120 kilometrów i została zaproszona na boisko boczne – tak grząskie, że noga zostawała w błocie. Pierwotnie mecz miał się odbyć na głównym boisku stadionu Arisu, ale wobec ulew jakie przeszły nad Cyprem, postanowiono oszczędzić murawę. – To boisko to skandal! – mówił Miroslav Radović. – Nie było warunkówdo gry. Cud, że nikt nie złamał nogi – cieszył się Skorża. – Trochę byliśmy źli, że tak nas potraktowano – oświadczył Wawrzyniak.


Może warto pomyśleć kto jest za takie rzeczy odpowiedzialny i wyciągnąć wnioski. Jeśli ktoś ma za dużo obowiązków to może trzeba kogoś jeszcze zatrudnić, kto ogarniałby sprawy sportowe. Takie kłopoty bowiem nie powinny dotykać drużyny z takimi aspiracjami jak Legia. A warto nadmienić, że jeszcze kilka lat temu takich problemów na zgrupowaniach nie było – choćby w Mijas w Hiszpanii.


Komentarz Roberta Stachury - organizatora zgrupowania


- Dość wcześnie, bo już w listopadzie, wiedziałem, że legioniści przyjadą na Cypr. Dlatego zapewniłem drużynę, że boisko przy hotelu w Ayia Napie będzie wyłącznie do jej dyspozycji. Ono jest i było doskonale przygotowane, co zresztą widać na zdjęciach zamieszczanych w portalach poświęconych Legii. Drużyna Macieja Skorży nie musiała odwoływać ani jednych zajęć. Na prośbę dyrektora sportowego Marka Jóźwiaka i kierownika zespołu Piotra Strejlaua, na wszelki wypadek, zarezerwowałem dla Legii również pełnowymiarowe boisko miejskie. Styczniowe załamanie pogody dotknęło całą Europę, na to nie miałem wpływu. Jednak przynajmniej na Cyprze nie padał śnieg, a w Turcji już tak. Mimo to treningowe plany Legii nie zostały zakłócone.


- Także w listopadzie przedstawiłem ewentualnych rywali w sparingach. Zaproponowałem m.in. młodzieżowy zespół Ajaksu, Levskiego Sofia, a niedługo przed wylotem holenderskie Vitesse Arnhem. Trener Skorża odmówił dwóm ostatnim zespołom, tłumacząc to tym, że są zbyt silne jak na pierwsze zgrupowanie, na którym zamierza pracować nad przygotowaniem fizycznym i kondycyjnym. Później uprzedzałem, że może być ciężko o przeciwników, ale na 20 stycznia znalazłem Wołyń Łuck, czyli klub z II ligi rosyjskiej. Ten z kolei był dla trenera za słaby.


- Środowy sparing z Arisem miał się odbyć na stadionie miejskim w Limassoll. Na co dzień grają na nim trzy drużyny z tego miasta: AEL, Apollon i Aris. W sobotę lider tabeli AEL grał z wiceliderem - Omonią. Mecz odbywał się w ciężkich warunkach, przy padającym deszczu. Murawa była w fatalnym stanie, a na najbliższy weekend zaplanowano dwa kolejne mecze ligi cypryjskiej. W środę rano dostałem telefon z urzędu miasta Limassoll - zarządzającego boiskiem - z informacją, że sparing Legii z Arisem nie może zostać rozegrany na głównym boisku. Trener Skorża został o wszystkim poinformowany i mógł odwołać mecz. Zdecydował się jechać i grać na bocznym.


- Jeśli więc chodzi o wybór przeciwników, to trener Skorża może mieć pretensje tylko do siebie.

Polecamy

Komentarze (88)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.