News: Komentarz: Ukah? Cudze chwalimy, swojego nie znamy

Komentarz: Ukah? Cudze chwalimy, swojego nie znamy

Piotr Jóźwiak

Źródło: Legia.Net

22.02.2012 21:11

(akt. 12.12.2018 02:34)

<p class="MsoNormal" style="text-align: justify;">W ostatnich dniach, kiedy stało się jasne, że Marcin Komorowski, jako kolejny piłkarz ze stajni Mariusza Piekarskiego, opuści Legię, rozpoczęto poszukiwania. Poszukiwania czego, chciałoby się zapytać… Otóż w miejsce nadzwyczaj solidnego „Komora”, według doniesień medialnych, potwierdzonych zresztą przez samego zawodnika, do transferu na Łazienkowską szykuje się Ugochukwu Ukah.</p>

Ukah… Kto to jest? W Widzewie gra od dłuższego czasu, bo już od 4,5 roku, jednak do tej pory najgłośniej mówiło się o nim w kontekście rajdów łódzkimi ulicami, gdy siedział za kółkiem pod wpływem alkoholu. Odpowiedzmy sobie szczerze na pytanie: jaka jest szansa, że jeśli ktoś w ciągu 104 meczów w Ekstraklasie, nigdy nie wybił się ponad przeciętność, to zrobi to akurat w naszej drużynie?

 

Poza tym, skoro mamy już brać na tę pozycję kogoś z Widzewa, to dlaczego nie klasę lepszego Sebastiana Maderę? Jemu też nie płacą, a do tego, po pucharowej rywalizacji z Legią, popadł w konflikt z kibicami, za co przesunięto go do Młodej Ekstraklasy. Nie tak miało to wyglądać. Legię mieli zasilać tylko ci obcokrajowcy, którzy swoimi umiejętnościami zdecydowanie górują nad Polakami. Tutaj sytuację mamy wręcz odwrotną!

 

Priorytet, oprócz wychowanków, mieli stanowić piłkarze pochodzący z Mazowsza. Nie słyszeliśmy dotąd o zainteresowaniu warszawian Arkadiuszem Jędrychem, niezwykle bramkostrzelnym wychowankiem Znicza Pruszków. Młodzieżowemu reprezentantowi Polski, w zdobywaniu bramek wcale nie przeszkadza defensywna pozycja. W 18 kolejkach rundy jesiennej II ligi wschodniej, aż 6-krotnie trafiał do siatki rywali, zaś wiosnę ubiegłego roku, będącą jego debiutem w seniorskiej piłce, zakończył z dorobkiem 3 goli. Taka skuteczność raczej nie jest dziełem przypadku, a jak wiemy, z podwarszawskiego miasteczka do wielkiego futbolu droga nie jest aż tak kręta, jakby się mogło wydawać.

 

Ale wróćmy do Legii. Czy, mimo odejścia „Komora”, mało mamy środkowych obrońców? Numerem jeden jest Michał Żewłakow, na drugie, zwolnione, miejsce wskoczy Inaki Astiz lub Dickson Choto. A przecież, w razie potrzeby, jako stoper może również wystąpić ktoś z duetu: Artur Jędrzejczyk oraz Ivica Vrdoljak.

 

Pamiętajmy, że do GKS-u Bełchatów wypożyczony jest Damian Zbozień, który u trenera Kamila Kieresia najczęściej pełni funkcję defensywnego pomocnika. „Zboziu” jesienią nie miał zbyt wielu okazji do gry, bowiem na kilka miesięcy jego przystopował go uraz kolana, ale runda wiosenna może okazać się dla niego walką o „być albo nie być” w kadrze Legii na kolejny sezon. Dobra wiosna, rozegrana w drugiej linii, pozwoli mu poprawić wprowadzanie piłki do gry, co z pewnością zaprocentuje w przyszłości.

 

Młoda Legia wróciła wczoraj z obozu we Włoszech. W 4  sparingach, w których rywalami byli, między innymi, ich rówieśnicy Interu Mediolan oraz Udinese, legioniści odnieśli komplet zwycięstw, w żadnym meczu nie tracąc bramki! Czołowym podopiecznym Dariusza Banasika jest Mateusz Cichocki, 20-letni defensor, kolejny przedstawiciel robiącego furorę w pierwszym zespole, rocznika 1992 Akademii. Wiecznie młody nie będzie, wiele więcej występując w Młodej Ekstraklasie też się nie nauczy, więc kiedy, jeśli nie teraz, dać mu szansę wspólnych treningów u boku Źewłakowa czy Astiza?

Polecamy

Komentarze (52)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.