Domyślne zdjęcie Legia.Net

KP Legia wraca do herbu z 1957 roku

Marcin Szymczyk

Źródło: Przegląd Sportowy

17.01.2009 08:32

(akt. 18.12.2018 09:04)

Po prawie dwudziestomiesięcznym okresie używania herbu z 1916 roku działacze Legii Warszawa wracają do najbardziej popularnego logo, jakie stołeczny klub wykorzystywał w swojej bogatej historii - biało-zielonej tarczy z czerwonym paskiem oraz literą L w kółeczku. - Za kilka miesięcy wypuścimy na rynek serię pamiątek z tym znakiem, choć ze starego logo nie zamierzamy się wycofywać - mówi członek rady nadzorczej KP Legia <b>Paweł Kosmala</b>.
Losy obecnego znaku warszawskiego klubu to kwestia, która w środowisku kibicowskim wzbudza w wyjątkowo dużo emocji. Od maja 2007 roku czarna tarcza z białą elką pośrodku widnieje na meczowych koszulkach legionistów. Wcześniej piłkarze z Łazienkowskiej nosili na oficjalnych trykotach jeszcze inny znak - białe kolko z czarną literą. Kiedy w październiku ubiegłego roku koncern ITI wykupił od syndyka masy upadłościowej majątek CWKS Legia, właściciel otrzymał również prawa do znaku sprzed ponad 50 lat oraz nazwy klubu. Po kilku miesiącach narad włodarze stołecznego klubu postanowili powrócić częściowo do trójkolorowej tarczy, choć w promocję obecnego znaku zainwestowali przez ostatnie półtora roku prawdziwe krocie. - To salomonowe wyjście, bo wybór pozostawimy już naszym fanom. Niech sami zadecydują, jakiego loga chcą na szalikach i z którym wolą się identyfikować - tłumaczy Kosmala. W rundzie wiosennej na koszulkach piłkarzy Jana Urbana nie będzie jeszcze żadnych zmian. - Nie zamierzamy wykonywać w tej kwestii żadnych ruchów. Zmiana koszulek meczowych byłaby dziwaczna, bo logo z 1957 roku pojawiało się na trykotach incydentalnie - argumentuje wiceszef ITI. Jeśli częściowy powrót do kolorowego znaku spotka się z pozytywnym odbiorem wśród fanów, niewykluczone, że w przyszłości powróci również na koszulki. Tym bardziej że w środowisku kibicowskim „elka" w kółeczku oraz kolorowa tarcza cieszą się największą popularnością. Takiego scenariusza nie wyklucza prezes warszawskiego klubu Leszek Miklas. - Ostateczne decyzje zapadną jeszcze w tym miesiącu - mówi jeden z najważniejszych ludzi przy Łazienkowskiej.

Polecamy

Komentarze (117)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.