Domyślne zdjęcie Legia.Net

Krzysztof Dowhań: Fabiański i Boruc są mocni

Adam Dawidziuk

Źródło: gazeta.pl

18.05.2006 00:19

(akt. 25.12.2018 18:29)

<b>Krzysztof Dowhań</b>, trener, który w warszawskiej Legii pracował z <b>Arturem Borucem</b> i <b>Łukaszem Fabiańskim</b>, jest spokojny o ich dyspozycję na mundialu. - Obaj są mocni, obaj sobie poradzą" - twierdzi szkoleniowiec. - Nominacji do kadry dla Artura oczywiście wszyscy się spodziewali, natomiast powołanie dla Łukasza jest, nie ma co ukrywać, zaskoczeniem. To wyróżnienie dla niego za ciężką pracę i dobrą formę prezentowaną w lidze, a po części także dla Legii i wszystkich, którzy pracują z nim na co dzień - powiedział Dowhań.
- Nad wyborem trójki bramkarzy nie ma sensu się dłużej rozwodzić. Tak zdecydował Paweł Janas i wszyscy muszą to zaakceptować - dodał. Jego zdaniem, nie sposób porównać Boruca i Fabiańskiego jako bramkarzy. - To inni ludzie. Mają inne charaktery, inne warunki fizyczne, ale obaj posiadają wszelkie cechy, które dobrzy bramkarze mieć powinni. Są sprawni i dynamiczni, a do tego odporni psychicznie, dobrze radzą sobie ze stresem. Po prostu obaj są mocni i w Niemczech na pewno sobie poradzą - ocenił Dowhań. Większe szansę na grę na występujący w Celticu Glasgow Boruc, ale szkoleniowiec pracujący na co dzień z Fabiańskim jest przekonany, że gdyby to on stanął w polskiej bramce, to też dałby sobie radę. - Na poziomie "dorosłej" reprezentacji jego doświadczenie jest znikome, ale w drużynach młodzieżowych rozegrał sporo spotkań. Myślę jednak, że nie miałoby to wpływu na jego postawę. On jest spokojny, wierzy we własne umiejętności, lubi wyzwania. Moim zdaniem poradziłby sobie z presją i pokazał się z dobrej strony - uważa trener bramkarzy w zespole mistrza Polski. Fabiański obecnie przebywa w Szwajcarii z reprezentacją młodzieżową. - To też może oznaczać, że decyzja o jego powołaniu zapadła w ostatniej chwili. Co prawda inni piłkarze szykujący się do mundialu mają teraz urlopy, ale ten wyjazd i jeden mecz więcej nie będzie miał na niego negatywnego wpływu. Przez kilka dni przed wyjazdem kadry na zgrupowanie do Szwajcarii zdąży trochę odpocząć. Poza tym powołanie doda mu sił, adrenaliny i zmęczenie szybko przejdzie - zakończył Krzysztof Dowhań.

Polecamy

Komentarze (0)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.