Domyślne zdjęcie Legia.Net

Kubicki: Mam szpital w drużynie

Adam Dawidziuk

Źródło: gazeta.pl

09.12.2005 21:53

(akt. 26.12.2018 22:21)

- Legia jest rozpędzona. Na ten moment to może i najsilniejsza drużyna w kraju. Postaramy się jednak coś uszczknąć - mówi <b>Dariusz Kubicki</b> przed niedzielnym spotkaniem. Trener Górnika Łęczna kojarzony jest z Legią - w niej spędził lata najpierw jako piłkarz, a następnie szkoleniowiec. Tej jesieni zawita na Łazienkowską po raz drugi.
Poprzednio, kiedy jeszcze prowadził Polonię, gospodarze stadionu przy Łazienkowskiej bardzo musieli się namęczyć w drodze po wygraną. Jedynego gola tamtego meczu zdobył Piotr Włodarczyk z rzutu karnego po wątpliwym faulu Igora Gołaszewskiego na Mirko Poledicy. - Faktycznie, nieźle nam wtedy szło. Jednak Darek Wdowczyk dopiero zapoznawał się z Legią. Teraz jego drużyna gra naprawdę dobrze i strasznie trudno nawiązać z nią walkę. A nam będzie tym trudniej, że mam szpital w drużynie. Nie mogą zagrać bracia Bronowiccy, Nazaruk, Madej, Kubica - mówi Kubicki, którego publiczność warszawska na pewno przyjmie życzliwie. - Kibice nie mają chyba mnie za co nie lubić. Zawsze uczciwie pracowałem. I wiele lat w Legii spędziłem - dodaje. Oprócz niego z obecnie występujących w Łęcznej piłkarzy w przeszłości z Legią związani byli także Grzegorz Wędzyński i Andrzej Kubica, a Tomasz Sokołowski grał w niej jeszcze w tym roku, tyle że w ubiegłym sezonie (niedługo do niego, zwanego Sokołowskim I, może dołączyć niechciany w Warszawie Sokołowski II, a może i Marcin Chmiest). Drogę w odwrotną stronę przebędzie zapewne natomiast Grzegorz Bronowicki. Po niedzielnym meczu prezesi klubów będą dogadywali jego przejście do Legii. W poprzednim sezonie Legia nieoczekiwanie zremisowała z Łęczną u siebie 1:1, a gola dla gości strzelił Cezary Kucharski, wieloletni napastnik warszawian. Teraz powtórzenie tamtego wyniku byłoby sensacją. Legia jest druga w tabeli. Łęczna też, tyle że od końca. - Będzie ciężko, ale postaramy się o dobry wynik. Z Wisłą w Krakowie przegraliśmy tylko 0:1. Legii postaramy się nie podarować wygranej. Pocieszające jest to, że ta Legia stwarza mało sytuacji podbramkowych - kończy Kubicki. - Gorzej tylko, że te, które stwarza, wykorzystuje.

Polecamy

Komentarze (0)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.