Domyślne zdjęcie Legia.Net

Kucharz na ostro: Historia kołem się toczy

Mariusz Ostrowski

Źródło: Gazeta Wyborcza

21.01.2008 23:26

(akt. 21.12.2018 09:15)

W Klubie Piłkarskim "Legia" życie płynie jakoś spokojnie. Trudno znaleźć temat, który treścią korespondowałby z podtytułem moich tekstów: Kucharz na ostro! To by oznaczało ni mniej, ni więcej, że w klubie dzieje się dobrze. Z wielu stron płyną kolejne dowody, że ostatnie pół roku pracy było dobrze wykonane - pisze w swoim felietonie na łamach "Gazety Wyborczej" były kapitan Legii Warszawa, <b>Cezary Kucharski</b>.
Jan Urban dostał zaproszenie od samego Leo Beenhakkera, aby wspomóc sztab szkoleniowy reprezentacji Polski przed Euro 2008. Błyskawiczna kariera szkoleniowa! Co niektórzy prorocy już widzą Jana Urbana na miejscu Don Leo! Jest to oczywiście prawdopodobne, zważywszy na to, że praktycznie każdy były trener kadry narodowej wcześniej był związany z Legią. Jako trener lub piłkarz. Historia, jak wiemy, lubi się powtarzać. Potrzebny jest oczywiście sukces drużyny i kontynuacja dobrych wyników. W innym wypadku można się od tej funkcji oddalić, vide: Dariusz Wdowczyk. Jeśli dodać do tego Kubę Wawrzyniaka, Kamila Grosickiego, a wcześniej Tomasza Kiełbowicza, to mogłoby się okazać, że nasza reprezentacja Legią stoi. Udana runda wiosenna może otworzyć piłkarzom szansę wyjazdu na mistrzostwa Europy 2008. Nawet gdy nie mieli dużego wkładu w awans. Mój wyjazd na mistrzostwa świata w 2002 do Korei i Japonii może o tym świadczyć. Historia może się powtórzyć Doceniony i zauważony został wreszcie Jan Mucha. Wcześniej z wiadomych względów (planowana sprzedaż za duże pieniądze Łukasza Fabiańskiego) nie miał raczej szans dłużej zadomowić się w bramce Legii. Powołanie do reprezentacji Słowacji doda mu jeszcze motywacji i wiary w sens ciężkiej pracy. A w przyszłości może zaprocentuje dobrą ofertą z zagranicy? Fabiański niecały rok temu mówił, że jest naładowany pozytywną energią przed sezonem. Teraz to powtarza, ale za funty szterlingi. Mucha pewnie będzie mówił to samo. I znowu historia może się powtórzyć. Z mniej przyjemnych analogii: w poprzednim roku, o tej samej mniej więcej porze (luty), zarząd klubu wystosował oświadczenie, przeciwstawiając się złemu zachowaniu kibiców podczas prezentacji drużyny. Pisałem wtedy: "Z perspektywy jeszcze niedawnego piłkarza warszawskiej drużyny niepokojący wydaje się kolejny konflikt między kibicami a KP Legia. To może wiosną odbić się rykoszetem na grze drużyny! Chyba nikt bowiem nie ma wątpliwości, że kibice mogą pomóc piłkarzom w grze. I zaszkodzić również!". Cierpkie słowa w oświadczeniu i te chłodne relacje między stronami nie wpłynęły jednak na jakość dopingu w rundzie wiosennej. Czy w tym roku będzie podobnie? Prezes Leszek Miklas już takie konflikty rozwiązywał, więc może i tym razem mu się uda. Będzie trudniej, ale historia lubi się powtarzać. PS Sebastianowi Szałachowskiemu należy życzyć, aby w jego przypadku historia się nie powtórzyła. Poprzedniej zimy miał nadzieję, że kontuzję wyleczy w ciągu kilku tygodni, a to już rok minął!

Polecamy

Komentarze (0)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.