Kuchnia - ważny element zgrupowania

To była dla zawodników spora niespodzianka - mówi Andrzej Bałdyga. - Dopiero później im powiedzieliśmy, co jedli. - Menu dla piłkarzy bogate jest przede wszystkim w węglowodany, witaminy oraz składniki mineralne. Śniadania są klasyczne - jajecznica, wędliny, sery, naleśniki, owoce. Na obiad piłkarze mają do dyspozycji sałatki ze świeżych warzyw. Do wyboru jest mięso lub ryba. Na deser piłkarze jedzą owoce: ananasy, melony, gruszki i jabłka. Żadnych słodyczy. Menu na kolację to: sałaty, ryby od gotowanych po wędzone, wędliny, minimum dwie zupy. Na deser ciastka i owoce - mówi szef kuchni. Śniadania i kolacje są przygotowywane w hotelu specjalnie dla piłkarzy. Ale żaden z gości jeszcze tego nie zauważył. Przeciwnie, są chyba zadowoleni. Natomiast obiady różnią się już od tych zwykłych. Dla legionistów są serwowane zgodnie z życzeniem doktora Machowskiego. -Podczas pierwszych dni zgrupowania w Mrągowie sporo zostawało po posiłkach piłkarzy. Z dnia na dzień jednak zawodnicy jedzą coraz więcej. Dania są przygotowywane w oparciu o przepisy kuchni polskiej i śródziemnomorskiej. Posiłki muszą być lekko-strawne i łatwo przyswajalne. Nikt jeszcze nie narzekał na jedzenie - kończy zadowolony Andrzej Bałdyga. -Jedzenie jest wspaniałe. Czasami nie wiadomo, co wybrać. Jest tego tyle, że gdybyśmy chcieli wszystkiego spróbować, nie dalibyśmy rady tego zjeść. Nie obżeramy się, bo nie możemy. Każdy z nas wie, ile i co może jeść - mówi kapitan Legii Łukasz Surma.