Domyślne zdjęcie Legia.Net

Kulisy niedoszłego transferu Bąka

Redakcja

Źródło: Dziennik Gazeta Prawna

14.06.2007 08:17

(akt. 22.12.2018 23:20)

<b>Jacek Bąk</b> wiele razy wypowiadał się, że chętnie zagrałby dla Legii, Prowadził z warszawskim klubem zaawansowane rozmowy. Kiedy wydawało się, że w przyszłym sezonie będzie grał w Polsce, wybrał ofertę Austrii Wiedeń. Zażądał od Legii 500 tysięcy euro netto rocznie, czyli 800 tysięcy euro brutto. Bagatela - 3 miliony złotych. I dlatego do transferu piłkarza nie doszło. Prezesi Legii mają do reprezentacyjnego obrońcy żal. Nie dość, że ich wykiwał, to jeszcze mówi w prasie, że "trzeba się szanować". Okazuje się, że łatwiej szanować się za pół miliona euro niż za ćwierć.
Na Łazienkowskiej są zniesmaczeni też jego wypowiedziami na temat odpowiedzialności, jaką musiałby na siebie wziąć. - A kto miałby to zrobić? Jędrzejczak, Rzeźniczak? - pyta jeden z działaczy. Bąk nieraz podkreślał, że chce wrócić do Polski i zagrać w Legii, bo to od zawsze było jego marzeniem. Zagrał na emocjach kibiców, po czym... wybrał ofertę Austrii Wiedeń. - Nikt nie broni Jackowi Bąkowi w wieku 34 lat zarobić trochę pieniędzy - tłumaczy Leszek Miklas, prezes warszawskiego klubu. Legia proponowała 250 tys. euro na rękę. Były to dla niego godziwe pieniądze, ale... tylko do chwili, gdy do gry weszli Austriacy.

Polecamy

Komentarze (0)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.