Legia chce zatrzymać Ljuboję, nie wiadomo co Vrdoljakiem (akt.)

"Fakt" informuje także, że nie jest pewna przyszłość Ivicy Vrdoljaka. Chorwat jest neizwykle ważną postacią w jedenastce trenera Jana Urbana, również w szatni wszyscy liczą sie z jego zdaniem. Jednak wygasający w czerwcu kontrakt może nie zostać przedłużony. Chorwacki pomocnik zarabia obecnie sporo, a na tak wysoką pensję klubu po prostu nie stać. Za Vrdoljaka latem 2010 roku zapłacono milion euro, żal byłoby go puszczać za darmo. Szczególnie, że z pieniędzmi w Legii jest krucho i na sprowadzenie ewentualnego następcy po prostu ich nie ma. Sam Chorwat chce dalej grać w stolicy.

Informacje potwierdza "Przegląd Sportowy", który zaznacza, że jeśli Michał Żewłakow lub Danijel Ljuboja nie postanowią skończyć z graniem w piłkę, klub podejmie rozmowy. - Przy takich sprawach zaleca się ciszę, im mniej się mówi, tym lepiej - twierdzi Marek Jóźwiak, dyrektor ds. transferów stołecznego klubu. - Nigdzie się nie spieszymy. Trwa runda jesienna, po jej zakończeniu będziemy siadać do rozmów - dodaje.

Praktycznie pewne jest przedłużenie umowy z Jakubem Koseckim. On sam niedawno deklarował, że chce podpisać kontrakt przynajmniej na trzy lata. Z kolei Inakim Astizem, rodowitym Baskiem, zainteresowało się Athletic Bilbao. Wiadomo, że jeśli obrońca dostanie ofertę ze swojej ojczyzny, to będzie chciał spróbować sił w Primera Division.  Kwestia przedłuzenia kontraktu z Markiem Saganowskim uzależniona będzie od wyników jego badań czyli od tego czy będzie mógł grać w piłkę wyczynowo.

Los Dicksona Choto, Srdji Kneżevicia i Tomasza Kiełbowicza jest przesądzony. Legia z żadnym z nich nie przedłuży umowy. "Kiełbik" powinien jednak zostać przy Łazienkowskiej w roli trenera grup młodzieżowych.