Domyślne zdjęcie Legia.Net

Legia rozegrała wewnętrzny sparing

Marcin Gołębiewski

Źródło: Legia.Net

14.07.2007 12:35

(akt. 22.12.2018 16:42)

Kilka minut po godzinie 10 piłkarze Legii rozpoczęli sobotni trening. Po kilkunastu minutach rozgrzewki <b>Jan Urban</b> zarządził grę sparingową, która ma zrekompensować brak występu w spotkaniu rewanżowym w pucharze Intertoto. Zespoł został podzielony na dwie drużyny, „białych prowadzonych przez <b>Jacka Magierę</b> oraz „czarnych” prowadzonych przez Urbana oraz <b> Jose Antonio Vicunę</b>. W pierwszej połowie meczu lekką przewagę osiągną zespół czarnych. Żadna bramka jednak nie padła. W 60 minucie gola zdobył zespół „białych”. Po dośrodkowaniu <b>Marcina Burkhardta</b> z rzutu wolnego, piłkę do bramki skierował <b>Junior</b>. Wyrównującego gola zdobył samobójczym uderzeniem <b>Jacek Magiera</b>, który zastąpił kontuzjowanego <b>Jakuba Wawrzyniaka</b><br> <a href=http://www.legia.net/video/08sparing/junior1-0.zip class=link>Bramka Juniora na 1:0</a><br><a href=http://www.legia.net/video/08sparing/magiera1-1.zip class=link>Samobójcza bramka Magiery</a><br><a href=http://www.youtube.c
W pierwszym zespole, "białych" w pierwszych 45 minutach zagrali: Gostomski (20' Skaba) - G. Bronowicki, Choto, Rzeźniczak, Augustyn - Kiełbowicz, Burkhardt, Junior, Smoliński - Grzelak (46' Grosicki), Korzym. W drugim zespole „czarnych” od pierwszego gwizdka zagrali: Mucha - Szala, Astiz, Wawrzyniak, Edson - Radović, P. Bronowicki, Vuković, Roger - Grosicki, Chinyama. W drugiej części gry w zespołach nastąpiły roszady. „Biali”: Skaba – P. Bronowicki, Augustyn, Choto, Magiera – Radović, Smoliński, Burkhardt, G. Bronowicki – Junior, Korzym. „Czarni”: Mucha (60’ Gostomski) – Szala, Rzeźniczak, Astiz, Edson – Roger, Kiełbowicz, Vuković – Chinyama, Grzelak, Grosicki.
Pierwsza połowa meczu sparingowego nie należała do zbytnio interesujących, żadna z drużyn nie zyskała większej przewagi. Przez pierwszy kwadrans na boisku nic się nie działo. Jedyny strzał na bramkę oddał w tym okresie Tekesure Chinyama. Jednak nie stanowił ona żadnego zagrożenia dla bramki strzeżonej przez Macieja Gostomskiego. Dopiero w drugim kwadransie zespoły przeprowadziły pierwsze groźne akcje. Najpierw Kamil Grosiki nie wykorzystał sytuacji "sam na sam" z Gostomskim, który czubkami palców wybił piłkę na róg. A następnie po rozegraniu stałego fragmentu gry z kontrą z własnego pola karnego wyszli Junior, Bartłomiej Grzelak oraz Maciej Korzym. Jednak strzał tego ostatniego minął bramkę Jana Muchy. W dalszej części pierwszej połowy dobrą okazję wypracował sobie Grzelak, ale trzykrotni był na pozycji spalonej. Dobrą sytuację z rzutu wolnego miał także Edson, ale strzelił wysoko ponad bramką.
W pierwszej połowie obydwie drużyny stosowały taktykę gry z pominięciem pomocników. Oba zespoły posyłały piłki z obrony prosto do wysuniętych napastników. Słabo zaprezentował się Roger, który w tej części gry grał na nietypowej dla siebie pozycji środkowego pomocnika. Pod koniec pierwszej połowy wyraźną przewagę zyskał zespół "czarnych", głównie dzięki grze piłką, ale na uwagę zasługiwała dobra postawa obrońców w zespole "białych", którzy skutecznie powstrzymywali ataki kolegów z przeciwnej drużyny. Oba zespoły jak mecz sparingowy zagrały dosyć ostro. Kilka minut opatrywany był Grzegorz Bronowicki, a w 40 minucie meczu z powodu urazu głowy boisko musiał opuścić Jakub Wawrzyniak.
W 60 minucie meczu świetnie tuż przed bramkę dośrodkował Marcin Burkhardt i bez większych problemów Muchę pokonał Junior. Kilkanaście minut później wyrównującą bramkę zdobył zespół „czarnych”, W pole karne wpadł Grzelak, który zagrał do wychodzącego Grosickiego. Młody napastnik ponownie odegrał do środka pola karnego, a nieszczęśliwie interweniujący Jacek Magiera skierował futbolówkę do własnej bramki. W końcówce spotkania dobrą okazję do zmiany rezultatu miał Chinyama, ale piłka po jego strzale trafiła prosto w słupek. Wynikiem 1:1 zakończyła się wewnętrzna gra Legii. Urban w tym spotkaniu wyraźnie nie był zachwycony postawą swoich zawodników, którym przydarzało się zbyt wiele kiksów, a szczególne pretensje wydawał się mieć do Grosickiego, który tracił zbyt wiele piłek, zbyt rzadko wychodził na pozycję i zupełnie nie rozumiał się z kolegami z zespołu.
Wieczorem zaprezentujemy obszerne fragmenty dzisiejszego sparingu

Polecamy

Komentarze (0)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.