News: Legia walcząca do końca! - relacja z trybun

Legia walcząca do końca! - relacja z trybun

Anna Grzelińska

Źródło: Legia.Net

28.09.2014 13:20

(akt. 08.12.2018 09:33)

Sobotnie spotkanie Legii Warszawa z poznańskim Lechem zgromadziło na trybunach 26 tysięcy widzów. Jak na hit kolejki przystało - emocji nie zabrakło! Losy meczu ważyły się do ostatnich sekund spotkania, a pięknego gola Tomasza Brzyskiego spokojnie można zaliczyć do bramek "Stadiony świata"! Legia "walcząca do końca" nie poddała się i odrobiła dwubramkową stratę - chociaż jeden punkt zostaje u nas! Kibice zaprezentowali też powstańczą oprawę, a przed meczem można było też dorzucić się do zbiórki na rzecz hokejowej sekcji Legii.

W sobotni wieczór na Żylecie zaprezentowano piękną oprawę - kartoniada na całej trybunie układała się w jedno z najbardziej znanych zdjęć z Powstania Warszawskiego. Pod ogromnym zdjęciem Małych Powstańców rozwinięto hasło "Ziemia, po której chodzisz, to marzenie tych, którzy odeszli za młodzi". Podczas oprawy kibice z Poznania skandowali "Bohaterom cześć i chwała".


Kibicowskie animozje dały o sobie znać jeszcze przed meczem - pierwsze ciepłe "pozdrowienia" wymieniliśmy na długo przed pierwszym gwizdkiem. Tym razem nie zabrakło sympatyków naszego rywala - poznaniacy przybyli na Łazienkowską całkiem sporą grupą, jednak nie dali rady przekrzyczeć naszych kibiców. Przywieźli ze sobą kilka flag i transparent nawiązujący do derbów Krakowa, a także trochę pirotechniki, o czym przekonaliśmy się w drugiej połowie. My z kolei od pierwszych sekund spotkania zagrzewaliśmy legionistów do walki - "Tylko Legia, ukochana Legia", "Za kibicowski trud" czy "Moja jedyna miłość" to tylko niektóre z przyśpiewek, które można było usłyszeć przy Łazienkowskiej. Gniazdowy ostro "upominał" kibiców z Żylety, by nie szczędzili gardeł i głośno dopingowali. Chwilę potem po Łazienkowskiej poniosło się m.in. "Ole, Ole", "Niepokonane miasto" i "Hej Legio jazda z k...". Na murawie wkrótce zrobiło się jednak niewesoło - najpierw w 32. minucie Marcin Kamiński, a kilka minut później Dariusz Formella pokonali naszego golkipera...


Wychodzących na drugą połowę legionistów powitało głośne "Mistrzem Polski jest Legia", zawodnicy gości usłyszeli z kolei serię gwizdów. Kibice zapewnili też głośno "Hej Legio, jesteśmy z Wami" i zaśpiewali "Dziś zgodnym rytmem biją nam". Mniej więcej w tym samym czasie sympatycy Kolejorza rozwinęli transparent o derbowym spotkaniu Wisły z Cracovią, a chwilę potem odpalili pirotechnikę - najpierw białe, potem czerwone race. Na stadionie nieco się zadymiło, jednak nie na tyle, by przerywać mecz. Chwilę potem Żyleta na zmianę z pozostałymi trybunami wykonała "Warszawę", a później zaintonowała zmienioną wersję "Nasza Legia najlepsza w Polsce jest" oraz "Gola, gola, gola". Zaśpiewaliśmy też "Czarna eLka w kółeczku się mieni", "Od kołyski aż po grób", a potem zapytaliśmy Kolejorza "Gdzie twoje berło...". Prorocze okazały się słowa przyśpiewki "Legia walcząca, Legia walcząca do końca!" - już wkrótce, nieco niespodziewanie, Legia zdobyła kontaktową bramkę - to Tomasz Brzyski wpakował piłkę do siatki rywala i to tak, że dopiero po chwili każdy zorientował się, że padł gol! Chwilę później z trybun popłynęły bluzgi na PZPN po kilku decyzjach sędziego, a także gwizdy na Lecha - za opóźnianie gry. Losy meczu ważyły się do ostatnich sekund! Wynik meczu ustalił Dossa Junior, który zdobył gola w 90. minucie spotkania! Legia pozwoliła Lechowi wywieźć z Warszawy tylko 1 punkt.


Przed nami dłuższa przerwa, jeśli chodzi o mecze przy Łazienkowskiej - najbliższe spotkania to mecze z Trabzonsporem w najbliższy czwartek oraz z Piastem w niedzielę. Na Ł3 widzimy się dopiero 17 października - Legia podejmie wtedy ekipę Lechii Gdańsk.


Do zobaczynia na Ł3!

Polecamy

Komentarze (9)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.