Legia Warszawa - Górnik Łęczna 2:3 (1:0)

Jan Urban wystawił mocno rezerwowy skład. Niespodzianką na lewej obronie był Maciej Tomczyk występujący w zespole Młodej Ekstraklasy. Mimo to w pierwszej połowie Legia wyraźnie przeważała. Piłkarze z Łęcznej kontratakowali sporadycznie, jednak albo fatalnie pudłowali, albo strzelali wprost w Konstantina Machnowskiego. Legia objęła prowadzenie w 13. minucie, gdy aktywny przez cały mecz Adrian Paluchowski wykorzystał błąd obrońców i w sytuacji sam na sam z bramkarzem zdobył pierwszego gola. Młody napastnik miał jeszcze trzy dobre okazje do zdobycia bramki, ale albo brakowało centymetrów, albo strzelał prosto w bramkarza. Tuż po przerwie Górnik wyrównał, ale dwie minuty później znów prowadziła Legia. Piotr Rocki zabrał piłkę obrońcy i strzelił obok bramkarza. Gdy wydawało się, że gospodarze dowiozą korzystny wynik do końca, najpierw, na trzy minuty przed końcem spotkania, Tomczyk faulował w polu karnym Nakoulmę i rzut karny na gola zamienił Grzegorzewski, a w ostatniej minucie gapiostwo obrońców Legii wykorzystał sam Nakoulma, który nie dał szans Machnowskiemu. Legia Warszawa - Górnik Łęczna 2:3 (1:0) Paluchowski (13. min.), Rocki (52. min.) - Niżnik (49. min.), Grzegorzewski (87. min. - k.), Nakouluma (90. min.) Legia: Machnowskyj - Descarga (69' Tito), Szala, Kumbev, Tomczyk - Rocki, Mwanjali, Jarzębowski, Ekwueme (81' Majkowski), Smoliński - Paluchowski (85' Matawu) Górnik: Żukowski (46' Giertl) - Głowacki, Nikitovic (46' Kulpaka), Karwan (46' Stachyra), Tomczyk - Bartoszewicz, Szymanek (46' Mazurkiewicz), Niżnik, Nazaruk (46' Bugała) - Nakouluma, Grzegorzewski fot. Karolina Makulska