Domyślne zdjęcie Legia.Net

Legia Warszawa - Piast Gliwice 3:0 (2:0)

Redakcja

Źródło: Legia.Net

23.04.2010 20:00

(akt. 16.12.2018 06:11)

W meczu 25. kolejki Ekstraklasy, Legia Warszawa pokonała w piątek przy Łazienkowskiej Piast Gliwice 3:0. "Wojskowi" objęli prowadzenie już w 3. minucie za sprawą uderzenia <strong>Marcina Mięciela</strong>. Jeszcze przed przerwą, w 40. minucie wynik podwyższył strzałem z rzutu wolnego <strong>Maciej Iwański</strong>. Warto zaznaczyć, że kilka sekund wcześniej czerwoną kartką ukarany został bramkarz rywali, <strong>Maciej Nalepa</strong>. Po zmianie stron Legia zadała jeszcze ostateczny cios w 61. minucie, kiedy wynik spotkania ustalił <strong>Bartłomiej Grzelak</strong>.

Zapis relacji na żywo

Legia Warszawa - Piast Gliwice 3:0 (2:0)
Mięciel (3. min.), Iwański (40. min.), Grzelak (61. min.)

Żółta kartka: Choto (Legia)

Czerwona kartka: Nalepa (Piast - 37. min., za faul na Grzelaku)

Legia: Mucha - Szala, Choto, Kumbev, Kiełbowicz - Szałachowski, Jarzębowski (46' Borysiuk), Iwański, Rybus (46' Smoliński) - Mięciel (72' Górski), Grzelak

Piast: Nalepa - Michniewicz, Gamla, Glik, Sedlaczek - Smektała (46' Pietroń), Zganiacz, Muszalik, Biskup - Iwan (40' Kasprzik), Wilczek (75' Olszar)

Relacja z meczu: Pewna wygrana po niepewnej grze

Mecz z Piastem miał tylko jednego faworyta. Ekipa z Gliwic to drużyna walcząca obecnie o ligowy byt, będąca na dodatek w nienajlepszej formie. Legia walczy o europejskie puchary i w wynikach widać stopniowy progres. Mimo kilku urazów i braków w składzie mało kto wyobrażał sobie inny wynik, niż zdecydowana wygrana "Wojskowych". Z pierwszą minutą kibice Legii odśpiewali dwie zwrotki Hymnu Narodowego oddając cześć i pamięć poległym w katastrofie pod Smoleńskiem.

Chaotyczne pierwsze kilkanaście sekund niespodziewanie szybko przyniosło bramkę gospodarzom. Bardzo dobre długie podanie Tomasza Jarzębowskiego tuż przed pole karne Piasta przejął Marcin Mięciel i lobem pokonał wychodzącego z bramki Macieja Nalepę. Po strzeleniu bramki Legia niepotrzebnie oddała rywalom inicjatywę. Piast kontrolował grę i groźnie atakował. Obrona warszawian nie była monolitem, więc od czasu do czasu pod bramką Jana Muchy było groźnie. Szczególnie niebezpieczny był na lewym skrzydle Biskup, ale najlepszą okazję do strzelenia gola zmarnował w 19. minucie Kamil Wilczek. Po minięciu Dickson Choto znalazł się sam na sam z Muchą, ale zamiast strzelić mocno i precyzyjnie po prostu podał piłkę bramkarzowi Legii.

Legia grała w tym okresie gry fatalnie. Mnożyły się proste, niewymuszone straty. Właściwie wszyscy piłkarze włącznie z Muchą grali ryzykownie i niepewnie. Ciekawie prezentował się tylko Mięciel, ale jego dobre podania i przechwyty nie były właściwie pożytkowane. Decydująca dla losów spotkania okazała się 39. minuta gry. Wychodzącego sam na sam Bartłomieja Grzelaka faulował interweniujący poza polem karnym Nalepa. To skończyło się czerwoną kartką dla bramkarza gości. Początkowo nie wyglądało to na faul, ale telewizyjne powtórki potwierdziły słuszność decyzji sędziego Siejewicza. Trener Wieczorek musiał wprowadzić na bramkę debiutanta w Ekstraklasie Tomasza Kasprzika. Pierwszy występ uprzykrzył mu Maciej Iwański, który znakomicie przymierzył z rzutu wolnego i podwyższył wynik na 2:0. Legia atakowała i miała kolejne szanse, ale w najlepszej Choto trafił w poprzeczkę i skończyło się dwubramkową przewagą.

Po przerwie doszło do zmian w obu ekipach. Narzekających na urazy Jarzębowskiego i Rybusa zmienili Ariel Borysiuk i Marcin Smoliński. Początkowo atakował Piast, ale zawodnikom z Gliwic animuszu starczyło na niespełna kwadrans. Coraz wyraźniejszą przewagę miała grająca z przewagą jednego zawodnika Legia. Po nieco ponad godzinie gry zrobiło się 3:0 za sprawą Bartłomieja Grzelaka. Najskuteczniejszy napastnik zespołu wziął na plecy utalentowanego Kamila Glika, obrócił się z piłką i oddał precyzyjny strzał przy słupku. Asystę przy tym golu po przebiegnięciu kilkunastu metrów z futbolówką zaliczył Iwański, który w drugiej połowie grał już znacznie lepiej, niż w pierwszej.

Goście nie poddawali się i od czasu do czasu zagrażali bramce Legii z zadziwiającą łatwością radząc sobie z defensywą warszawian. Jednak ich celowniki na szczęście dla legionistów były bardzo mocno rozregulowane. Ale i gospodarze mieli wiele sytuacji do podwyższenia rezultatu. W końcówce boisko opuścił Mięciel, który był wielokrotnie faulowany i mocno odczuł trudy tego meczu. Zastąpił go zawodnik Młodej Legii Maciej Górski. Kibice zgotowali mu bardzo sympatyczne wejście i oklaskiwali większość jego zagrań. Górski mocno szukał gola, oddawał strzały niemal z każdej możliwej pozycji. Niestety zabrakło mu trochę szczęścia, jednak pozostawił po sobie dość pozytywne wrażenie. Mecz zakończył się ostatecznie trzybramkową wygraną Legii, ale wysokie rozmiary zwycięstwa wcale nie świadczą o różnicy klas obu drużyn. Nie wiadomo jak potoczyłyby się losy spotkania, gdyby nie czerwona kartka dla bramkarza gliwiczan. Legia wreszcie wygrała nie tracąc gola i wciąż zachowuje minimalne szanse na mistrzostwo oraz spore na grę w Lidze Europejskiej.

Autor: Jerzy Zalewski

Polecamy

Komentarze (363)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.