Domyślne zdjęcie Legia.Net

Legia Warszawa - Zagłębie Lubin 4:0 (1:0)

Redakcja

Źródło: Legia.Net

02.08.2009 01:11

(akt. 17.12.2018 10:00)

W niedzielę o godzinie 21.05 przy Łazienkowskiej zakończyło się pierwsze spotkanie Legii w Ekstraklasie w tym sezonie. Rywalem stołecznych piłkarzy była drużyna Zagłębia Lubin, która po roku wróciła do najwyższej klasy rozgrywkowej. W drużynie przyjezdnych nie zabrakło zawodników, którzy przed dwoma laty zdobyli mistrzostwo kraju. Legia wygrała 4:0 po trafieniach <b>Adriana Paluchowskiego</b> i <b>Artura Jędrzejczyka</b>. Redakcja serwisu Legia.Net przeprowadziła relację na żywo z tego wydarzenia. - <a href=fotoreportaz.php?id=837 class=link>Fotoreportaż Jana Szurka</a> - <a href=fotoreportaz.php?id=838 class=link>Fotoreportaż Karoliny Makulskiej</a> - <a href=http://www.legia.net/mecz.php?id=424 class=link>Relacja z meczu - "Na dobry początek..."</a>

Legia Warszawa - Zagłębie Lubin 4:0

 

Bramki: Adrian Paluchowski (31', 48', 63'), Artur Jędrzejczyk (67')

 

Składy: Legia Warszawa: Jan Mucha - Jakub Rzeźniczak, Artur Jędrzejczyk, Inaki Astiz, Marcin Komorowski - Miroslav Radović, Piotr Giza (Roger Guerreiro 72'), Ariel Borysiuk, Maciej Iwański (Sebastian Szałachowski 74'), Maciej Rybus - Adrian Paluchowski (Marcin Mięciel 80')

 

Zagłębie Lubin: Aleksander Ptak - Łukasz Jasiński, Sreten Sretenović, Costa Nhamoinesu, Szymon Kapias - Szymon Pawłowski (Przemysław Kocot 74'), Fernando Dinis, Dariusz Jackiewicz (Robert Kolendowicz 60'), Łukasz Hanzel, Dawid Plizga - Ilijan Micanski

 

To była bardzo udana inauguracja sezonu ligowego w wykonaniu warszawskiej Legii. Co prawda na Łazienkowską przyjechał beniaminek, ale wicemistrz I ligi z ubiegłego sezonu to solidny zespół, z którego po karnej degradacji, nie odeszli kluczowi piłkarze. Jeszcze przed pierwszym gwizdkiem sędziego na murawie miały miejsce szczególnie ważne wydarzenia. Zawodnicy wyszli na boisko z flagami Warszawy i Polski, na których umieszczony został symbol Polski Walczącej.

Przez pierwsze piętnaście minut konfrontacji obie drużyny sprawdzały, w jakiej dyspozycji jest rywal i na co go stać. Piłka była pod polem karnym Jana Muchy, by chwilę później znaleźć się po przeciwległej stronie boiska – w polu karnym Aleksandra Ptaka. Bramkę numer jeden w sezonie 2009/2010 dla Legii w lidze zdobył... zawodnik Zagłębia Lubin. Po dośrodkowaniu Radovicia głową strzelał Adrian Paluchowski. Gracz z Lubina chciał wybić futbolówkę zmierzającą do bramki „Miedziowych”, ale było już za późno. Udało mu się jedynie lekko strącić piłkę, która i tak wpadła do bramki strzeżonej przez Ptaka. Stracony gol podrażnił podopiecznych Andrzeja Lesiaka, którzy szybko mogli doprowadzić do remisu. W dobrej sytuacji znalazł się przymierzany niegdyś do Legii Szymon Pawłowski. Legionistów uratował jednak słupek. „Wojskowi” widząc, że powinni uspokoić grę, zaczęli dłużej rozgrywać piłkę. W pierwszej połowie swoje szanse mieli jeszcze gracze obu ekip, ale ani goście, ani stołeczni nie potrafili zdobyć bramki. Do przerwy było więc 1:0 dla Legii.

Jeszcze wszyscy kibice nie zdążyli wrócić na swoje miejsca po przerwie, a gospodarze prowadzili już 2:0. W 48. minucie gry doskonałą piłkę od Piotra Gizy dostał Adrian Paluchowski. Napastnik popędził z piłką przez pół boiska, minął obrońcę i podciął piłkę nad interweniującym golkiperem gości. Od tego momentu legioniści przeważali pod każdym względem. Chwilę później okazję do podwyższenia miał Iwański, ale uderzenie byłego gracza Zagłębia trafiło w słupek. Piękną bramkę dla Legii mógł zdobyć Paluchowski, lecz jego strzał z przewrotki poszybował wysoko nad bramką przyjezdnych. „Paluch” dopiął jednak swego i zdobył kolejnego gola, dobijając uderzenie Macieja Rybusa. Kilka minut wcześniej przed szansą pokonania Muchy stanął Micanski. Królowi strzelców I ligi z poprzedniego sezonu zabrakło kilkudziesięciu centymetrów, by wpakować piłkę do siatki. Mimo strzelonych trzech bramek, Legia nadal atakowała. Podwyższyć udało się Arturowi Jędrzejczykowi. Młody obrońca pokonał Aleksandra Ptaka po dośrodkowaniu z rzutu rożnego. Piłkarze Zagłębia wyglądali na zrezygnowanych, czemu trudno się dziwić. „Wojskowi” dostrzegli niemoc rywali i dążyli do zdobycia kolejnych bramek. Strzelali Iwański, Radović, Rybus, Mięciel i Szałachowski. Żadnemu z nich nie udało się wpisać na listę strzelców.

Legia zwyciężyła lubinian 4:0, a gra, szczególnie w drugiej części meczu, mogła się podobać. Jan Urban w składzie na dzisiejsze spotkanie dokonał aż pięciu zmian w porównaniu z konfrontacją z Broendby. Niewątpliwie zmiennicy wykorzystali swą szansę, bez problemów rozprawiając się z beniaminkiem. Czy również oni wybiegną w czwartek na murawę, by wyeliminować Duńczyków? Nie wiadomo. Ale ostatnio Urban lubi zaskakiwać. 

 

Zapowiedź meczu 

 

 Nie milkną echa wyjazdowego meczu Legii z Broendby i tego, co działo się poza stadionem, a już w niedzielę przy Łazienkowskiej „Wojskowi” zainaugurują sezon 2009/2010. Do Warszawy przyjedzie beniaminek, Zagłębie Lubin, który po roku gry w I lidze (gdzie spadł za udział w korupcji w polskiej piłce) wraca na boiska Ekstraklasy. Spotkanie będzie sędziował Paweł Gil. Arbiter z Lublina pierwszy raz użyje gwizdka o godzinie 19.15. Tuż przed meczem minutą ciszy zostanie uczczona pamięć Powstańców.


„Miedziowi” to wicemistrz I ligi z poprzedniego sezonu. Mimo występów na zapleczu Ekstraklasy, działaczom z Lubina udało się zatrzymać piłkarzy, którzy byli ważnymi postaciami w zespole w 2007 roku, gdy lubinianie zdobywali mistrzostwo Polski. Szkoleniowiec Andrzej Lesiak będzie miał do dyspozycji m.in. Michała Stasiaka, Sretena Sretenovicia, Szymona Pawłowskiego, Mateusza Bartczaka, Michała Golińskiego czy Dawida Plizgę. Trener Zagłębia będzie mógł skorzystać ze wszystkich piłkarzy, którzy zostali zgłoszeni do rozgrywek. Co prawda Goliński, Stasiak i Kocot doznali urazów w okresie przygotowawczym, ale będą przygotowani na walkę od pierwszej kolejki. Lubinianie szlifowali formę na obozie w Niemczech, a kilka dni temu rozegrali sparing ze Śląskiem Wrocław. Zwycięstwo 1:0 zapewnił „Miedziowym” Plizga. Prawdopodobnie piłkarze, którzy wystąpili w tym spotkaniu, wybiegną na murawę stadionu Wojska Polskiego. Jakie są słabości Zagłębia? – Mamy pewne braki jeśli chodzi o wykończenie akcji, ale do pierwszego meczu ligowego pozostało jeszcze kilka dni i uważam, że do tego czasu będziemy optymalnie, także pod tym względem, przygotowani – stwierdził w wywiadzie udzielonym tydzień temu oficjalnej stronie klubu trener Lesiak.

Legioniści rozpoczęli sezon przeszło dwa tygodnie temu meczem z Olimpi Rustavi. Bez problemów pokonali drużynę z Gruzji i przeszli do III rundy Ligi Europy. W pojedynku z Broendby Kopenhaga zaprezentowali się gorzej niż w konfrontacjach z Gruzinami czy przedsezonowych sparingach. – Musimy zrobić wszystko, aby wygrać pierwszy mecz w lidze na naszym stadionie – mówił trener Urban tuż po spotkaniu w Kopenhadze. To niewątpliwie ważne. Ale plany mogą pokrzyżować kontuzje. Jak zauważył szkoleniowiec, niezdolnych do gry jest pięciu zawodników – Tomasz Jarzębowski, Takesure Chinyama, Bartłomiej Grzelak, Marcin Smoliński i Dickson Choto. Brak ostatniego to największe osłabienie zespołu, co było widać w czwartek, kiedy Duńczycy bez większych problemów przedostawali się w pole karne Jana Muchy. Na całe szczęście Słowak będzie mógł zagrać z Zagłębiem. – W końcówce meczu po jednym ze starć trochę leżałem na murawie, ale nic poważnego mi się nie stało – uspokoił „Muszkin”. – Jednak teraz nie myślimy tylko o pucharach, bo już w niedzielę zaczynamy ligę – dodał. Należy mieć nadzieję, że podobne podejście prezentują pozostali legioniści i pewnie pokonają beniaminka.

Faworytem pojedynku jest Legia. Należy jednak pamiętać, że „Miedziowi” mają w swych szeregach doświadczonych zawodników, którzy z powodzeniem grali w polskiej Ekstraklasie. Jeśli legioniści na murawę wyjdą skoncentrowani, to o korzystny wynik powinniśmy być spokojni.

Przewidywane składy:

Zagłębie Lubin: Aleksander Ptak - Szymon Kapias, Michał Stasiak, Sreten Sretenović, Costa Nhamoinesu - Szymon Pawłowski, Fernando Dinis, Dariusz Jackiewicz, Łukasz Hanzel, Dawid Plizga - Ilijan Micanski

Legia Warszawa: Jan Mucha - Jakub Rzeźniczak, Wojciech Szala, Inaki Astiz, Marcin Komorowski - Miroslav Radović, Piotr Giza, Roger Guerreiro, Maciej Iwański, Sebastian Szałachowski - Adrian Paluchowski

Polecamy

Komentarze (377)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.