Domyślne zdjęcie Legia.Net

Legię czeka rewolucja

Marcin Szymczyk

Źródło: Przegląd Sportowy

23.03.2010 09:20

(akt. 16.12.2018 09:11)

Władze Legii nie ukrywają, że niezależnie od wyniku, jaki zespół osiągnie na koniec sezonu (mimo fatalnej postawy wiosną wciąż ma szanse na mistrzostwo i Puchar Polski), latem dojdzie do rewolucji. Choć z końcem czerwca kończą się kontrakty ośmiu piłkarzom, to nie można wykluczyć, że stolicę opuści nawet połowa z 22-osobowej kadry.
Jako zarząd mamy pełne zaufanie do trenera Stefana Bialasa, a od piłkarzy wymagamy maksymalnego zaangażowania, zarówno w spotkaniu pucharowym z Ruchem Chorzów, jak i w każdym następnym - mówi prezes warszawskiej Legii Leszek Miklas. Kierowany przez niego klub przeżywa właśnie największy kryzys od trzech lat, kiedy z pracą musiał pożegnać się Dariusz Wdowczyk. Teraz, za brak wyników i przede wszystkim odpowiedniego stylu gry, posadę stracił Jan Urban. Piłkarzom na razie się upiekło, choć to od nich zależy najwięcej. Teraz dostają jasny przekaz - jeśli nadal chcą być częścią tej drużyny, muszą w końcu zacząć zwyciężać.

Machina zmian uruchomiona przez odejście trenera Urbana i dyrektora sportowego Mirosława Trzeciaka szybko się nie zatrzyma. Praktycznie na nowo trzeba budować zespół, który od dwóch lat był systematycznie osłabiany. Opuszczali go podstawowi zawodnicy, a ci, których sprowadzano na ich miejsce, albo okazywali się zbyt słabi, albo nie sprostali wysokim wymaganiom.

To właśnie sprawia, że latem na Łazienkowskiej dojdzie do rewolucji personalnej. Może zdarzyć się tak, iż zespół opuści nawet połowa zawodników z obecnej kadry pierwszej drużyny, liczącej 22 zawodników. I trzeba będzie poszukać takich, którzy nie tylko ich zastąpią, ale także będą lepsi. Zadanie równie trudne, co kosztowne.

Im kończą się kontrakty

JAN MUCHA - On o przyszłość nie musi się martwić, bo podpisał kontrakt z Evertonem. Za to Legia będzie miała kłopot, żeby go zastąpić.

BARTŁOMIEJ GRZELAK - Przez kontuzje stracił nie tylko dużo czasu, ale i zaufania ze strony kibiców. Nawet jeśli dostanie nową propozycję, nie będzie to oznaczać, że ją przyjmie. Jest w kręgu zainteresowań Widzewa.

SEBASTIAN SZAŁACHOWSKI - Jeszcze jesienią, jako jedyny z grupy zawodników, którym kończą się umowy, prowadził rozmowy na temat przedłużenia kontraktu. Ma największe szanse, żeby zostać w Legii.

MARCIN MIĘCIEL - Jeśli w ciągu całego sezonu rozegra łącznie 1500 minut, to jego kontrakt zostanie automatycznie przedłużony o 12 miesięcy.

TOMASZ JARZĘBOWSKI - Ma w umowie klauzulę, która gwarantuje automatyczne przedłużenie kontraktu o rok, jeśli rozegra 900 minut w spotkaniach ligowych.

MARCIN SMOLIŃSKI - Jeśli nie teraz, to już nigdy. Dostał kolejną szansę, ale przegrał rywalizację o miejsce w środku pola i będzie szukał nowego klubu

TOMASZ KIEŁBOWICZ - Jeden z kapitanów drużyny. To jego dziesiąty sezon w Legii. I raczej ostatni.

WOJCIECH SZALA - Jest tylko pół roku krócej niż Kiełbowicz. Chce wrócić na Śląsk, gdzie mieszka jego rodzina. Nie przedłuży umowy.

Polecamy

Komentarze (48)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.